Na „Niebieskich” z „nową miotłą”

Patrząc na klasę rozgrywkową i organizację klubu, Stal prezentuje poziom, który bardzo mnie satysfakcjonuje. To dla mnie ambitne wyzwanie – mówi Marcin Domagała, mający odmienić oblicze drużyny z Brzegu. Pięć z rzędu porażek i sześć kolejnych ligowych występów bez zwycięstwa zadecydowało o rozstaniu z Piotrem Jackiem, który pracował w Stali ponad rok. Pod jego wodzą zakończyła poprzedni sezon na 12. miejscu.

Zadra i sentyment

Domagała wkracza do III ligi z… poślizgiem. W czerwcu świętował awans na ten szczebel z Polonią Bytom, ale nawet taki sukces nie wystarczył do ocalenia posady.

– Choć różnie w życiu bywa, to czułem się zawiedziony. Nie ukrywam, że nie było to dla mnie łatwe. Jestem szczerym człowiekiem, to klucz do współpracy ze mną, dlatego mała zadra w serduchu została. Polonia zawsze jednak będzie klubem, do którego będę wracał myślami z sentymentem. Cieszę się, że dołożyłem cegiełkę do jej powrotu do trzeciej ligi. Decyzję klubu przyjąłem na klatę, szukałem dalszych wyzwań, szkoliłem się. Po prostu działałem tak, by nie stać w miejscu, czekając jedynie na jakąś propozycję – zaznacza 43-latek.

Okres, w którym pozostawał bez zatrudnienia, poświęcił m.in. na dwa tygodniowe staże – w Cracovii u Michała Probierza oraz w Śląsku Wrocław u Vitezslava Laviczki. – Oglądanie w pracy czołowych szkoleniowców i zespołów ekstraklasowych to zawsze korzyść. Raz jeszcze dziękuję trenerom, że dali mi taką możliwość. Mam nadzieję, że wykorzystałem ten czas w pełni – podkreśla.

To jest wydarzenie

Pierwszy trening Stali, plasującej się tuż nad strefą spadkową tabeli III grupy III ligi, poprowadził w czwartek. – Celem jest odbudowa zespołu i zapunktowanie w najbliższych meczach. Wszyscy widzą dziś tabelę, ale potencjał jest tu na wyższe miejsca. Będziemy walczyć o to, by przywrócić wiarę w zespół, w którym naprawdę nie ma przypadkowych osób. Przyjeżdżając do Brzegu zastałem bardzo ładny i nowoczesny obiekt, w III-ligowych realiach wyróżniający się. Warunki do działania są dobre, zostałem sympatycznie przyjęty i mam nadzieję, że odwdzięczę się jak najlepszą pracą – przyznaje trener Domagała.

Można uśmiechnąć się, że dzisiejszy mecz będzie pojedynkiem dwóch byłych trenerów… Gwarka Ornontowice. W IV-ligowcu zatrudnieni byli niedawno zarówno Domagała, jak i szkoleniowiec chorzowian, Łukasz Bereta. – Znamy się bardzo dobrze, dlatego tym bardziej to spotkanie będzie dla mnie ciekawe. Przede wszystkim jednak – przyjeżdża Ruch. To wydarzenie dla miasta, klubu. Analizujemy przeciwnika, ale priorytetem jest to, co na boisku zrobimy my. Czasu miałem niewiele, bo dwa treningi to stanowczo za mało, by odcisnąć na zespole jakieś piętno – nie kryje nowy trener Stali.

Na zdjęciu: Marcin Domagała na trenerską ławkę wraca po trzech miesiącach.