Najgorsze już za nim. Daniel Kutarba walczy o powrót do zdrowia

Daniel Kutarba w kwietniu miał wypadek na quadzie. Złamał obie nogi, uszkodził kręgosłup i przez kilka tygodni znajdował się w śpiączce. Na rzecz 25-letniego zawodnika Legionovii, pochodzącego z Zabrza i mającego za sobą pobyt w śląskich klubach, jak ROW 1964 Rybnik czy Polonia Bytom, ruszają teraz zbiórki i aukcje charytatywne. Organizuje je rodzina i bliski przyjaciel Kutarby, Daniel Ciechański.

Musi nabrać sił

– Rozmawialiśmy przez telefon jeszcze dwie godziny przed wypadkiem – mówi Ciechański, występujący obecnie w III-ligowej Elanie Toruń. – To były dla mnie ciężkie chwile. Wierzę jednak, że najgorsze już za nami. Nie ma już bezpośredniego zagrożenia życia, tak jak było to w pierwszym okresie po wypadku, gdy lekarze utrzymywali Daniela w śpiączce. Na razie może odwiedzać go tylko najbliższa rodzina, przez godzinę dziennie. Daniel jeszcze nie wstaje z łóżka, ale jest już świadomy. Wcześniej był podłączony do aparatury wspomagającej oddychanie, teraz powoli zaczyna mówić. Lekarze czekają, aż nabierze sił, by mógł zostać przewieziony do ośrodka rehabilitacyjnego. Nastąpi to najprawdopodobniej na początku przyszłego tygodnia. Nie mogę się doczekać, aż za kilkanaście dni w końcu będę mógł go odwiedzić. Po raz pierwszy od dwóch miesięcy sobie porozmawiamy. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do tak długiej rozłąki, bo z Danielem dogadujemy się jak bracia.

Z grubej rury

Celem zbiórki pieniędzy, jaką utworzono w serwisie zrzutka.eu, jest 100 tysięcy złotych. Środki będą też gromadzone dzięki kilku innym inicjatywom.

– Oddźwięk jest fajny, bo po niecałym dniu mieliśmy już uzbierane siedem tysięcy złotych. Nie ma co ukrywać, że im większa kwota, tym lepiej. To będzie długa i żmudna rehabilitacja, a każdy jej dzień kosztuje. Rodzina ustaliła, że jeśli okaże się, że w zbiórce powstanie nadwyżka, to zostanie przekazana na inny cel charytatywny, wybrany już przez samego Daniela. Teraz najważniejszy jest spokój i czas. Robimy wszystko, by Daniel wrócił do zdrowia i ta historia zakończyła się pozytywnie – mówi Ciechański i opowiada o innych pomysłach.

– Planujemy różne licytacje. Zaczniemy z grubej rury, bo na aukcję trafi koszulka reprezentacji Polski Roberta Lewandowskiego i jego autografem. Mam nadzieję, że kluby będą dołączać się do pomocy, wesprą nas gadżetami. Wiele osób już zadeklarowało, że są w stanie zorganizować takie gadżety. Opublikowałem też filmik promujący akcję, w którym zadaniem specjalnym będzie po prostu zrobienie pompki i wyskok do góry. Nominowałem do wykonania zadania dziesięć kolejnych osób i w ramach naszej zabawy każdy z nominowanych ma zachęcić następne osoby. Niech krąży to w internecie. Cel jest szczytny – przyznaje przyjaciel Daniela Kutarby.