Najlepsza twarz Bayeru

Zespół „Die Werkself” już od wielu lat należy do niemieckiej czołówki, choć ostatnio znalazł się w cieniu Bayernu Monachium, Borussii Dortmund i także RB Lipsk. W tym sezonie czwarta w tej stawce jest Borussia Moenchengladbach, ale dzięki passie z 2020 roku Leverkusen doskoczył do ścisłej czołówki.

Nikogo się nie boją

Licząc mecze we wszystkich rozgrywkach, w tym roku kalendarzowym Bayer wygrał 8 spotkań, jedno przegrał i jedno zremisował – w poprzedniej kolejce Bundesligi podczas bardzo trudnego wyjazdu do Lipska. Warto jednak wspomnieć, że od początku lutego „Aptekarze” grają właściwie co trzy dni, bo mierzą się nie tylko w lidze, ale też w Pucharze Niemiec i Lidze Europy – gdzie w świetnym stylu wyeliminowali mocne Porto, wygrywając w dwumeczu 5:2. Jeszcze wcześniej Bayerowi uległa Borussia Dortmund. Jesienią forma zespołu z Leverkusen była dość chwiejna, a teraz wydaje się, że Boszowi w końcu udało się ustabilizować zespół.

– Trenowałem już drużyny, w których na każdy mecz trzeba było budować koncentrację. Ta grupa nie ma tego problemu. Jesteśmy skupieni i skoncentrowani w każdym meczu – chwalił Holender, narzekając także, że w przeszłości sporo było dobrych spotkań, w których tej koncentracji zabrakło. Dziś Bayer zmierzy się w Pucharze Niemiec z Unionem Berlin, beniaminkiem pokonanym przez niego już dwa razy w tym sezonie. W połowie lutego obie ekipy zmierzyły się ze sobą w stolicy, a „Die Werkself” zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w 94 minucie meczu.

Powrót Havertza

Bosz jest pewny, że w szeregi jego drużyny wkradnie się rozluźnienie.

– To niemożliwe. Wszyscy się skupiamy i wiemy, jak ważny jest ten mecz. Nawet jeśli dziś przegramy, nie uważam, że stanie się to z powodu braku koncentracji – zapewniał szkoleniowiec.

Wzrost formy Leverkusen wiąże się bezpośrednio z powrotem do najlepszej dyspozycji największej gwiazdy zespołu – Kaia Havertza. 20-latek, wyceniany przez portal Transfermarkt na 90 mln euro, miał przeciętną jesień, dlatego wątpliwości co do jego sprowadzenia nabrał Bayern Monachium. Ofensywny pomocnik być może usłyszał o wahaniach Bawarczyków, bo znów zaczął ciągnąć grę ofensywną Bayeru. W 10 meczach tego roku Havertz zdobył 5 goli i tyleż razy asystował, podczas gdy we wcześniejszej części sezonu miał na koncie ledwie 3 bramki i 1 ostatnie podanie.

Mecz na drugim planie

W starciu pucharowym Leverkusen będzie faworytem, tym bardziej że w Berlinie więcej uwagi poświęca się wydarzeniom minionej kolejki. Ultrasi Unionu byli jedną z pięciu grup, która w trakcie meczów Bundesligi obrażała inwestora Hoffenheim, Dietmara Hoppa, oraz Niemiecki ZPN, przez co pierwsza połowa meczu z Wolfsburgiem zakończyła się z 15-minutowym poślizgiem. Beniaminek cały czas szuka sensownego rozwiązania tej afery, dlatego będzie chciał odbyć poważną rozmowę z przedstawicielami kibiców, którzy mogliby w spokoju przedstawić władzom Unionu swoje stanowisko. Klub chce debatować i nie skłania się ku karom zbiorowym, które – nałożone na kibiców Dortmundu – były jedną z przyczyn masowego protestu kibiców w miniony weekend.

ĆWIERĆFINAŁOWE MECZE PUCHARU NIEMIEC:

Środa:

Bayer Leverkusen – Union Berlin: 18.30
Eintracht Frankfurt – Werder Brema: 20.45

Na zdjęciu: Kai Havertz znów jest w gazie, na czym korzysta cała drużyna Bayeru Leverkusen.