Mur trudny do skruszenia

Serbski obrońca stracił zimą trochę przygotowań z powodu kłopotów zdrowotnych. Do gry powrócił w drugiej połowie kwietnia, ale jego forma systematycznie rosła. W tamtym czasie parą środkowych obrońców był wspomniany na wstępie Czerwiński i Urosz Korun.

Letnie przygotowania wyłoniły jednak inny duet. Sedlar odzyskał dawną formę, a Czerwiński wykupiony przez Piasta z Legii prezentuje się jeszcze solidniej. Nic więc dziwnego, że to gliwiczanie dziś są liderem ekstraklasy po trzech zwycięstwach z rzędu. – Chcieliśmy dobrze zacząć sezon i… to nam się udało. Nie mogliśmy sobie wymarzyć takiego początku sezonu. To efekt naszej ciężkiej pracy, przygotowujemy się z meczu do meczu i uważam, że nie ma przypadku w naszych wynikach. Mocno zbudowało nas zwycięstwo w Szczecinie i fakt, że przetrwaliśmy bez uszczerbku słabszy moment w drugiej połowie meczu z Pogonią – mówi nam Jakub Czerwiński, który nie lubi popadać w samozachwyt.

– Nie mnie oceniać moją i Aleksa grę. Od tego jest trener i dziennikarze. Ale nie ma co ukrywać, że chyba nam współpraca wygląda nieźle. Już pod koniec poprzedniego sezonu zrozumienie z Aleksem i też z Uroszem Korunem nie wyglądało źle. To nie jest tak, że coś jest dane raz na zawsze. Bo właśnie Urosz ciężko trenuje i jest w stanie w każdej chwili wskoczyć do gry. Myślę, że nasza gra i jakość w destrukcji w takim przypadku nie zmieniłaby się, co też jest ważne – dodaje polski obrońca. Aleksandar Seldar jest podobnego zdania. – Zdążyliśmy się dobrze poznać na boisku, ja przewiduję jego ruchy, on moje. Jesteśmy dobrze przygotowani, czujemy się dobrze na boisku i to chyba widać w naszej grze i współpracy. Ciągle się poprawiamy i mamy jeszcze rezerwy – opowiada o wspólnej grze w defensywie.

Poprzeczka jednak idzie w górę i przed obroną, jak i całą drużyną Piasta trudniejszy wyzwanie, czyli niedzielny mecz z mistrzem Polski. – Myślę, że to nie my będziemy faworytem niedzielnego meczu, a będzie nim Legia. Zespół z Warszawy zawsze jest groźny – stwierdza Jakub Czerwiński, który jako były piłkarz zespołu ze stolicy, tanio skóry nie sprzeda…