MŚ w Obestdorfie. Cel zrealizowany

Celem naszej drużyny skoczkiń, w debiucie na MŚ – dwa lata temu, kiedy kobiety pierwszy raz rywalizowały zespołowo, reprezentacji Polski na starcie zabrakło – był awans do drugiej serii, czyli zajęcie miejsca w ósemce.


Z tego powodu trener Łukasz Kruczek już w pierwszej grupie zawodniczek wystawił najmocniejszą swoją podopieczną, Annę Twardosz, która spisała się dobrze. Po próbie na odległość 87,5 metra Polki zajmowały nawet szóste miejsce. Później, po skoku Kingi Rajdy (77 metrów), spadły na siódmą lokatę. Fatalnie, tylko 64,5 metra, skoczyła Joanna Szwab i awans do finału „biało-czerwony” był zagrożony. Ale Kamila Karpiel uzyskała niezłe 81,5 metra i to wystarczyło, by zaprezentować się na Schattenbergschanze po raz drugi.

Po pierwszej serii Polki traciły tylko 1,1 punktu do siódmych Czeszek, a więc była szansa na poprawienie ósmej lokaty. Tym bardziej, że znów nieźle spisała się Twardosz (83) i nasz zespół wyprzedzał rywalki zdecydowanie, bo Czeszka nie doleciała do… 70 metra. Po skoku Rajdy (77) Polki miały już 30 punktów zapasu i siódme miejsce było blisko. Szwab znów jednak spisała się źle (71) i przewaga zmalała do niespełna 8 „oczek”.

Karpiel, skacząc 82 metry, nie pokpiła sprawy i nasz zespół skończył zawody na siódmej pozycji. Rywalizacja o medale odbywała się na zupełnie innym poziomie. Najdłuższy skok w konkursie, 106 metrów, oddała Nika Kriżnar, ale Słowenki – po pasjonującej walce – przegrały złoto z Austriaczkami o 1,4 punktu. Fenomenalnie w tym zespole, skacząc 102,5 i 104 metry, zaprezentowała się Marita Kramer.


Konkurs drużynowy kobiet, HS 106
1. Austria 959.3 (Daniela Iraschko-Stolz, Sophie Sorschag, Choara Hoelzl, Martia Kramer), 2. Słowenia 957.9 (Nika Kriżnar, Spela Rogelj, Ursa Bohataj, Ema Klinec), 3. Norwegia 942.1 (Silje Opseth, Anna Odine Stroem, Thea Minyan Bjoerseth, Maren Lundby), 4. Japonia 877.5, 5. Niemcy 873.1, 6. Rosyjska Federacja Narciarska 787.4, 7. Polska 631.2 (Anna Twardosz, Kinga Rajda, Joanna Szwab, Kamila Karpiel).


Na zdjęciu: Kamila Karpiel wykonała dobrą robotę w konkursie drużynowym.

Fot. PressFocus