Najlepsza szóstka na wyciągnięcie ręki

W turnieju pozostało już tylko 16 zespołów. Zostały podzielone na cztery grupy. Awans do kolejnego etapu wywalczą zwycięzcy i dwie ekipy z drugich miejsc z najlepszym bilansem. Polacy w fazie grupowej byli jednymi z najlepszych. Tylko oni i Włosi nie stracili w niej punktów. Wygrali wszystkie pięć meczów. Mają 15 punktów i są liderami grupy H. Wyprzedzają Serbię (12 pkt), z którą zmierzą się w niedzielę, Francję (11 pkt) – mecz w sobotę – oraz Argentynę (6 pkt).

Z przewagą już na starcie

Przy ustalaniu kolejności na koniec tej części mistrzostw brane będą pod uwagę wyniki z obu dotychczasowych rund. Decydująca jest liczba zwycięstwa, a następnie zdobyte punkty i bilans setów. To oznacza, że biało-czerwoni już na starcie są w znakomitej sytuacji. Teoretycznie mogą sobie pozwolić nawet na jedną porażkę, bo nasi najgroźniejsi rywale, czyli Serbowie już mają na koncie jedną przegraną. Do gry w Final Six Polakom wystarczy zatem jedna wygrana i dwa sety w drugim spotkaniu.

– Nie ma co kalkulować. Pewne jest na razie jedno, 15 punktów Nie nie gwarantuje nam awansu do najlepszej szóstki. wybiegajmy więc w przyszłość. Przed nami są teraz trzy mecze, które trzeba wygrać – podkreślił Jakub Kochanowski, środkowy biało-czerwonych, który w pierwszej rundzie był jedną z czołowych postaci naszej kadry. To jego zagrywki złamały opór Irańczyków i Bułgarów. – Cieszę się, że tak wygląda nasza zagrywka, ale nie tylko ja, sprawiam nią problemy przeciwnikom, bo wszyscy to robimy. Mam nadzieję, że dalej tak pozostanie – dodał.

Co wymyśli Velasco?

Teoretycznie Argentyńczycy nie powinni stanowić zbyt wymagającej przeszkody dla naszych siatkarzy. Z grupy wyszli dopiero z czwartego, ostatniego miejsca i po sporych problemach. Awans dało im dość nieoczekiwane zwycięstwo ze Słowenią (3:2) i urwany punkt Japonii. Lekceważyć ich jednak nie można. Prowadzi ich bowiem znakomity trener, Julio Velasco. Z Włochami ma na swoim koncie wicemistrzostwo olimpijskie (1996), dwa mistrzostwa świata (1990 i 1994), trzy mistrzostwa Europy (1989, 1993 i 1995) oraz pięć triumfów w Lidze Światowej (1990, 1991, 1992, 1994, 1995). Prowadził też – ale już bez tak spektakularnych sukcesów – reprezentacje Czech, Hiszpanii i Iranu.

Velasco ma w swojej talii sporo utalentowanych i ogranych zawodników. Jednym z najlepszych jest Luciano De Cecco. To jeden z najlepszych rozgrywających na świecie. Na co dzień występuje we włoskim Sir Safety Perugia. O sile drużyny z Ameryki Południowej stanowią też: znany z występów w PGE Skrze Bełchatów Facundo Conte, Bruno Lima, Cristian Poglajen oraz Sebastian Sole.

– Włożyliśmy dużo zdrowia w to, żeby wygrać pięć dotychczasowych spotkań i byłoby trochę głupio nie wykorzystać tego. Tym bardziej, że mamy na pierwszy ogień Argentynę. Nie lekceważę tego zespołu, bo przyjedzie bez presji, gdyż szanse na awans do „szóstki” ma znikome, a z takimi zespołami gra się ciężko – przestrzegł Michał Kubiak, kapitan biało-czerwonych.

Laleczka voodoo

Polaków nie omijają problemy zdrowotne przed starciem z Argentyną. Od początku turnieju zmaga się z nimi choćby Kubiak. Nasz kapitan najpierw miał problemy żołądkowe. Powodem było jedzenie serwowane w hotelowej stołówce. – Co mnie najbardziej zdenerwowało podczas turnieju? Jedzenie w tym hotelu. Dziś nawet nie zszedłem na śniadanie. Tę stołówkę trzeba po prostu zobaczyć. Przez pierwsze dwa-trzy dni było w porządku, ale nie da się jeść przez dziesięć dni tego samego. Podejrzewam, że to wszystko jest smażone na tym samym oleju. Nie wiem, kto przyznaje gwiazdki hotelom, ale to miejsce to nie jest pięć gwiazdek – ocenił.

Potem przyplątały się kolejne dolegliwości. Ktoś chyba wbija igły w moją laleczkę voodoo. W plecy i we wszystko – kolana, achillesy. Ledwo wstaję z łóżka, ale takie jest życie – skwitował z wisielczym humorem Kubiak.
Na bóle w kręgosłupie narzeka z kolei Fabian Drzyzga. Informacje o tym pojawiły się tuż po spotkaniu z Bułgarią. Nasz rozgrywający nie chciał jednak komentować tych doniesień. Problem jednak jest, bo jego dzisiejszy występ stoi pod znakiem zapytania.

Przypominamy, że drugim rozgrywającym polskiej kadry jest Grzegorz Łomacz.