Moskal wraca do Sosnowca

Były trener Zagłębia po raz pierwszy od momentu odejścia z klubu zmierzy się w Sosnowcu przeciwko byłemu pracodawcy.


Kazimierz Moskal w Sosnowcu pojawił się jesienią 2020 roku. Zluzował wówczas na stanowisku Krzysztofa Dębka. Debiutował 14 listopada 2020 w zremisowanym 0:0 meczu z Radomiakiem. W sumie w sezonie 2020/21 prowadził Zagłębie w 24 meczach ligowych. Sosnowiczanie walczyli w tamtych rozgrywkach o utrzymanie i cel został osiągnięty, choć trzeba obiektywnie przyznać, że gdyby nie reforma ekstraklasy, zespół spadłby na trzeci poziom rozgrywek w Polsce. Ostatecznie ligę opuszczał GKS Bełchatów, a sosnowiczanie uplasowali się tuż przed nimi. W Sosnowcu liczono, że po sezonie, w którym Zagłębie uratowało I ligę, to właśnie Kazimierz Moskal będzie osobą, jaka pociągnie sosnowiczan wyżej. Wierzono, że powtórzy osiągnięcie z Łodzi, z którym awansował do ekstraklasy. W Sosnowcu skończyło się tylko na marzeniach.

Przed rozpoczęciem kolejnego sezonu 2021/22 w składzie doszło do sporych zmian, pojawiła się duża grupa nowych graczy, w tym m.in.: Patryk Bryła, z którym trener Moskal pracował w ŁKS-ie . Zaczęło się nieźle, na inaugurację sosnowiczanie wywieźli punkt z Gdyni. Potem było już jednak tylko gorzej. Z siedmiu pierwszych spotkań sosnowiczanie zdołali wygrać zaledwie jedno. 15 sierpnia 2021 pokonali na wyjeździe ekipę Górnika Polkowice 4:2. Punkt zdołali jeszcze wywalczyć w starciu ze Skrą Częstochowa, które jak się potem okazało było ostatnim, w którym zespół Zagłębia poprowadził trener Moskal. Ponadto cztery mecze zakończyły się porażkami. Mimo że w starciach z Widzewem, GKS-em Katowice i GKS-em Tychy sosnowiczanie wychodzili na prowadzenie, to mecze kończyły się wygranymi rywali. W sumie trener Moskal prowadził Zagłębie w 31 meczach. Pod jego wodzą sosnowiczanie wygrali zaledwie siedem spotkań, a siedem zakończyło się remisami.

Moskal został zwolniony z pracy w Sosnowcu we wrześniu 2021 roku, a jego następcą został Artur Skowronek.

Moskal do końca minionego sezonu pozostawał bez pracy. Na ławkę trenerską wrócił w lipcu, przejmując ponownie ekipę ŁKS-u Łódź. W roli szkoleniowca drużyny przeciwnej trener Moskal już w Sosnowcu wystąpił. Miało to miejsce 26 września 2019 roku. Wówczas jego ŁKS zmierzył się z Zagłębiem w I rundzie rozgrywek Pucharu Polski. Tamten bój zakończył się wygraną ekstraklasowego wówczas ŁKS-u 3:0. Konsekwencją porażki była ostateczna dymisja ówczesnego trenera Zagłębia, Radosława Mroczkowskiego, który już wcześniej był na cenzurowanym. Co ciekawe, w barwach Zagłębia grał wtedy Dawid Ryndak, wciąż będący w kadrze sosnowiczan, a także Piotr Polczak, obecny dyrektor sportowy Zagłębia. Kapitanem ŁKS-u był wówczas Maksymilian Rozwandowicz, dziś kapitan sosnowiczan. Z ławki rezerwowych na boisko wszedł z kolei Patryk Bryła, dziś pomocnik sosnowiczan.

Na nowym stadionie, Arcerol MittalPark Sosnowiec Kazimierz Moskal zamelduje się po raz pierwszy w historii.

– Nie wszystko poszło za mojej kadencji w Sosnowcu tak, jak miało pójść, ale tak to już w sporcie bywa. Z każdego miejsca, z każdej pracy trzeba wyciągać wnioski, każdy klub to nowe, inne doświadczenie i tak też było w przypadku mojej pracy w Sosnowcu. Najważniejszą kwestią podczas pierwszego sezonu było utrzymanie i cel został osiągnięty, choć oczywiście miejsce, które zajęliśmy na koniec sezonu, nikogo nie mogło satysfakcjonować. Liczyłem, że w kolejnych rozgrywkach będziemy grać o wyższe cele, ale tak się niestety nie stało. Cieszę się, że w Sosnowcu doczekano się kapitalnego obiektu, będą mógł teraz przekonać się osobiście, jak wygląda. Kiedyś wywiozłem komplet punktów z Ludowego jako trener ŁKS-u, grałem w Sosnowcu także jako piłkarz, zobaczymy, jak będzie teraz – mówi były trener Zagłębia, a obecnie szkoleniowiec łodzian.


Na zdjęciu: Kazimierz Moskal to jeden z licznego grona trenerów, którzy w ostatnich latach połamali sobie zęby na Zagłębiu…
Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus