Polska socca czeka na Podolskiego

Adam GODLEWSKI: Turniej o mistrzostwo świata zostanie rozegrany pod egidą FIFA?

Klaudiusz HIRSCH: – Mamy odrębną organizację – International Socca Federation. W Polsce propagowaniem i organizacją dyscypliny, która na świecie już oficjalnie nazywa się socca, zajmuje się Playarena. Gra jest czymś pomiędzy futsalem, a futbolem 11-osobowym. Boisko na MŚ ma wymiary 50 na 28 metrów, choć w Polsce gramy głównie na Orlikach. Zmienność akcji i atrakcyjność dyscypliny jest ogromna. No i pada dużo bramek. „Socca” przewodzą Brytyjczycy, to oni wzięli się za globalną promocję dyscypliny, ale kapitał – duży – wykładają Pakistańczycy. Ambasadorem turnieju o mistrzostwo świata jest Roberto Carlos, a mecz rozpoczęcia turnieju będzie sędziował Mark Clattenburg, co niewątpliwie świadczy o dużym marketingowym rozmachu.

Co chcecie ugrać w Lizbonie?

Klaudiusz HIRSCH: Do Portugalii przylecą 32 zespoły. Do faworytów zaliczyłbym Kazachstan, Rosję, Anglię i Francję, ale my również mamy spore i niebezpodstawne oczekiwania. Choćby z uwagi na turniejowe doświadczenie, a przypomnę, że pięciokrotnie startowaliśmy w mistrzostwach Europy. Trzykrotnie kwalifikowaliśmy się do ćwierćfinału, dwukrotnie odpadaliśmy na tym etapie dopiero po serii rzutów karnych. Tym razem w grupie zagramy ze Słowenią, Omanem i Tunezją. Ciekawy może być zwłaszcza zespół azjatycki, sponsorem tamtejszej federacji jest bowiem bogaty szejk, który nie szczędził środków na przygotowania. Stawka jest naprawdę wyrównana i trudna, na dzień dobry trzeba się zatem skoncentrować na awansie do fazy pucharowej.

Ilu graczy może pan zabrać na World Cup?

Klaudiusz HIRSCH: Do protokołu meczowego można wpisać dwóch bramkarzy i dwunastu zawodników z pola. Tworzymy reprezentację kraju z prawdziwego zdarzenia, to znaczy kadrowicze rekrutują się z różnych regionów Polski. Najwięcej wywodzi się z Warszawy, Górnego Śląska i Białegostoku, pozostali są z Płocka i Łodzi, a siedziba playarena.pl mieści się we Wrocławiu. To tam urodził się pomysł na tę futbolową bajkę. Szefem projektu jest Wojciech Dudek, a liczba uprawiających socca w Polsce liczona jest obecnie już w setkach tysięcy. W czterech turniejach eliminacyjnych mistrzostw Polski, które organizuje playarena.pl, bierze udział 160 najlepszych drużyn 6-osobowych w kraju. Zatem bez przesady można mówić, że to sport masowy, praktycznie w każdym z miast organizowane są lokalne ligi. Reprezentacja w całości złożona jest z piłkarzy, których zespoły kwalifikują się do 16-drużynowego wielkiego finału, podczas którego organizujemy… polowanie na reprezentantów, jak to określamy. To najczęściej pół-zawodowcy, którzy pracę zawodową łączą z występami w trzecich ligach na dużym boisku, ale jest też kilku zawodników z ekstraklasy futsalu. Ja na co dzień jestem szkoleniowcem futsalowej drużyny Piasta Gliwice, która również występuje w ekstraklasie.

Taktyka bardzo się różni od tej stosowanej na dużych boiskach?

Klaudiusz HIRSCH: Bramkarz ma więcej zadań, w ataku często wykorzystuje się lotnego golkipera. Zrozumiałe zatem, że piłkarze występujący na tej pozycji muszą bardzo dobrze grać nogami. Wyróżnić trzeba też pozycję pivota, który przypomina dziewiątkę w futbolu, centra w koszykówce, czy obrotowego w piłce ręcznej. Musi umieć bardzo dobrze grać tyłem do bramki i zastawiać piłkę. Natomiast zawodnicy obwodowi, teraz nazywani już oficjalnie rozgrywającymi oraz skrzydłowymi, muszą cechować się świetną grą 1 na 1. Niezależnie od przypisania do pozycji, na światowym poziomie mogą grać tylko zawodnicy świetnie wyszkoleni technicznie, ze zmysłem do gry kombinacyjnej i umiejętnością radzenia sobie z nieustanną presją przeciwnika, zawsze trzymający głowę w górze. Szybkość podejmowania decyzji jest bowiem kluczowa.

Film reklamowy mistrzostw

 

Wiele reprezentacji korzysta z weteranów, którzy grali nawet w Lidze Mistrzów UEFA. U nas także pojawiły się podobny pomysł?

Klaudiusz HIRSCH: Z pewnością brakuje nam takich graczy, którzy dodadzą wyrachowania i będą magnesem marketingowym. Dlatego rozmawialiśmy – ale jeszcze nie z nimi – o zaproszeniu Grzegorza Rasiaka, czy Sebastiana Mili, ale najbardziej o… Łukaszu Podolskim. Jak skończy zawodową karierę na dużym boisku, postaramy się nakłonić go, aby wreszcie zagrał dla Polski. W tym roku pozostaliśmy jednak przy tych zawodnikach, którzy rekrutują się wyłącznie z rozgrywek playarena.pl.

 

Na zdjęciu: Trener Klaudiusz Hirsch ma duże doświadczenie turniejowe z mistrzostw Europy. Czy zaprocentuje sukcesem w finałach MŚ?