Na cenzurowanym. Daleka droga. Brutalne ataki!

Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.


Trener na cenzurowanym
Rafał Górak
Fot. Norbert Barczyk/PressFocus

Kibice GieKSy zaczynają zgłaszać wotum nieufności wobec trenera Rafała Góraka. Dają temu wyraz w swoich przestrzeniach internetowych, nieprzyjemnie było też po sobotniej porażce z Wisłą Kraków, gdy cała drużyna podeszła pod Blaszok. „Junior”, jeden z liderów kibiców, przez megafon krytykował zdobycie 2 punktów w 5 ostatnich meczach, mówił, że cel w postaci utrzymania jest w Katowicach nie do przyjęcia, porównywał zespół do znacznie biedniejszego, a mocniejszego sportowo sąsiada z Chorzowa i proponował zawodnikom, by zapytali, ile zarabiają w innych klubach ich znajomi po fachu. Jednocześnie podkreślał, że każdy z graczy GieKSy ma jeszcze kredyt zaufania od trybun, ale trener powinien odejść. Pod wodzą Rafała Góraka GieKSa wygrała zaledwie 1 z 10 ostatnich ligowych spotkań, okopując się w środku tabeli. Więcej w „Sporcie”


Daleka droga
Piast Gliwice
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

Piast tej wiosny zdobył już dziesięć z dwudziestu sześciu punktów i odniósł trzy z siedmiu wszystkich zwycięstw w tym sezonie. Progres jest znaczny, miejsce gliwiczan nie jest już w strefie spadkowej, ale o spokoju nie można mówić, bo walka trwa. Mini seria zwycięstw cieszy, bo dwie wygrane z rzędu śląska drużyna zanotowała w sierpniu i na dwóch meczach się skończyło. Co ciekawe owe dwie wygrane miały miejsce w meczach z… Cracovią i Stalą Mielec, czyli dokładnie jak teraz. Obecnie jednak więcej znaków wskazuje, że Piast gra lepiej i będzie też punktował w kolejnych grach. – Każde trzy punkty są ważne i każde zwycięstwo jest nam potrzebne – powtarza trener Aleksandar Vuković, który od początku wiosny powtarzał, że ciężka praca przyniesie efekty i powody do optymizmu będą. Jego słowa zaczynają się sprawdzać. Więcej w „Sporcie”


Brutalne ataki
Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

Po kolejnym brutalnym ataku na Luisa Fernandeza, Wisła rozważa wysłanie pisma do PZPN z prośbą o analizę zachowań przeciwników wobec gwiazdy zespołu i rozgrywek. Tydzień w tydzień życie Fernandeza wygląda mniej więcej tak: napędza akcje Wisły, strzela gole i jest kopany przez przeciwników, którzy nie potrafią go zatrzymać. Potem przez kilka dni nie trenuje z drużyną. Jest tak poobijany, że wiele godzin zamiast na boisku, to spędza w gabinetach fizjoterapeutów i masażystów, by być gotowy na kolejne spotkanie. W sobotę Hiszpan padł ofiarą Bartosza Jaroszka z GKS-u, który najpierw „wyciął” go na środku boiska, a potem uderzył kolanem i – przede wszystkim – ranił korkami w klatkę piersiową. Na czerwonej koszulce zawodnika pojawiła się krew, ale sędzia Jarosław Przybył nie pokazał obrońcy gospodarzy nawet żółtej kartki, choć za niesportowe zachowanie mógłby go odesłać go do szatni. „Moim zdaniem to celowe działanie z pełną premedytacją” ocenił na Twitterze Łukasz Rogowski, piszący o kontrowersjach sędziowskich w portalu Interia. Więcej w „Sporcie”


Jeszcze we wtorkowym numerze „Sportu”:
  • Jean Carlos Silva wahadłowy zimą pojawił się przy Limanowskiego. Szybko pokazał się ze świetnej strony w częstochowskiej ekipie
  • Real Madryt ma coraz mniejsze szanse na mistrzostwo Hiszpanii. Remis w starciu z Betisem sprawia, że „królewscy” do Barcelony tracą już dziewięć punktów
  • BVB nie bez szans. Borussia prezentuje się w tym roku bardzo dobrze, a na Stamford Bridge będzie broniła drobnej zaliczki w starciu ze słabo grającą Chelsea
  • Formalność w Lizbonie? Benfica ma zaliczkę z pierwszego spotkania w Belgii i raczej nie powinna jej zmarnować
  • Wykorzystując przerwę w rozgrywkach ligowych, odrobiono zaległości w 1/8 finału Pucharu Polski. W meczu kończącym tę fazę rozgrywek doszło do niemałej niespodzianki, by nie powiedzieć sensacji
  • Mocno okrojona ekipa biało-czerwonych wystąpiła w halowych mistrzostwa Europy w Stambule wcale nie oznacza, że była słaba. To był niezwykle udany występ naszej reprezentacji, wszak cztery srebrne i trzy brązowe medale to więcej niż przyzwoity dorobek. I tylko szkoda, że nie został okraszony złotem
  • Obie drużyny są wartościowe i zasługują na grę w kolejnej rundzie play off. Tylko jedna z nich będzie miała powody do radości. Mowa oczywiście o JKH GKS-ie Jastrzębie i GKS-ie Katowice
  • Nie w finale, ale już w ćwierćfinale kędzierzynianie zmierzą się z Itas Trentino. – Zrobimy wszystko, aby utrzeć nosa graczom z Włoch – zapowiedział Aleksander Śliwka, kapitan Grupy Azoty

Foto główne: Marcin Bulanda/PressFocus