Na kolejkę zaprasza Jerzy Engel: Najważniejsza będzie samodyscyplina

Rozmowa z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski.


W tym roku przerwa między końcem poprzedniego a początkiem nowego sezonu jest wyjątkowo krótka. Jakie to będzie miało znaczenie dla rozgrywek?

Jerzy ENGEL: – Przerwa będzie miała akurat niewielkie znaczenie, bo wszyscy są cały czas w treningu. W dzisiejszych czasach każdy piłkarz jest indywidualnie monitorowany przez klub, dlatego myślę, że znaczącego wpływu to mieć nie będzie. Sezon będzie natomiast bardzo trudny, bo jak widzimy, wiele klubów ma swoje własne problemy, jeśli chodzi o koronawirusa. Są zarażeni piłkarze i na przestrzeni całego sezonu właśnie to może być przez naszą ekstraklasę najbardziej odczuwalne.

Cykle treningowe musiały być inne niż w poprzednich latach. Na jakie aspekty trzeba kłaść szczególną wagę, gdy taka ciągłość między sezonami zostaje zachowana?

Jerzy ENGEL: – Na pewno wszyscy będą dobrze przygotowani pod kątem fizycznym, bo to jest najprostsze. Dla trenerów przygotowania fizycznego nie ma żadnego problemu, aby przygotować piłkarzy w sposób indywidualny. Zresztą po Legii, która grała już w europejskich pucharach, widzieliśmy, że z tym nie ma żadnego problemu. Natomiast kłopot może być związany z taktyką, grą zespołową, umiejętnością rozwiązywania akcji wyuczonych przez zespół, ponieważ tych wspólnych treningów nie było zbyt wiele.

Czy z racji tego, że cały najbliższy sezon będzie rozgrywany w mocno specyficznych warunkach, można mówić nie tylko o minusach, ale też o plusach tej sytuacji. Czy ktoś może być jednak w jakiś sposób premiowany?

Jerzy ENGEL: – Sądzę, że nie, bo to wszystko zależy od samodyscypliny ludzi, którzy pracują przy konkretnych zespołach, oraz od samodyscypliny piłkarzy. Powiedziałbym wręcz, że te kluby, które mają mniejszy budżet, są położone w mniejszych miastach, mają lepszą możliwość kontrolowania wszystkich ludzi pracujących w gabinetach i w samym zespole. Dlatego sądzę, że to akurat nie będzie miało znaczenia, a istotna będzie przede wszystkim samodyscyplina, której będzie się wymagało absolutnie od wszystkich.

Czy ma pan jakieś poważny obawy dotyczące tego, że koronawirus, kwarantanny itp. wypaczą wynik nadchodzącego sezonu?

Jerzy ENGEL: – Oczywiście, że mam, bo wszyscy musimy mieć tego typu obawy, z tego względu, że jeśli zawodnicy i ludzie pracujący przy zespole nie będą mieli wspomnianej samodyscypliny i nie będą stosowali higieny sanitarnej, to może dojść do tego, że wiele meczów się nie odbędzie. To jest największy problem i myślę, że właśnie na to trzeba będzie zwrócić największą uwagę.


Przeczytaj jeszcze: Wspomnienia na plus


Czego oczekuje pan po meczach pierwszej kolejki nowego sezonu?

Jerzy ENGEL: – Przede wszystkim oczekuję tego, że zobaczymy plejadę młodych, zdolnych piłkarzy, bo w ostatnim czasie tego w Polsce nie brakuje. Co chwilę natomiast czytamy, że kolejni młodzi piłkarze opuszczają naszą ekstraklasę i są transferowani do zagranicznych klubów. Dlatego z pewnością zobaczymy wielu nowych młodych zawodników i to jest największa radość, jaka może cieszyć nasze oczy, kiedy widzi się utalentowanych piłkarzy grających na ekstraklasowym poziomie.

W tym sezonie znowu mamy reformę ekstraklasy. Nie ma podziału tabeli, spada tylko jedna drużyna, bo za rok liga poszerzy się do 18 zespołów. Co pan sądzi o tych zmianach?

Jerzy ENGEL: – Ja mam taką opinię, jaką zawsze mieli trenerzy. Pamiętam, że już od wielu lat apelowali oni o to, aby w naszej ekstraklasie było 18 drużyn – i ja podzielam ten sposób myślenia. Spokojnie czekam na tę reformę. Wreszcie zrezygnowano z tego podziału na te lepsze i gorsze zespoły, w związku z tym wracamy do normalności.

A co pan odpowie tym, którzy chcieli ligę pomniejszyć, aby podnieść jej poziom?

Jerzy ENGEL: – Wszyscy myślą tylko o finansach, bo pomniejszenie ligi oznacza zwiększenie możliwości finansowych tych klubów, które w tej lidze zostaną. Ja natomiast jestem zdania, że im szerzej będziemy się dzielić tym, co mamy w ekstraklasie, tym większą szansę mamy na zbudowanie naprawdę dobrej ligi.

Kogo uważa pan za faworyta rozgrywek?

Jerzy ENGEL: – Trudno jest nie pokazywać palcem Legii, bo zrobiła ona naprawdę dobre transfery. Myślę, że to jest główny faworyt, choć patrząc na pracę Lecha Poznań trzeba również go mieć na uwadze.


Na zdjęciu: Trudno jest nie pokazywać palcem Legii – mówi Jerzy Engel w kontekście ligowego faworyta.
Fot. Rafał Oleksiewicz/Press Focus