MŚ U-20. Zwolennik twardej ręki

Na placu boju pozostały już tylko cztery drużyny. Najpierw na stadionie w Gdyni Ukraina zmierzy się z Włochami. Później, w Lublinie, Ekwador zagra z Koreą Południową, a stawką tych meczów będzie awans do finału mistrzostw świata do lat 20 w Polsce, które powoli dobiegają końca. Każdy z wymienionych zespołów stoi przed historyczną szansą, bo jeszcze w decydującej rozgrywce nie wystąpi. Już półfinał dla połowy jego uczestników jest najlepszym osiągnięciem w historii. Po raz pierwszy w najlepszej czwórce znalazły się bowiem zespoły Ukrainy i Ekwadoru. Włosi o finał grali przed dwoma laty, ale ulegli późniejszym mistrzom świata, Anglikom 1:3. Drużyna Korei Południowej, eliminując Senegal w ćwierćfinale, powtórzyła swój największy sukces w historii. Jedyny raz w półfinale grała w 1983 roku. Uległa wówczas 1:2 również późniejszym mistrzom świata, czyli Brazylijczykom. A w meczu o brązowy medal, po dogrywce, przegrała 1:2 z Polską.

Stoper z trzema golami

Przed turniejem wiadomo było, że reprezentacja Ukrainy będzie mogła liczyć na pewne przywileje. Otóż w naszym kraju mieszka i pracuje spora ukraińska społeczność, dlatego zespół trenera Ołeksandra Pietrakowa może liczyć na doping kibiców i odwdzięczył się bardzo dobrą grą. W grupie pokonał USA i Katar, a także zremisował z Nigerią. Dzięki temu wyszedł z pierwszego miejsca i trafił na teoretycznie słabszego przeciwnika, którym była drużyna Panamy. Już do przerwy Ukraińcy prowadzili 3:0, a ostatecznie wygrali 4:1. W ćwierćfinale, dzięki bramce Daniło Sikana, nasi wschodni sąsiedzi wygrali 1:0. Wymieniony z imienia i nazwiska zawodnik jest jedną z wyróżniających się postaci na całym turnieju. Do tej pory strzelił cztery bramki. Niemniej jednak nie tylko on stanowi o sile ukraińskiego zespołu.

Jedenastka gwiazd, czyli młoda fala w futbolu

Warto wspomnieć również o Denisie Popowie. Piłkarz ten ma na swoim koncie zaledwie jeden występ w seniorskiej drużynie Dynama Kijów, ale wkrótce powinno to ulec zmianie. Na turnieju w Polsce 20-latek strzelił już trzy gole i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że jest… środkowym obrońcą. Za pozostałe dwie ukraińskie bramki na mundialu odpowiada Sierhij Bułeca, kolejny bardzo ciekawy piłkarz, którego głównym atutem jest wszechstronność. Ukraińcy bardzo dobrze wyglądają, jako kolektyw, co jest zresztą obsesją trenera Pietrakowa. Szkoleniowiec ten dał się poznać już w listopadzie zeszłego roku, kiedy to przyjechał ze swoim zespołem na mecz towarzyski z Polską do Bielska-Białej. Zabrał wówczas sporą grupę zawodników, która ostatecznie na mundial do Polski nie została powołana. Ukraina przegrała wówczas 1:2, a szkoleniowiec – w trzech żołnierskich słowach – skrytykował młodych zawodników.

Ton nie znoszący sprzeciwu

A później przyznał, że Bielsko-Biała jest bardzo pięknym miastem. I to byłoby na tyle. 62-letni opiekun ukraińskiej „dwudziestki”, który prowadzi drużyny w tej kategorii wiekowej od pięciu lat, jest niezwykle powściągliwy. Trudno dostrzec na jego twarzy, czy też w wypowiedziach, emocje. Widać natomiast, że preferuje twardą szkołę i jest niezwykle surowy dla swoich piłkarzy. Jak jednak widać takie podejście przynosi zamierzony efekt. Pietrakow, na przykład, zupełnie nie przejął się tym, że selekcjoner pierwszej reprezentacji Ukrainy, legendarny Andrij Szewczenko, zabrał mu… bramkarza.

Przed ćwierćfinałem z Kolumbią „Szewa” zdecydował, że Andrij Łunin, kreowany na przyszłą gwiazdę Realu Madryt, przyjedzie na zgrupowanie dorosłej reprezentacji przed meczami z Serbią i Luksemburgiem. Poinformowano jednocześnie, że będzie mógł wrócić do Polski, ale dopiero jeżeli Ukraina awansuje do finału. Tymczasem w zeszły piątek dorosła reprezentacja grała pierwszy z dwóch wymienionych spotkań i Łunin był w tym meczu tylko rezerwowym, bo między słupkami stanął kapitan reprezentacji, Andrij Pjatow.

W tej sytuacji każdy zadawał sobie pytanie, po co – mając szansę na odniesienie historycznego sukcesu w gronie 20-latków – Szewczenko zabrał Pietrakowowi największą gwiazdę zespołu? Dla wielu obserwatorów taka decyzja była zupełnie niezrozumiała. Tymczasem ukraiński selekcjoner młodzieży, ze stoickim spokojem, odparł. – Mamy Kuczeruka. To on będzie bronił – powiedział ukraiński trener tonem nie znoszącym sprzeciwu.

Półfinały MŚ U-20

Wtorek, 11 czerwca, godz. 17.30

Ukraina – Włochy

Sędziuje Raphael Claus (Brazylia).

Godz. 20.45

Ekwador – Korea Południowa

Sędziuje Michael Oliver (Anglia).

Na zdjęciu: Daniło Sikan (w środku) jest najlepszym strzelcem ukraińskiej „dwudziestki”, która zagra dziś o finał mundialu.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ