Mroczna strona Lens

W trzecim meczu fazy grupowej zespół prowadzony przez Glenna Hoddle’a wygrał 2:0, a pierwszego swojego gola w barwach „Synów Albionu” strzelił David Beckham. Na ławce rezerwowych angielskiego zespołu znajdował się obecny selekcjoner, Garteh Southgate. Tymczasem Kolumbijczyków, którzy po porażce pożegnali się z turniejem, prowadził Hernan Dario Gomez. Ten sam, który na mundialu w Rosji mierzył się z Anglikami, w roli opiekuna reprezentacji Panamy.

Ciągle sprawiali problemy

Spotkanie rozegrano na stadionie w Lens, gdzie nieco wcześniej doszło do przerażających scen. Przed meczem Niemców z Jugosławią między kibicami obu zespołów doszło do regularnej bitwy. Ciężko ranny został w niej francuski policjant, Daniel Nivel, którego skatowali niemieccy chuligani. Przez sześć tygodni leżał w śpiączce, a do dnia dzisiejszego nie odzyskał pełni zdrowia. Pięć dni po tamtych wydarzeniach do Lens, na mecz z Kolumbią, zjechały rzesze angielskich kibiców. Od początku francuskiego mundialu sympatycy „Trzech Lwów” sprawiali służbom bezpieczeństwa sporo problemów. Gorąco było podczas meczu Anglia – Tunezja w Marsylii. Goście z drugiej strony Kanału La Manche spalili flagę tunezyjską, a w odpowiedzi fani afrykańskiego zespołu, którzy w imigranckich dzielnicach miasta czuli się, jak ryby w wodzie, urządzili prawdziwe polowanie na Anglików. Później zespół Glenna Hoddle’a grał w Tuluzie z Rumunią i też nie było spokojnie. Tym bardziej, że Anglia przegrała 1:2. Liczono jednak, że w Lens, czyli mieście, gdzie doszło do dramatycznych wydarzeń, obejdzie się bez awantur.

Jak po trąbie powietrznej

Nic bardziej mylnego. Wprawdzie angielscy fani nie za bardzo mieli z kim walczyć, bo kolumbijskich kibiców było we Francji niewielu, ale i tak postanowili zdemolować to, czego nie udało się zniszczyć Niemcom. Zatrzymano ok. 50 kibiców, dwa razy mniej, aniżeli po wcześniejszej rozróbie. Niemniej wszyscy byli zniesmaczeni. Lens to niewielkie miasto. Wtedy, jak również dziś, liczy sobie nieco ponad 30 tysięcy mieszkańców. Tymczasem po wybrykach z udziałem kibiców, Lens przypominało miejsce, przez które przeszła trąba powietrzna.
Minęły dwie dekady, a kibice z Wysp jeszcze nie raz od tamtego momentu pokazali swoje ciemne oblicze. Ale na mundialu w Rosji zachowują się w miarę przykładnie. W Wołgogradzie nagrano dwóch Anglików, którzy salutowali w stylu nazistowskim i śpiewali antysemickie przyśpiewki. Obaj zostali zidentyfikowani i skazani przez sąd w… Leeds. Przez trzy lata nie będą mogli uczestniczyć w meczach piłkarskich. W porównaniu do tego, co działo się 20 lat temu we Francji, sprawa jest po prostu błaha.