MUKS Zagłębie Sosnowiec coraz bliżej czołówki

Szczypiorniści Zagłębia Sosnowiec staną dziś przed szansą wywalczenia piątego zwycięstwa z rzędu.


Drużyna z Sosnowca już zapomniała o nie najlepszym początku sezonu, kiedy wygrane przeplatała porażkami, co wiązało się z niską pozycją w tabeli. Obecnie MUKS Zagłębie plasuje się na 6. miejscu w Ligi Centralnej, czyli ścisłego zaplecza PGNiG Superligi.

O awansie nie może być mowy, bo po niego pewnym krokiem zmierza Ostrovia Ostrów Wielkopolski, ale postawa sosnowiczan musi budzić szacunek. Aż 12 z 28 punktów zdobyli w czterech ostatnich spotkaniach, a dziś o 16.00 staną przed szansą powiększenia dorobku, bowiem podejmą 9. MKS Wieluń i będą się chcieli zrewanżować za jesienną porażkę 29:34. Drużyna podejdzie do spotkania podbudowana ostatnią wygraną 27:25 z Padwą w Zamościu, tym cenniejszą, że do przerwy przegrywała 14:16. Na brawa zasłużył cały zespół, ale największe słowa uznania trener Grzegorz Mentel kierował w stronę bramkarza Rafała Ratuszniaka, który – podobnie jak tydzień wcześniej Gracjan Nowak w spotkaniu z wyżej notowaną Stalą Gorzów Wielkopolski (29:28) – spisywał się wyśmienicie.

– W drugiej połowie Rafał wręcz szalał między słupkami. Dał się pokonać zaledwie 9 razy, z czego 5 razy w ostatnich 20 minutach. Tak wysoka dyspozycja naszych golkiperów musi cieszyć. Nowak ze Stalą miał 63% skutecznych interwencji, a taki wynik notuje się sporadycznie. Gracjan jest naszym wychowankiem, ale też absolwentem NLO SMS ZPRP Kielce. Na treningach pracuje kapitalnie i pokazał, że zasługuje na szansę, nabierając doświadczenia przy Rafale. Nie możemy jednak zapominać o naszych czołowych obrońcach, Marcelim Migale i Sebastianie Danyszu. Ich wkład w nasze wyniki jest ogromny – nie kryje zadowolenia szkoleniowiec Zagłębia, chwaląc swój zespół za postawę zwłaszcza po przerwie.

– Wiedzieliśmy, że rywale będą chcieli się odegrać za porażkę 26:35 z pierwszej rundy i przy ogłuszającym dopingu długo parli do celu. Byliśmy jednak w stanie się przeciwstawić i w pełni zasłużenie sięgnęliśmy po punkty – podkreśla trener Mentel. Choć do końca sezonu zostało 7 kolejek, praktycznie może być pewny realizacji celu, jakim jest utrzymanie. – Cieszą wyniki, cieszy postawa zespołu, który stanowi jedność zarówno na boisku, jak i poza nim. Kreowanie gry należy do Adriana Danysza, Kacpra Kolano i Daniela Goliszewskiego, a z roli egzekutora wywiązuje się Łukasz Płonka, który do siatki trafił 141 razy i jest trzecim snajperem ligi. Z 7 meczów wygraliśmy 5, ale nie popadamy w hurraoptymizm i spokojnie robimy swoje. Jestem dumny z tych chłopaków, bo cały czas pracują na maksa i efekty są widoczne – dodaje Grzegorz Mentel.


Na zdjęciu: Filarami sosnowieckiej defensywy są Marceli Migała (nr 33) i Sebastian Danysz (13).

Fot. Facebook/MUKS Zagłębie Sosnowiec