Musimy dać szansę komuś z zagranicy

Rozmowa z Arkadiuszem Radomskim, 30-krotnym reprezentantem Polski.


Co pan sądzi o zwolnieniu Jerzego Brzęczka?

Arkadiusz RADOMSKI: – To wielka niespodzianka i zaskakująca decyzja. Sądziłem, że na te pół roku dostanie jeszcze szansę i uważam, że powinien ją dostać. Trudno coś powiedzieć, bo nikt nie spodziewał się, że Jerzy Brzęczek tak nagle przestanie pełnić funkcję selekcjonera.

Tym bardziej że Zbigniew Boniek zapewniał, że zwalniać go nie będzie.

Arkadiusz RADOMSKI: – No właśnie, zaskakująca decyzja, ale najwyraźniej były jakieś powody. Nie znamy szczegółów, może jakiś powód pojawił się ze strony trenera Brzęczka, ale myślę, że z wyrokami musimy się jeszcze wstrzymać.

Fot. lechpoznan.pl

Kogo widział albo życzyłby pan sobie na zwolnionym stanowisku?

Arkadiusz RADOMSKI: – Myślę, że musimy dać szansę komuś z zagranicy. Przynajmniej ja nie widzę u nas w Polsce selekcjonera, który mógłby się podjąć tego zadania. Jaki powinien to być kierunek, nie wiem, ale ja lubię futbol ofensywny, jestem zakochany w piłce holenderskiej, więc szukałbym gdzieś tam, bo warto. A na pewno są ludzie do wzięcia, którzy byliby zainteresowanie poprowadzeniem polskiej reprezentacji.

Do Euro zostało raptem pięć miesięcy, więc następca Brzęczka będzie miał niełatwe i nietypowe zadanie do wykonania. Na czym będzie musiał skupić się w największym stopniu?

Arkadiusz RADOMSKI: – Myślę, że przede wszystkim musi to być osoba z dużym doświadczeniem i mogę tutaj podpowiedzieć, że Dick Advocaat byłby do wzięcia, choć prowadzi jeszcze Feyenoord Rotterdam. Myślę jednak, że taki człowiek byłby odpowiednią osobą, która by to wszystko poukładała. W tej sytuacji bardziej trzeba być psychologiem niż trenerem, więc ja polecałbym takich ludzi. Tych, którzy dużo przeszli, dużo widzieli, byli szkoleniowcami na wysokim poziomie. To jest klucz.


Wynik przemawiał za Brzęczkiem

Rozmowa z Pawłem Golańskim, 14-krotnym reprezentantem Polski.

Co sądzi pan o zwolnieniu Jerzego Brzęczka?

Paweł GOLAŃSKI: – Nie mogę się już doczekać czwartkowej konferencji prezesa Zbigniewa Bońka, który wytłumaczy nam, co się podziało i dlaczego. To na pewno duże zaskoczenie i niespodzianka, bo byłem przekonany, że trener Brzęczek ma bardzo mocne poparcie prezesa Bońka. Widocznie wszyscy byliśmy w błędzie.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus

Ciężko mi się odnosić do przyczyn, bo przypominam sobie konferencję selekcjonera, kiedy ten punkt po punkcie przedstawił wszystkie swoje osiągnięcia z reprezentacją i wyznaczone cele, które zrealizował. Wynik na pewno przemawiał za trenerem Brzęczkiem, natomiast co do gry to wszyscy wiemy, że nie tego oczekiwaliśmy. Mamy mocną reprezentację z dobrymi piłkarzami i chcielibyśmy, aby ten styl był lepszy i może to było przyczyną, dla której obecnie Polska nie ma selekcjonera.

Ma pan jakiegoś kandydata na następcę?

Paweł GOLAŃSKI: – Personalnie się nad tym nie zastanawiałem. Prowadzenie reprezentacji jest trudniejsze niż praca w klubie, bo tych piłkarzy ma się tylko raz na jakiś czas. Ważne będzie, aby przyszedł selekcjoner mający doświadczenie w prowadzeniu reprezentacji. Przed nami wielka impreza, na której chcielibyśmy powalczyć o wyższe cele i trener z odpowiednim przetarciem byłby odpowiednią osobą na to stanowisko. Musi być to ktoś charyzmatyczny, kto będzie miał posłuch w zespole, ale znalezienie idealnej osoby nie będzie łatwe. Tutaj zarządza się najlepszymi polskimi piłkarzami, którzy grają w mocnych klubach i są przyzwyczajeni do gry w podstawowym składzie. W reprezentacji te klocki trzeba dobrze poukładać.

Preferowałby pan Polaka czy kogoś z zagranicy?

Paweł GOLAŃSKI: – Chciałbym, żeby polską reprezentację prowadził polski trener, natomiast nie wiem, czy obecnie jest taka osoba, która by się tego podjęła. Większość szkoleniowców pracuje dziś w swoich klubach, ma pracę, więc raczej przyjdzie do nas ktoś z zagranicy.


Foto główne. Adam Starszyński/PressFocus