MŚ u-20. Bez Niemiec, Anglii, Hiszpanii i Brazylii!

24 zespoły wystąpią w dniach od 23 maja do 15 czerwca br. w mistrzostwach świata do lat 20, które po raz pierwszy w historii zostaną rozegrane w naszym kraju. Na początku tego tygodnia zapadły decydujące rozstrzygnięcia w mistrzostwach Ameryki Południowej i Afryki do lat 20, dlatego ostateczna lista finalistów naszego turnieju jest już znana. W eliminacjach, którymi były mistrzostwa poszczególnych kontynentów właśnie, nie zabrakło niespodzianek, chociaż wiadomo, że w młodzieżowym futbolu o nie łatwiej, aniżeli w seniorskiej odmianie.

Bezlitośni „Wikingowie”

Jeżeli chodzi o strefę europejską, to finalistów polskiego mundialu wyłoniono już ponad pół roku temu. Podczas mistrzostw Europy U-19, których turniej finałowy rozegrano w Finlandii. Już przed imprezą stało się jasne, że z walki o wyjazd na mistrzostwa świata odpadły takie drużyny jak Hiszpania i Niemcy. Zespoły te nie przebrnęły turniejów kwalifikacyjnych. Pierwszy z wymienionych musiał uznać wyższość Francuzów, drugi Norwegów. Później zasada była prosta. W turnieju o mistrzostwo Europy wystąpiło osiem zespołów.

Po dwie najlepsze drużyny z każdej z grup awansowały do półfinałów i miały jednocześnie zapewnioną grę na mundialu. O ostatnie, piąte dla Europy miejsce rywalizowały dwie ekipy, które zajęły trzecie miejsca w swoich grupach. I w takim właśnie barażu przepadli Anglicy, obrońcy mistrzostwa świata z 2017 roku, którzy ulegli Norwegii aż 0:3. Zespół ze Skandynawii wyeliminował zatem dwie piłkarskie potęgi. A warto zaznaczyć, że „Wikingowie” dopiero po raz trzeci w historii zagrają w MŚ dwudziestolatków. Po raz ostatni na imprezie tej rangi wystąpili w… 1993 roku.

Ciekawa dogrywka w Azji

W innych strefach rywalizacja o awans na mundial wcale nie była mniej zacięta. W Azji o wyjeździe na turniej do Polski decydowały mistrzostwa kontynentu do lat 20, w których też trzeba było awansować do półfinału. W jednym meczu ćwierćfinałowym pomiędzy Katarem i Tajlandią padł wynik… 7:3! I może nie byłoby w tym nic dziwnego, bo mecz skończył się… po dogrywce, a Katarczycy, którzy przyjadą do Polski, gola na 3:3 strzelili na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Jeżeli chodzi o strefę CONCACAF, to nie zarejestrowano większych niespodzianek. Ale w Ameryce Południowej już tak.

Copa America do lat 20 zakończyła się w minioną niedzielę. Tytuł pierwszy raz w historii zdobył Ekwador, bo Argentyna w ostatnim meczu pokpiła sprawę i przegrała z Brazylią. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że „Canarinhos” mimo zwycięstwa nie zakwalifikowali się na mistrzostwa świata, bo wcześniej nie wygrali ani jednego meczu w fazie finałowej! Nieobecność tego zespołu w mundialu jest olbrzymią niespodzianką.

Ghana też przepadła

Dość powiedzieć, że Brazylia pięć razy w historii wygrywała MŚ do lat 20, a 11 razy była mistrzem Ameryki Południowej w tej kategorii wiekowej. Tymczasem już drugi raz z rzędu nie przyjedzie rywalizować o mistrzostwo globu, bo przed dwoma laty w Korei Południowej również jej zabrakło. Tymczasem na mundial po czterech lata przerwy powraca zawsze groźna w tej kategorii wiekowej Nigeria. „Super Orły” mają w swoim dorobku trzy medale imprezy tej rangi, ale nie są najbardziej utytułowaną afrykańską drużyną.

W 2009 roku mistrzem świata do lat 20, jedynym z Afryki, została Ghana, która jednak tym razem nie zdołała wyjść z grupy podczas trwających jeszcze mistrzostw tego kontynentu do lat 20. „Czarne gwiazdy” przegrały w decydującym meczu o półfinał z Mali, a tylko cztery najlepsze zespoły z „Czarnego lądu” zagrają na mundialu. Decydujące rozstrzygnięcia turnieju, który trwa w Nigrze, zapadną w najbliższą niedzielę, jednak nie będą już miały wpływu na losy uczestników turnieju, który na przełomie maja i czerwca odbędzie się w naszym kraju.

 

Na zdjęciu: Ekwador po raz pierwszy w historii zdobył mistrzostwo Ameryki Południowej do lat 20. Dzięki temu zagra na mundialu w Polsce.