Myślą o przyszłości

Choć do końca rundy jesiennej pozostały jeszcze trzy mecze, tak Raków myśli już o zaplanowaniu kolejnych miesięcy działania klubu i drużyny.


Najbliższe miesiące będą niezwykle wymagające dla częstochowian, jak i pozostałych drużyn ekstraklasy. Rozgrywki kończą się na początku listopada, a przerwa potrwa aż do końcówki stycznia. To ponad dwa miesiące bez gry, które trzeba w odpowiedni sposób rozdysponować na przygotowania do rundy wiosennej. Raków ma już pewne plany na ten okres.

Dwa zgrupowania

Jak na razie nie wiadomo kiedy dokładnie częstochowianie wrócą do treningów po przerwie od rozgrywek. Pewne jest za to, że wyjadą oni na dwa zgrupowania przed rundą wiosenną. Oba mają być zagraniczne, w cieplejszym regionie tak, aby zawodnicy mieli odpowiednie warunki do zbudowania formy. Zapewne to drugie zostało zaplanowane w Turcji, gdzie częstochowianie często szykują się do rozgrywek na wiosnę.

W poprzednim roku Raków spędził w Belek 18 dni. W tym roku turecka eskapada ma zostać wydłużona o jeszcze jeden dzień. Obecnie trwa ustalanie rywali, z jakimi częstochowianie mają się zmierzyć. Zgodnie ze słowami władz klubu zespół mają czekać trudne wyzwania. Sparingpartnerzy mają być z wysokiej półki, aby drużyna mogła zmierzyć się z wymagającymi przeciwnikami. To jednak raczej czekać ich będzie podczas drugiego obozu. Pierwszy, jak to zazwyczaj bywało, będzie kluczowy dla przygotowania formy zawodników na wiosnę.

Szybkie i konkretne ruchy

Innym, bardziej skomplikowanym tematem będą zimowe wzmocnienia zespołu. Sztab szkoleniowy wskazał trzy pozycje, na których drużyna potrzebuje nowych zawodników. Te nie zostały przekazane do wiadomości publicznej, jednak można domyślać się, o jakie pozycje może chodzić. Jedną z nich jest lewe wahadło. Częstochowianie od dłuższego czasu próbują zakontraktować odpowiedniego rywala dla Patryka Kuna.

Mimo wielu zawodników, jacy w ostatnich latach przeszli przez Raków, a także wszelkich koncepcji związanych z przysposobieniem innych zawodników na tę pozycję, to nie udało się znaleźć kompromisu. Latem Raków sondował kilku piłkarzy, jednak żaden z nich nie został ostatecznie zakontraktowany przez klub. Zima będzie więc dobrą okazją, by ponownie ruszyć na polowanie. Trzeba będzie jednak uzbroić się w cierpliwość – nawet jeżeli taki piłkarz trafi do Rakowa, to zapewne dopiero za kilka miesięcy będzie wiadomo, czy ruch okazał się właściwy.

Dwie niepewności

Kolejne dwie pozycje są zdecydowanie trudniejsze do określenia. W końcu Raków dysponuje dość wyrównaną kadrą w większości formacji. Doniesienia medialne dotyczące potencjalnego transferu Saida Hamulica wskazują, że częstochowianie ciągle szukają nowego napastnika. W pierwszych tygodniach sezonu wydawało się, że problem ofensywny rozwiąże Fabian Piasecki. Ten jednak, od momentu zdobycia kapitalnej bramki w spotkaniu z Radomiakiem się zaciął. Przełamanie nastąpiło dopiero w Poznaniu, choć wcześnie nie był w stanie trafić do siatki rywali w sześciu kolejnych meczach.

Pozostali, a więc Vladislavs Gutkovskis i Sebastian Musiolik także nie zaskakują skutecznością. Stąd zapewne częstochowianie będą starali się znaleźć alternatywę dla całej trójki. Inna sprawa to ewentualne łatanie dziur, po zawodnikach, którzy mogą odejść z klubu. Dobre występy wielu z nich, choćby Vladana Kovaczevicia mogą postawić Raków przed faktem dokonanym i koniecznością poszukiwania choćby nowego bramkarza. Na ten moment jednak to domysły, a znając częstochowian – nie wypuszczą oni swoich najlepszych zawodników, mając w głowie plany związane z mistrzowskim tytułem.


Na zdjęciu: Częstochowian czeka wiele pracy w najbliższych kilku miesiącach.

Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus