Nadal czujemy się mocni

1. W meczu z Jagiellonią nie mógł pan skorzystać z usług kontuzjowanych Tomasza Jodłowca i Jorge Felixa. Jak wygląda sytuacja kadrowa przed piątkowym meczem z Cracovią?

Waldemar FORNALIK: – Sytuacja kadrowa jest dynamiczna. Mogę tylko tyle powiedzieć, że jedni mogą dojść, a inni mogą wypaść. Tomek Jodłowiec walczy z czasem i każda godzina będzie ważna. Na pewno wraca po czerwonej kartce Marcin Pietrowski.

2. Czy brak tak ważnego ogniwa, jakim jest Jodłowiec miał wpływ na słaby początek spotkania w Białymstoku?

Waldemar FORNALIK: – Patrząc na spokojnie to Jagiellonia miała przewagę, ale super sytuacji nie stworzyła. Stać nas było na to, żeby lepiej wejść w tamten mecz. Czy to kwestia braku Tomka? Nie, to kwestia postawy całego zespołu, bo czekaliśmy na to co się wydarzy i co zrobi Jagiellonia.

3. Generalnie nie macie się czego wstydzić, bo wszystkie mecze w tym sezonie wyglądały naprawdę nieźle. Różnica z początkiem jest taka, że przestaliście punktować…

Waldemar FORNALIK: – To jest tak, jak z tą szklanką wody, do połowy pustą czy pełną? Czujemy olbrzymi niedosyt po dwóch meczach. Uważam, ze spokojnie mogliśmy ugrać dwa punkty w spotkaniach z Legią i Jagiellonią. W Białymstoku w samej końcówce zabrakło nam mądrości, bo mieliśmy piłkę i nie zabezpieczyliśmy jej odpowiednio, można było grać na czas na połowie przeciwnika. Być może to, że zespół bardzo chciał wygrać sprawiło, że nie mamy nawet 1 punktu.

4. Pewność siebie i wiara we własne umiejętności zostały zachwiane tymi dwoma porażkami?

Waldemar FORNALIK: – Z tego co słyszę i rozmawiamy, to zawodnicy czują się mocni, pewni siebie. Oczywiście są źli, że przegraliśmy, ale już myślimy o następnym meczu.

5. W piątek gracie z drużyną z drugiego końca tabeli, która jednak będzie bardziej zdeterminowana niż choćby Jagiellonia?

Waldemar FORNALIK: – Ostatni mecz Cracovii pokazał, że mają swój potencjał. Drużyna z Krakowa nie wykorzystała wielu okazji, ale była zespołem lepszym. Mają 2 punkty, ale są groźni i trzeba z nimi zagrać mądrze.