„Nafciarze” bez litości

Wysoko notowana Lechia Gdańsk jest kolejnym zespołem, który połamał sobie zęby w Płocku.


Przed rozpoczęciem piątkowego pojedynku oba zespoły dzieliło w tabeli 7 punktów (na korzyść gdańszczan), ale „Nafciarze” z Płocka w tym sezonie nie zwykli przegrywać na własnym boisku. We wcześniejszych dziewięciu meczach u siebie Wisła odniosła 7 zwycięstw i dwukrotnie zremisowała. Punkty z Płocka wywiozły tylko Raków Częstochowa i Bruk-Bet Termalica Nieciecza.

W piątek podopieczni trenera Macieja Bartoszka mieli bardzo mocne otwarcie, bo już w 4. minucie spotkania golkiper Lechii Duszan Kuciak wyciągał piłkę z siatki. Damian Rasak zdecydował się na strzał z 40 metrów (!) i ulokował futbolówkę pod poprzeczką bramki gości. Asysta powędrowała na konto Piotra Tomasika.

Gospodarze nie zadowolili się jednobramkowym prowadzeniem i dążyli do zdobycia kolejnych goli. W 13 minucie szansę miał kapitan Wisły Jakub Rzeźniczak, ale Kuciak obronił jego strzał z bliska. Pięć minut później po dośrodkowaniu z lewej flanki Tomasika Łukasz Sekulski strzałem głową minimalnie chybił celu. Lechia odgryzła się w 32 minucie, ale piłka po strzale Flavio Paixao odbiła się od słupka bramki gospodarzy.

Niezadowolony z postawy swojej drużyny w I połowie trener Lechii Tomasz Kaczmarek dokonał w przerwie trzech zmian, lecz nie zmieniły one radykalnie obrazu gry. W 50 minucie Kuciak po raz kolejny zapobiegł utracie gola, broniąc strzał Jorginho w sytuacji sam na sam. Znakomicie dysponowany bramkarz biało-zielonych nie uratował jednak swojego zespołu przed porażką.

Gospodarze w końcówce spotkania sprytnie „kradli” czas i nie zrobiły na nich wrażenia nawet żółte kartki, które im pokazał pryncypialny arbiter. W ten sposób Lechia jest kolejnym zespołem, który połamał sobie zęby w Płocku, który wciąż pozostaje niezdobytą twierdzą. Do wiosny…


Wisła Płock – Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)

1:0 – Rasak, 4 min (asysta Tomasik).

WISŁA: Kamiński – Vallo, Michalski, Rzeźniczak (46. Kriwocjuk), Tomasik – Jorginho (83. Lesniak), Gerbowski, Rasak, Szwoch – Sekulski (77. Tuszyński), Wolski (77. Kolar). Trener Maciej BARTOSZEK. Rezerwowi: Gradecki, Cielemęcki, Zbozień, Furman, Lagator.
LECHIA: Kuciak – B. Kopacz (46. Diabate), Nalepa, Malocza, Conrado (64. Pietrzak) – Kubicki, Gajos (77. Kałuziński) – Durmus, F. Paixao, Sezonienko (46. Żukowski) – Zwoliński (46. Ceesay). Trener Tomasz KACZMAREK. Rezerwowi: Alomerović, Tobers, Kryeziu, Makowski.

Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń). Żółte kartki: Michalski (52. faul), Bartoszek (trener, 53. niesportowe zachowanie), Kriwocjuk (70. faul), Tomasik (89. opóźnianie gry), Kamiński (90+2. opóźnianie gry) – Zwoliński (38. faul), Diabate (55. krytykowanie orzeczeń sędziego), Kalkowski (II trener, 55. niesportowe zachowanie), Malocza (73. faul).

Piłkarz meczu Duszan KUCIAK.


Na zdjęciu: Obrońca Wisły Płock Piotr Tomasik (z prawej) napsuł sporo krwi piłkarzom Lechii.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus