Na pomoc Górnikowi

 

Jak już informowali działacze górniczego klubu, członek zarządu Dariusz Czernik i odpowiadający za transfery Artur Płatek, w zimowym okienku transferowym ma przybyć trzech-czterech nowych zawodników.

Kolega w szatni

Na jakie pozycje zabrzanie szukają wzmocnień? Chodzi przede wszystkim o linię środkową. Potrzebą chwili jest piłkarz pokroju Waleriana Gwilii, ściągniętego zeszłej zimy, który w wielu wiosennych meczach 2019 zrobił różnicę, po czym… czmychnął za dużo lepsze pieniądze do Legii.

Sztabowi szkoleniowemu Górnika zależy też na wzmocnieniu boku pomocy. Ci, którzy grali na prawym skrzydle, nie spełniali nadziei. Przesunięcie do rezerw Ishmaela Baidoo i Juana Bauzy – pisaliśmy o tym wczoraj, ma swoją wymowę. To dlatego zdecydowano się na sprowadzenie Erika Jirki.

W klubie chętnie widzieliby też środkowego obrońcę oraz napastnika. Pracy działaczom Górnika nie brakuje, tym bardziej, że już w środę drużyna leci na 10-dniowy obóz na Cypr, a liga rusza w pierwszych dniach lutego. Czasu na zgranie wszystkiego nie jest wiele.

Na razie do zespołu dołączył Erik Jirka. – Cieszę się, że moją osobą zainteresował się taki klub, jak Górnik. Dobrze że wszystko udało się doprowadzić do finału. Mam duże oczekiwania przed grą w Zabrzu. Na pewno będzie mi o tyle łatwej, że w zespole jest Martin Chudy, z którym grałem w Spartaku Trnawa. Zresztą przed podpisaniem umowy rozmawiałem też z innym zawodnikiem Górnika, Erikiem Grendelem – opowiada o swoich pierwszych dniach w Zabrzu słowacki skrzydłowy.

Chcieli go inni

Jirka mimo młodego wieku na koncie ma już i mistrzostwo Słowacji i mistrzostwo Serbii w poprzednim sezonie. Crvena Zvezda kupiła go jesienią 2018 r. ze Spartaka za 650 tys. euro. Do zespołu z Belgradu dołączył ostatniej zimy. Zagrał w sześciu wiosennych spotkaniach, po czym został wypożyczony do Radniczkiego Nisz. Tam grał już zdecydowanie więcej. Jesienią wystąpił w 16 ligowych spotkaniach, w których zdobył cztery gole i zanotował cztery asysty.

– Jest bardzo szybki, dobry technicznie, potrafi uderzyć na bramkę. Jego nominalną pozycją jest prawa pomoc, ale może też grać po przeciwnej stronie czy jako drugi napastnik – zachwala Adrian Luczan, słowacki menedżer piłkarza, rezydujący w Hiszpanii.

Do Górnika Jirka przychodzi jako prawoskrzydłowy. – Mamy nadzieję, że Erik pomoże Górnikowi i zostanie w klubie na dłużej – mówi jego menedżer. O to zabrzanie będą zabiegali latem, bo z Crveną Zvezdą Jirka podpisał 4-letni kontrakt.

Górnik zimą nie był jedyną opcją dla tego zawodnika, bo starały się też innego kluby.

– Była opcja z Włoch, propozycja z Hiszpanii. Wiele rzeczy sprawiło, że jest w Zabrzu. Decydenci przedstawili nam interesujący projekt dotyczący rozwoju klubu i przekonali piłkarza do tego, żeby podpisał umowę. Górnik to dla niego dobre miejsce, gdyby tak nie było, to nie związywałby się z tym klubem. Erik słyszał o kibicach, że mocno Górnika wspierają i licznie przychodzą na mecze. To dla niego krok w rozwoju. Jest bardzo zmotywowany przed występami w zabrzańskim klubie, liczy na asysty i bramki w swoim wykonaniu – mówi Luczan.

– Moje oczekiwania? Grać jak najlepsze mecze z całym zespołem awansować do czołowej ósemki. Będę chciał zrobić wszystko, żeby tak było – podkreśla Jirka.

ERIK JIRKA

Urodzony 19 września 1997 r. w Trnawie
Pozycja na boisku: prawoskrzydłowy
Kariera: Spartak Trnawa, Crvena Zvezda Belgrad, Radniczki Nisz, Górnik Zabrze.
Sukcesy: mistrzostwo Słowacji ze Spartakiem w 2018 r., mistrzostwo Serbii z Crveną Zvezdą w 2019. Jedenaście meczów w słowackiej młodzieżówce.

 

Na zdjęciu: Erik Jirka ma być wiosną jednym z tych, którzy będą stanowić o sile Górnika.

 

Dobre doświadczenia

W Zabrzu mają bardzo dobre doświadczenia jeśli idzie o słowackich zawodników. Wielu z nich stanowiło o sile zespołu, żeby wymienić Roberta Jeża, który poprzez grę w Górniku wrócił nawet do reprezentacji Słowacji. Z dobrej strony pokazywało się też wielu innych graczy, jak np. Roman Gergel, który jako pierwszy obcokrajowiec w naszej ekstraklasie w jednym meczu strzelił cztery bramki. Było to w pamiętnych derbach z Piastem w grudniu 2015 r. W zeszłym roku bardzo dobrze między słupkami spisywał się Martin Chudy. Słowacki paszport ma też były kapitan Slovana Bratysława, Boris Sekulić.