Może rewanż za Belgrad?

To odważna wypowiedź 35-letniej skrzydłowej, zważywszy, że w pierwszej rundzie francuskich mistrzostw Europy zagramy jeszcze z Danią i Szwecją, czyli drużynami z państw o zdecydowanie wyższej kulturze piłki ręcznej, z wielkimi ambicjami i bardziej od Polek utytułowanymi.

Zacząć od wygranej

Ale w imprezie, która uważana jest za najtrudniejszą z wszystkich – włącznie z mistrzostwami świata i igrzyskami olimpijskimi każdy mecz w grupie jest o wszystko.

Co prawda do kolejnej rundy awansują trzy z czterech drużyn, ale przy wyrównanym poziomie wszystkich ekip liczyć się może każdy punkt, a nawet bramka. – Byłoby super zacząć turniej od wygranej, ale nawet jak się nie uda, będziemy szukać szansy w kolejnych meczach, bo i z Dunkami i ze Szwedkami już wygrywaliśmy – uspokajał przed wylotem do Francji trener Leszek Krowicki.

Uwaga na Lekić

Towarzyskie zwycięstwa Polek z Dunkami, a także niedawno z mistrzem świata Francją w październikowym Golden League, zrobiły wrażenie na Serbkach, ale to one będą faworytem – w poprzednim Euro zajęły 9. miejsce (Polki 15.), a w ubiegłorocznych mistrzostwach świata zagrały w 1/8 finału, nieznacznie ulegając Czarnogórze (biało-czerwone nie wyszły z grupy).

– Polki zaimponowały mi. Uważam, że nasz bezpośredni mecz będzie kluczowy dla losów awansu do drugiej rundy. W mojej ocenie, mamy sporą szansę na zwycięstwo – przekonuje największa gwiazda serbskiej reprezentacji, Andrea Lekić.

To ona pięć lat temu poprowadziła ekipę z Bałkanów do największego sukcesu – wicemistrzostwa globu na własnych parkietach, a potem została uznana za Zawodniczkę Roku na świecie. Wtedy też po raz ostatni obie drużyny się mierzyły: w półfinale Serbia wygrała 24:18 (14:6), Lekić zdobyła 8 bramek, a Polki – pod wodzą Duńczyka Kima Rasmussena – przegrały już przed meczem z presją i prawie 20 tysiącami widzów w belgradzkiej Kombank Arena…

Duet z Bukaresztu

Potem na kilka lat zniknęła z kadry, wróciła do niej w ubiegłorocznych MŚ. Znów w niej jest także inna gwiazda tamtego mundialu, obrotowa Dragana Cvijić, której jednak dyspozycja po kontuzji jest niewiadomą. Ale z powodzeniem może ją zastąpić Sladana Pop-Lazić, jedna z najskuteczniejszych zawodniczek Ligi Mistrzyń i francuskiej ligi w barwach Brest Bretagne, doskonale rozumiejąca się z Lekić – koleżanką klubową z CSM Bukareszt. Silnym punktem zespołu jest także bramkarka Katarina Tomasević.

Pewność mają we krwi

W polskiej ekipie trochę żałują, że z Serbkami nie przyjdzie się mierzyć w ostatnim meczu fazy grupowej, bo szybki styl gry biało-czerwonych mógłby podmęczonym poprzednimi spotkaniami weterankom sprawić jeszcze więcej kłopotów.

– To solidny zespół takich wyjadaczek, ograny, mocno doświadczony. Dobrze znamy te zawodniczki, choć ostatnio nie mieliśmy okazji z nimi się mierzyć.

Serbki to bałkańska szkoła gry, oparta na świetnym wyszkoleniu indywidualnym i pewności siebie. Mają to we krwi, są pozytywnie agresywne, przekonane o swojej wartości na boisku. W dodatku grają w czołowych klubach europejskich – ocenia Leszek Krowicki.

Ale polski zespół, podbudowany towarzyskimi sukcesami, nie przystąpi do meczu na glinianych nogach i zamierza szybko zgasić bałkańską pewność siebie. Biało-czerwone po dwóch nieudanych turniejach mistrzowskich chciałyby już na starcie sprawić niespodziankę, a potem kolejne…

Francuskie Euro zainaugurowane zostało wczoraj wieczorem od potyczki drużyny gospodarzy i mistrzyń świata z mistrzem olimpijskim, Rosją, która zakończyła się po zamknięciu wydania.

 

LICZBA

3

ZAWODNICZKI obecnej 18-osobowej reprezentacji Polski zagrały w półfinale mistrzostw świata 2013 z Serbią – Kinga Grzyb, Karolina Kudłacz-Gloc (wówczas „tylko” Kudłacz) oraz Kinga Achruk (jeszcze jako Byzdra).

CZY WIESZ, ŻE…

* Poza półfinałem MŚ 2013 Polki z Serbkami oficjalnie mierzyły się jeszcze tylko 2 razy – w play offie do MŚ 2007 biało-czerwone wygrały w Lublinie 27:23 i przegrały w Niszu 27:29, ale to one zagrały w grudniu w finałach… we Francji.

* W eliminacjach do turnieju we Francji Serbki wygrały swoją grupę, doznając tylko jednej porażki – ze Szwecją, która awansowała, podobnie jak Polska, z drugiego miejsca (biało-czerwone ustąpiły Czarnogórze, przegrywając obydwa mecze).

* Hall XXL de la Beaujoir w Nantes, w której grać będą Polki, została zbudowana w 2013 r. zgodnie z wysokimi normami środowiskowymi ISO 14001. Obiekt może pomieścić 10 750 widzów.

 

Na zdjęciu: Kapitan Polek Karolinie Kudłacz-Gloc i koleżankom marzy się rewanż za przegrany półfinał mistrzostw świata 2013 roku.

 

POLKI NA EURO

I RUNDA

Piątek, 30.11.: Serbia – POLSKA (18.00)

Niedziela, 2.12.: POLSKA – Dania (15.00)

Wtorek, 4.12.: Szwecja – POLSKA (18.00)

Transmisje w TVP2, TVP Sport i sport.tvp.pl