Na barkach snajpera
Kamil Wilczek odpowiada za niemal jedną trzecią wszystkich goli Piasta w tym sezonie.
Gdyby nie jego trafienia w tym sezonie, to Piast miałby sześć punktów mniej i… zamykałby ekstraklasową tabelę. 35-letni Kamil Wilczek może nie imponuje tak, jak przed wyjazdem z Gliwic za granicę, ale bez niego siła rażenia Piasta spada dramatycznie. Jeśli śląski klub ma się utrzymać w lidze, to tylko ze zdrowym i skutecznym Wilczkiem.
Były wątpliwości
Niektórzy mogli marudzić przy okazji jego powrotu do Gliwic, że to już zapewne nie ten sam piłkarz. Że to napastnik syty, spełniony, który podpisał przy Okrzei długi kontrakt z wygody i poczucia komfortu. Takie opinie były i są krzywdzące dla 35-letniego gracza, który w tym sezonie już wiele razy pokazywał, jak ważną jest postacią. Oczywiście, czasem zdrowie nie dopisywało, albo i skuteczność, ale Wilczek w ataku jest wartością dodaną dla Piasta.
Cenne gole
Tak, jak wspominaliśmy. W tym sezonie jego gole zawsze oznaczają co najmniej jeden punkt dla Piasta. Poprzedniej wiosny jego pięć goli dało gliwiczanom trzy zwycięstwa i jeden remis. W obecnych rozgrywkach ma już na koncie sześć trafień, dzięki temu, że w pierwszej kolejce w 2023 roku trafił do bramki Jagiellonii. A mógł cieszyć się nawet z hat tricka, lecz po jego uderzeniach piłka trafiła jeszcze w słupek i spojenie. – Wszyscy pokazaliśmy, że zasługiwaliśmy na zwycięstwo w meczu z Jagiellonią. Dominowaliśmy, byliśmy agresywni, dużo biegaliśmy, mieliśmy słupki i poprzeczki, ale to rywale otworzyli wynik, strzelając bramkę życia i musieliśmy gonić. Odrobiliśmy i później znowu mieliśmy sytuacje – przyznał po niedzielnym spotkaniu Kamil Wilczek.
Najlepszy z najlepszych
Doświadczony snajper od pewnego czasu może szczycić się mianem najlepszego strzelca Piasta w historii klubu. Ba, 35-latek wkrótce może świętować jubileuszowego, bo pięćdziesiątego gola dla gliwiczan. Obecnie licznik wskazuje 47 bramek. Co ciekawe, w czołowej piątce strzelców śląskiego klubu jest jeszcze jeden obecnie grający piłkarz. To Hiszpan Jorge Felix, lecz jego strata do Kamila wynosi 20 goli. Wilczek uciekł też Rubenowi Jurado i Wojciechowi Kędziorze, czyli piłkarzom, którzy kiedyś byli idolami kibiców. W tym sezonie cała, albo bardzo duża nadzieja spoczywa na barkach Kamila Wilczka…
Najlepsi strzelcy Piasta
1. Kamil Wilczek – 47 goli w 139 meczach
2. Wojciech Kędziora – 39 goli w 123 meczach
3. Ruben Jurado – 38 goli w 123 meczach
4. Gerard Badia – 31 goli w 214 meczach
5. Jorge Felix – 27 goli w 89 meczach
6. Tomasz Podgórski – 27 goli w 219 meczach
7. Piotr Parzyszek – 23 gole w 85 meczach
8. Jakub Świerczok – 17 goli w 28 meczach
9. Michal Papadopulos – 16 goli w 80 meczach
10. Sasza Żivec – 15 goli w 109 meczach
Na zdjęciu: Mimo upływu lat, Kamil Wilczek (z lewej) nadal jest trudny do upilnowania dla obrońców.
Fot. Tomasz Kudała/PressFocus