Na biurku w Piaście nic nie ma

Jeszcze przed początkiem roku Piast i Stal Mielec ogłosiły wypożyczenie do pierwszej ligi skrzydłowego gliwiczan, Denisa Gojkę. Pod koniec roku śląski klub ogłosił też, że nie skorzysta z możliwości wykupu czeskiego napastnika, Karstena Ayonga.

To na razie tyle, jeśli chodzi o ruchy transferowe gliwiczan, choć jak zapewniał dyrektor sportowy, Bogdan Wilk, mają mieć miejsce i to w obie strony. – Na pewno coś się będzie działo. Jakieś zapytania o kilku zawodników są, a i w drugą stronę należy się spodziewać pewnych ruchów – powiedział nam pod koniec roku dyrektor Piasta.

Czekają na konkrety

Plotek i spekulacji odnośnie zawodników gliwiczan nie brakuje. O tym, że trener Dariusz Dudek był zainteresowany wypożyczeniem do GKS-u Katowice któregoś ze środkowych obrońców z Okrzei, już pisaliśmy. Jednak na chwilę obecną ani Urosz Korun, ani Damian Byrtek nigdzie się nie ruszają. Być może jest to powiązane z sytuacją Aleksandara Sedlara. Serbski stoper, który jest podstawowym zawodnikiem Piasta, w lipcu stanie się wolnym zawodnikiem. Gliwiczanie wyrażają chęć przedłużenia umowy, ale na razie do tego nie doszło i teoretycznie Sedlar może już związać się kontraktem z innym klubem. A jako że ma za sobą świetną rundę, chętnych może nie brakować. W gronie zainteresowanych ma być np. Lech.

Poznaniacy bowiem poszukują środkowego obrońcy i wytypowali kilka nazwisk na swojej liście życzeń. Otwierać ma ją zagraniczny defensor, którego trzeba będzie wykupić. Negocjacje w tej sprawie mają trwać. Jeśli nic z tego nie wyjdzie, to poznaniacy uwagę mają skierować właśnie na Sedlara z Piasta lub Nemanję Mitrovicia z Jagiellonii Białystok. Wydaje się, że łatwiej i taniej będzie „wyciągnąć” Serba.

Z kolei pojawiły się też plotki o egzotycznym transferze Joela Valencii, który także błyszczał jesienią. Tutaj jednak również możemy mówić o braku konkretów. – W tej chwili do klubu nie trafiło żadne oficjalne zapytanie, o ofercie nawet nie mówiąc – mówi prezes Piasta, Paweł Żelem.

Wartość rośnie

Teoretycznie najsmaczniejszym kąskiem na transferowym torcie mógłby być Patryk Dziczek. 20-letni pomocnik to jeden z największych talentów w ekstraklasie. „Dziku” był i jest ważnym ogniwem młodzieżowej reprezentacji Polski i w czerwcu najpewniej zagra na młodzieżowym Euro. Z tego powodu gliwiczanom nie pali się do sprzedaży piłkarza, którego wartość jeszcze może wzrosnąć.

Kontrakt Dziczka obowiązuje do lata 2020, ale w umowie jest zapisana klauzula przedłużająca kontrakt o kolejne 2 lata. Nic więc dziwnego, że władze Piasta nad tematem sprzedaży Dziczka pochylą się tylko w przypadku bardzo dobrej i konkretnej oferty, a taką będzie propozycja opiewająca na kwoty zdecydowanie powyżej miliona euro.

 

Na zdjęciu: Trener Waldemar Fornalik (z prawej) i dyrektor Bogdan Wilk przedyskutowują zmiany, jakie tej zimy zajdą w kadrze Piasta.

 

Zobaczą się w Kamieniu

Piłkarze Piasta rozpoczynają przygotowania do wiosny nieco później niż większość drużyn. Zespół trenera Waldemara Fornalika na pierwszym treningu spotka się dziś… w Kamieniu koło Rybnika. Po pierwsze, przez zimową aurę, a po drugie, to tradycyjne miejsce przygotowań gliwiczan. W środę odbędzie się pierwszy trening, który raczej będzie należał do kategorii rozruchu.

Przez pierwsze trzy dni, czyli do soboty, gliwiczanie będą także przechodzić serię testów i badań, w tym krwi. Na pierwszych zajęciach mają stawić się wszyscy zawodnicy, oprócz oczywiście Tomasza Jodłowca, którego wypożyczenie do Piasta się zakończyło, a rozmowy w sprawie jego przyszłości wciąż trwają.

Poza tym pod koniec grudniowego grania „Jodła” nabawił się urazu mięśnia, więc i tak musi dojść do siebie. W poniedziałek Piast „na stałe” zagości w Kamieniu, gdzie odbędzie się pierwsze tej zimy krótkie zgrupowanie.