Mroczkowski za Ivanauskasa?

W Sosnowcu liczą, że pobyt na zapleczu ekstraklasy będzie chwilowy, bo jak zauważa m.in.: prezydent miasta, które w głównej mierze finansuje klubu, gra w I lidze jest nieopłacalna. – Koszt utrzymania drużyny jest podobny, a przecież wpływy są mniejsze. Weźmy w pierwszej kolejności wpływy z transmisji telewizyjnych. Trudniej także o sponsorów, gdy gra się w I lidze, a nie w ekstraklasie. Dlatego też tam musi działać spółka, aby jak najszybciej wrócić do grona najlepszych, gdyż taki scenariusz jest po prostu bardziej opłacalny dla nas wszystkich. Chcemy osiągnąć ten cel maksymalnie w ciągu trzech lat. Wtedy powstanie także nowy stadion. Oczywiście, jeśli wszystko się tak poukłada, że już w przyszłym sezonie nadarzy się okazja do awansu to na pewno zrobimy wszystko, aby z niej skorzystać – podkreśla Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Prezes Marcin Jaroszewski cieszy się poparciem prezydenta i o swoją przyszłość w klubie może być spokojny. Misję przygotowania zespołu do I-ligowych bojów otrzyma trener Mroczkowski, który wie jak wywalczyć awans do elity. W 2017 roku ta sztuka udała mu się z ekipą Sandecji Nowy Sącz.

Trener Mroczkowski, który do czasu oficjalnej nominacji nie chce wypowiadać się co do pracy w Sosnowcu, zapewne ma już w głowie wizję Zagłębia w przyszłym sezonie. Nie obejdzie się bez zmian kadrowych. Zespół ma być budowany wokół osoby Szymona Pawłowskiego, kapitana, który kilkanaście dni temu podpisał z klubem 3-letnią umowę. Ważne kontrakty ma także m.in.: Piotr Polczak, Dawid Kudła, Tomasz Nowak, Sebastina Milewski czy Martin Pribula. Każdy z tych graczy wyraża chęć kontynuowania gry w Sosnowcu. Większości zawodników umowy wygasają jednak z końcem czerwca. Niektórym, jak Olaf Nowak, Tomasz Nawotka czy Vamara Sanogo, kończy się okres wypożyczenia. Są piłkarze, którzy mówią wprost, że chcieliby nadal grać w Zagłębiu i liczą na nowy angaż. To m.in.: gruziński napastnik Giorgi Gabedava.

Żarko pożegnał się z Zagłębiem


Biorąc pod uwagę fakt, że z Zagłębia odejdą zarówno Nowak, jak i Sanogo, to wraz z końcem umowy Gruzina Zagłębie zostaje bez napastnika w kadrze. Gabedava zdobył wiosną trzy bramki, ale niewykluczone, że w I lidze strzelanie goli przychodziłoby mu nieco łatwiej. Na pewno z Sosnowcem żegna się Słowacki zaciąg. Martin Toth oraz Lukas Gressak mieli być motorami napędowymi zespołu w rundzie rewanżowej, a tymczasem należeli do grona tych piłkarzy, którzy najbardziej zawiedli. Lepiej od nich spisywał się ich rodak, Lukas Hrosso, ale bramkarz ma już oferty z innych klubów, m.in.: z Cracovii i w Sosnowcu na pewno nie zostanie.

Szansę mają dostać także wychowankowie, których poza Dawidem Ryndakiem próżno było szukać w mijającym sezonie w składzie sosnowiczan. Najprawdopodobniej z wypożyczenia do GKS-u Bełchatów wróci Patryk Mularczyk. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa „swoich” graczy zapewne będzie chciał polecić także nowy trener. Słowem latem w Zagłębiu możemy się spodziewać prawdziwej kadrowej rewolucji.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ