MŚ siatkarek. Najważniejszy jest kolejny mecz

Ostatni występ Polek na mundialu był tak dawno, że pamiętają go jedynie znawcy tej dyscypliny. – Nie wybiegam w zbyt daleką przyszłość. Myślę o zwycięstwie w każdym kolejnym spotkaniu – podkreśla Zuzanna Górecka, przyjmująca naszej drużyny.


W ostatnich latach biało-czerwone nie liczyły się na międzynarodowej arenie. Gdy nasi siatkarze świętowali kolejne tytuły, Polki nie były w stanie zakwalifikować się na mundial. Nie było ich też na igrzyskach olimpijskich. Po raz ostatni w mistrzostwach globu wystąpiły w 2010 roku w Tokio. Drużyna prowadzona przez Jerzego Matlaka zajęła 9. lokatę, co uznano za porażkę. W kolejnych championatach – we Włoszech i ponownie w Japonii – naszej reprezentacji już zabrakło, chociaż Polska była gospodarzem turniejów kwalifikacyjnych. Teraz Polki o awans nie musiały się martwić, korzystając z przywileju współgospodarza.

Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) po raz pierwszy powierzyła organizację kobiecego mundialu dwóm krajom – w styczniu 2019 roku oficjalnie gospodarzami ogłoszono Holandię i Polskę.

Tytułu wywalczonego cztery lata temu bronić będą Serbki, które od tego sezonu prowadzone są przez Włocha Daniele Santarellego. Serbia także w tym roku jest w ścisłym gronie faworytów, razem z Brazylią, Włochami i USA. O niespodziankę mogą pokusić się Japonki czy Chinki, które dobrze spisywały się w tegorocznej Lidze Narodów.

Mocna Turcja

Polki w pierwszej fazie zagrają w wyrównanej i trudnej grupie z Chorwacją, Tajlandią, Koreą Południową, Dominikaną i Turcją. Zdecydowanymi faworytkami są wicemistrzynie Europy, Turczynki. Drużyna Giovanniego Guidettiego od lat należy do światowej czołówki, ale nigdy nie stanęła na podium mistrzostw świata. Nasze siatkarki regularnie się z nią spotykają i zwykle przegrywają.

Pozostałe drużyny wydają się w zasięgu biało-czerwonych, ale o wygrane będzie bardzo trudno. Chorwacja zastąpiła wykluczoną Rosję. Prowadzi ją były opiekun Chemika Police Turek Ferhat Akbar, a w jego sztabie są Przemysław Kawka i Piotr Matela. Gra Chorwacji opiera się na Samancie Fabris. To atakująca światowej klasy; grała w Rosji, Włoszech i Turcji. Tajlandię nasze siatkarki pokonały w czerwcu 3:2 w Lidze Narodów. To jednak Azjatki wystąpiły w najlepszej ósemce rozgrywek. Korea Południowa to z kolei 4. drużyna igrzysk olimpijskich w Tokio. Wtedy prowadził ją obecny szkoleniowiec biało-czerwonych, Stefano Lavarini. Dominikana natomiast jest zespołem nieprzewidywalnym. W lipcu w Lidze Narodów Polki przegrały z nią 2:3.

Powrót liderki

Biało-czerwone większość okresu przygotowawczego spędziły w Szczyrku. Liderką powinna być Joanna Wołosz. Doświadczona rozgrywająca, jedna z najlepszych na tej pozycji na świecie, jako jedyna grała na MŚ przed 12 laty. W kadrze nie było jej ponad 2 lata, a do powrotu namówił ja Lavarini. Po zmianie szkoleniowca w drużynie narodowej znalazły się też środkowe Kamila Witkowska i Agnieszka Korneluk (nazwisko panieńskie Kąkolewska). Obu zabrakło na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy.

Na mundialu nie wystąpi natomiast Malwina Smarzek, jedna z największych gwiazd ostatnich lat. Przyczyny absencji są tajemnicze. 26-latka przed rozpoczęciem sezonu kadrowego poprosiła szkoleniowca o zwolnienie z udziału w Lidze Narodów i ten przystał na jej prośbę. Później jednak zabrakło jej wśród przygotowujących się do MŚ. Urazy natomiast wykluczyły Martynę Łukasik i utalentowaną 18-letnią Martynę Czyrniańską.

Siła w Stysiak

Pod nieobecność Smarzek ciężar gry w ataku będzie spoczywał na Magdalenie Stysiak. Mocno powinny ją wspierać Weronika Szlagowska i Olivia Różański. Ta druga w Lidze Narodów występowała na pozycji atakującej, bo nie było Smarzek, a Stysiak leczyła kontuzję.

Polki przed mistrzostwami rozegrały 7 spotkań kontrolnych. W Berlinie pokonały Niemki 3:1 i 3:2, a w Katowicach Bułgarki 4:0 i 3:1. Ostatnim sprawdzianem był turniej w Neapolu, gdzie podopieczne Lavariniego przegrały z Serbią, Włochami i Turcją po 1:3.

Materiały przygotowali Michał Kalinowski, Michał Micor i Włodzimierz Sowiński


Na zdjęciu: Polki pod batutą Joanny Wołosz (w środku) liczą na dobry występ w mundialu.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus

System rozgrywek

  • Mecze odbywać się będą w sześciu miastach: Arnhem, Rotterdamie, Apeldoornie (Holandia) oraz Gdańsku, Łodzi i Gliwicach. Łącznie rozegranych zostanie 100 spotkań.
  • Organizatorzy zdecydowali się na oryginalną formułę inauguracji – pierwsze mecze wszystkich grup rozegrane zostaną w Arnhem. Następnie 12 reprezentacji poleci do Gdańska i Łodzi na kolejne spotkania grupowe. Biało-czerwone w Holandii zmierzą się z Chorwacją, a już w Ergo Arenie ich rywalkami będą: Tajlandia, Korea Południowa, Dominikana i Turcja.
  • W pierwszej fazie 24 drużyny rywalizować będzie w 6-zespołowych grupach systemem każdy z każdym. Do kolejnej fazy awansują po 4 najlepsze drużyny, które utworzą kolejne grupy; ekipy z grupy A połączą się z drużynami grupy D, a B z C. Zespoły z Gdańska pojadą do Łodzi, a reprezentacje grające w Holandii drugą część MŚ zagrają w Rotterdamie. Zaliczone zostaną wyniki uzyskane w meczach między zainteresowanymi ekipami. W drugiej rundzie grupowej uczestnicy rozegrają po cztery spotkania.
  • Do ćwierćfinałów awansują po 4 najlepsze reprezentacje z obu grup. Zwycięzcy zagrają z drużynami z 4. miejsc (z tej samej grupy), a kolejne pary utworzą zespoły z 2. i 3. lokat. Gospodarzami ćwierćfinałów i półfinałów będą Apeldoorn oraz Gliwice. W Apeldoorn 15 października odbędą się spotkania o medale.
  • Z mundialu została wykluczona Rosja, którą zastąpiła Chorwacja. Tytułu broni Serbia.