Na własnych śmieciach bezradni do przesady

Brzmi jak bajka, ale to szczera prawda. Do niedawna większość rywali Miedzi przyjeżdżała do Legnicy z drżeniem łydek. „Miedzianka” bowiem w I lidze bardzo rzadko traciła punkty w potyczkach przed własną publicznością. W sezonie 2015/2016 zdobyła w 17 meczach 29 punktów, rok później 32 „oczka”, a w sezonie zwieńczonym awansem do ekstraklasy 36 punktów.

Teraz przeciwnicy ekipy Dominika Nowaka przyjeżdżają do Legnicy jak po swoje. Dotkliwą porażkę z Legią Warszawa (1:4) można było jeszcze jakoś przełknąć, w końcu to mistrz Polski, ale klęski w spotkaniach ze Śląskiem Wrocław (0:5) i Arką Gdynia (0:4) były nie do zaakceptowania.

W porządku, ekstraklasa to zupełnie inna półka niż jej zaplecze, ale zapaść która dopadła legniczan na „własnych śmieciach” jest niewytłumaczalna. – Też jestem zaniepokojony ostatnimi wynikami uzyskiwanymi przez Miedź, ale chyba znam odpowiedź na pytanie, dlaczego jest tak źle – powiedział były trener „Miedzianki”, Janusz Kudyba. – W tej chwili czkawką odbija się brak czterech kluczowych zawodników, którzy walczą z kontuzjami. Mam na myśli Bożicia, Augustyniaka, Marquitosa i Santanę. Niestety, zawodnicy wchodzący z ławki rezerwowych nie potrafili udźwignąć tego ciężaru, nie dają drużynie odpowiedniej jakości.

Nawet jeżeli mają przyzwoite CV. Na pewno dużo więcej spodziewałem się po Hiszpanach, którzy generalnie zawodzą. Bezradność Miedzi była widoczna zwłaszcza w spotkaniach ze Śląskiem i Arką, które przecież nie zaliczają się do ścisłej czołówki, a mimo to bez problemów nas wypunktowały. Drugim powodem niepowodzeń jest niestabilna gra w defensywie, efekty niefrasobliwości i błędów indywidualnych są – jak widać – opłakane.

W sobotę „Miedzianka” podejmuje na własnym boisku krakowską Wisłę. Można sobie wmawiać wiele rzeczy, ale klub który ma kosmiczny dług (20 milionów złotych, jak ujawnił Małopolski ZPN) jest idealnym przeciwnikiem „na przełamanie”. Jego piłkarze mogą robić dobre miny do złej gry, ale z tyłu mają zakodowane, co zrobić zimą, by nie utonąć razem z klubem. Jeżeli więc nie teraz, to kiedy Miedź zamierza „odczarować” swoje boisko.

 

Mecze Miedzi u siebie

sezon 2018/2019 (ekstraklasa)

8 meczów – 2 zw., 2 rem., 4 por., bramki 8:19

sezon 2017/2018 (I liga)

17 meczów – 10 zw., 6 rem., 1 por., bramki 34:14

sezon 2016/2017 (I liga)

17 meczów – 9 zw., 5 rem., 3 por., bramki 27:15

sezon 2015/2016 (I liga)

17 meczów – 7 zw., 8 rem., 2 por., bramki 27:15