Na Brazylię w Bytomiu z Linette, Fręch i Radwańską

Magda Linette, Magdalena Fręch, Katarzyna Kawa, Urszula Radwańska, Paula Kania i Weronika Falkowska zostały powołane przez kapitana tenisowej reprezentacji Polski Dawida Celta na spotkanie Billie Jean King Cup z Brazylią, które odbędzie się w Bytomiu 16-17 kwietnia.


– Wolę mieć nadmiar bogactwa. Wierzę, że dziewczyny będą zdrowe, ale musimy być przygotowani na różne scenariusze covidowe. Od niedzieli 11 kwietnia będziemy w „bańce”, będziemy regularnie badani. To drużyna, która zapewni jakość i szansę walki o zwycięstwo – przekonywał Dawid Celt podczas wtorkowej konferencji prasowej w Bytomiu.

Mecz barażowy będzie się składał z czterech singli i jednego debla. Zwycięży ekipa, która jako pierwsza zdobędzie trzy punkty.

W meczu zabraknie nie tylko dąbrowianki Mai Chwalińskiej (przechodziła Covid), ale przede wszystkim najlepszej obecnie polskiej tenisistki Igi Świątek (16. miejsce na liście WTA), która rok temu wzięła udział w turnieju w Luksemburgu, w którym Polki wygrały 3 mecze.

Teraz jednak już w marcu poinformowała, że „nie ma obecnie takiej możliwości”, co spowodowane jest niestabilnością kalendarza rozgrywek tenisowych wywołaną przez pandemię.

– Cóż, w Bytomiu zagramy bez naszej naturalnej liderki Igi Świątek. Widzę jednak potencjał w naszej drużynie, która może stać się topową na świecie, powoli do tego zmierzamy – zapewnił Dawid Celt.

Triumfatorka ubiegłorocznego wielkoszlemowego turnieju French Open będzie w tym czasie przygotowywać się do obrony tytułu na kortach ziemnych w Paryżu (jego majowy termin na razie nie został potwierdzony), a impreza w Bytomiu rozgrywana będzie na kortach twardych.
Zwycięstwo z Brazylią oznaczać będzie prawo gry o kwalifikację do turnieju finałowego w Budapeszcie (na razie jednak z powodu pandemii nie odbył się ani w poprzednim roku, ani nie jest planowany w bieżącym).

Najlepszą tenisistką z Brazylii jest Beatriz Haddad Maia (w 2017 roku była 58. rankingu WTA, obecnie po 10-miesięcznej dyskwalifikacji za doping i kontuzji jest 331.), ale zapowiedziała, że do Polski nie przyleci. Po raz ostatni obie reprezentacje zmierzyły się w Tokio  w 1989 roku, wtedy wygrały zawodniczki z Ameryki Południowej 2:1.

– Beatrice Haddad-Maia być może – wbrew pogłoskom – w ostatniej chwili zjawi się w Bytomiu. Nie widziałem w akcji innych singlistek z Brazylii, głownie rywalizujących w mniejszych turniejach ITF.  Tenis oparty na defensywie, ale nie posiada jakiegoś atomowego uderzenia. Szanujemy rywalki, ale skupiamy się na sobie i wierzymy w zwycięstwo – zapewnił Dawid Celt.

Mecz będzie tenisowym debiutem bytomskiej hali „Na Skarpie”, ale odbędzie się w tzw. bańce, czyli bez udziału publiczności.

– Zakupiliśmy nowe oświetlenie w hali pod kątem transmisji telewizyjnej. Oprawa i jakość przekazu będą na najwyższym poziomie. Bardzo nas cieszy, że mecz odbędzie się w naszym mieście, zwłaszcza ze względu na klub tenisowy w Bytomiu, który nasz samorząd wspiera od lat. Wierzę, że weźmiemy rewanż za mecz sprzed 32 lat – stwierdził prezydent Bytomia Mariusz Wołosz.


Fot. Lukasz Sobala / Press Focus