Musimy w to uwierzyć!

Maciej GRYGIERCZYK: Przez większość sparingu z Pniówkiem prowadziliście grę. Tak może być też w meczach o II-ligowe punkty?
Wojciech KĘDZIORA: – Myślę, że właśnie tak będzie wyglądała większość naszych spotkań. Rywale będą się cofali i oddawali inicjatywę. Dlatego to była dla nas udana jednostka treningowa. Przetarliśmy się przed pierwszym meczem ligowym. Najważniejsze, że wygraliśmy i obyło się bez kontuzji. To pozytywy.

Wypatruje pan pierwszej bramki w barwach Ruchu?
Wojciech KĘDZIORA: – Z pewnością. W sparingach nie wpadło, więc gdy liga się zacznie, trzeba będzie nad tym popracować. Najważniejsze, że dobrze przepracowałem okres przygotowawczy. Nie było urazów, rozegrałem sparingi. Teraz jesteśmy na ostatniej prostej. Trzeba skupić się już na lidze i… być dobrej myśli!

Czyli jest pan optymistą?
Wojciech KĘDZIORA: – Pewnie, że tak. Zawsze nim byłem. Trzeba myśleć pozytywnie, nawet jeśli coś się nie układa. Teraz jesteśmy przed startem sezonu, zależni tylko od siebie. Róbmy wszystko to, co sobie zakładamy, realizujmy założenia. Będziemy starać się w każdym kolejnym meczu wygrywać. W tym pierwszym, w Tarnobrzegu, chcemy zaprezentować się na tyle dobrze, aby chłopaki uwierzyli w to, że możemy zwyciężać.