Kolejna szarża biało-czerwonych i awans blisko!

Polscy hokeiści czwartym występie w mistrzostwach świata Dywizji 1A w Nottingham nie mieli żadnych problemów z pokonaniem Korei Płd. 7:0. A John Murray zaliczył drugie czyste konto i jest głównym kandydatem do miana golkipera nr 1 tego turnieju.


Korea Południowa – Polska. Relacja ze spotkania

Obawialiśmy się przed meczem z Azjatami, bo za nami był twardy bój z Włochami. Początek w wykonaniu biało-czerwonych było mało przekonywający i rywale oddali kilka silnych i kąśliwych strzałów na bramkę Johna Murraya. Jednak bramkarz GKS Katowice z podwójnym paszportem był niezwykle czujny i zachował czyste konto. W miarę upływu czasu Koreańczycy tracili i ich ataki można było policzyć na palcach jednej ręki. Alan Łyszczarczyk przed turniejem miał kilka błyskotliwych występów, ale w Nottingham nie mógł wpisać się na listę strzelców, choć miał ku temu kilka okazji.


Czytaj także:

To jednak on zdobył ważnego, pierwszego gola. Długo dryblował w polu bulikowym i w końcu zdecydował na uderzenie na bramkę Matta Daltona. Było ono niezwykle precyzyjne i w rezultacie krążek wylądował w lewym górnym rogu. 36-letni Kanadyjczyk z podwójnym paszportem był bezradny. Gdy tercja zbliżała się do końca. Bartosz Ciura zdecydował na strzał z dalszej odległości i krążek odbił się od bandy zza bramki. Przejął go Jeziorski i posłał do siatki.

Sytuacja, jak się później okazało, została opanowana. Nasi hokeiści już nie forsowali tempa, bo nie mieli w tym interesie. Czekali na odpowiednim moment, by wykorzystać swoje szansę. W 29:42 Seungjae Lee wysokim kijem sfaulował Fraszkę i otrzymał podwójną karę mniejszą. Gdy Koreańczyk przebywał w boksie kar zdobyliśmy dwa gole. Najpierw trafił Jeziorski, a potem Wałęga. Podczas kolejnej gry w przewadze Azjaci zostali znów skarceni, bo Dziubiński uderzył w stronę bramki i krążek odbił się S. Lee i wpadł do bramki. Gra w przewadze jest niesłychanym atutem biało-czerwonych w tym turnieju.

A w ostatniej odsłonie hokeiści jednej i drugiej drużyny zerkali na zegar. Trudno się dziwić, wszak mecz został rozstrzygnięty. A Koreańczycy mają ważny mecz z Litwinami. Jednak polscy hokeiści nie poprzestali na tym dorobku. Kolusz i Dziubiński z karnego ustalili wynik tego spotkania.

Dzień odpoczynku na pewno wszystkim się przyda. Natomiast w piątek ostatnia potyczka z Rumunią i, mamy nadzieję, będziemy świętować awans do Elity.


Korea Południowa – Polska 0:7 (0:2, 0:3, 0:2)

0:1 – Łyszczarczyk – Zygmunt – Ciura (9:42), 0:2 – Jeziorski – Ciura – Dziubiński (19:12). 0:3 – Jeziorski – Zygmunt – Wałęga (30:50, w przewadze), 0:4 – Wałęga – Łyszczarczyk (32:34, w przewadze), 0:5 – Dziubiński – Wałęga – Łyszczarczyk (39:32, w przewadze), 0:6 – Kolusz – Łyszczarczyk (52:19), 0:7 – Dziubiński (53:58, karny)

Sędziowali: Cedric Borga (Szwajcaria) i Milan Zrnic (Słowenia) – Ilia Kisil (Wlk. Brytania( i Norber Muzsik (Węgry). Widzów

KOREA PŁD.: Dalton (40:01. Y. Lee); S. Lee (4) – H. Nam, I. Oh (2) – H. Song, D. K. Lee(2) – H. Jee, B. S. Yoo; Y. S. Kang – S. Kim – K. Kim, J. Jeon – S. Kim – J. H. Ahn, G. Kim – J. K. Park – Y. J. Lee, M. Kang – H. Jeong – Y. Lee. Trener Woojae KIM.

POLSKA: Murray; Kruczek – Wajda, Kolusz – Ciura, Kostek – Dronia, Górny – Jaśkiewicz; Wronka – Pasiut – Fraszko, Łyszczarczyk – Dziubiński – Jeziorski, Zygmunt – Wałęga – Paś, Michalski – Starzyński – Galant. Trener Robert KALABER.

Kary: Korea Płd. – 8 min, Polska – 0 min.


Fot. polskihokej.eu