Najpierw granie, potem rozmowy?

Choć działacze Piasta w temacie kończących się umów podjęli działania już jesienią 2019 roku, to wciąż przy kilku nazwiskach należy postawić znak zapytania. Jeżeli ktoś oczekuje szybkiej odpowiedzi, to musi uzbroić się w cierpliwość.

Pandemia koronawirusa sprawiła, że dziś żaden temat nie jest na sto procent pewny, a to co pewnym wydawało się kilka miesięcy temu, za chwilę może się kompletnie zmienić. Sytuacja zimą była zupełni inna niż teraz.

Nic więc dziwnego, że piłkarze, którym latem kończyły umowy szykowali się na ewentualność zmiany barw i wyjazdu do innego kraju za jeszcze lepszymi ofertami. Gliwiczanie bowiem rozpoczęli negocjacje, przedstawili swoje propozycje i spokojnie czekali na odpowiedź.

Kilku piłkarzy w niepewności

W gronie piłkarzy, którym kończą się umowy w lipcu są m.in. Jorge Felix, Tom Hateley, czy Urosz Korun. Wszyscy zawodnicy swoją dobrą postawą sprawili, że ich agencie odbierali wiele telefonów z najróżniejszych kierunków.

W przypadku Felixa mówiło się o Hiszpanii czy Kazachstanie. Egzotyczne ligi kusić mają Urosza Koruna, a jak informuje „Przegląd Sportowy” Anglik Tom Hateley może trafić do amerykańskiej ligi MLS, która ostatnio mocno zainteresowała się polską Ekstraklasą.

Dla wielu graczy dużo większe zarobki i nowe perspektywy w kontekście upływających lat i szansy na ostatni dobry kontrakt, to propozycja z cyklu tych nie do odrzucenia.

Wirus namiesza w transferach?

W klubie z Okrzei zachowują jednak spokój. I to z dwóch powodów. Po pierwsze, nie ma ludzi niezastąpionych, sztab szkoleniowy, dyrektor sportowy oraz władze klubu starają się być gotowym na każdy scenariusz i liczą się z możliwością szukania następców.

Po drugie, nie wiadomo jak bardzo zmieni się sytuacja na rynku transferowym w Europie czy na świecie. Kryzys nieuchronnie dotyka także kluby piłkarskie i za kilka miesięcy nie wszystkich już będzie stać na płacenie takich pieniędzy za transfery, jak wcześniej.


Czytaj jeszcze: Równanie z niewiadomymi


Oferty sprzed kilku miesięcy mogą za niedługo okazać się nieaktualne. Być może więc ktoś stwierdzi, że lepsza jest stabilizacja, jaką starają się uzyskać i zagwarantować w Piaście niż ryzyko, nawet za większe pieniądze na papierze.

Każdy z piłkarzy Piasta podkreśla, że dobrze czuje się w Gliwicach, ich rodziny także. To też atut nie do przecenienia. Agenci zawodników także nie wykluczają ich pozostania, co także o czymś świadczy.

Przyjdzie czas na negocjacje

Tak naprawdę na razie jednak nie należy się spodziewać ostatecznych rozstrzygnięć. Obecnie w Piaście priorytetem jest wznowienie rozgrywek i zakończenie sezonu kolejnym sukcesem, jakim niewątpliwie byłoby miejsce na podium.

Jeżeli uda się wznowić rozgrywki, to wtedy gliwiczanie siądą do negocjacji. Być może na początku czerwca każdy będzie wiedział więcej niż na czym stoi. Jeśli nie, to rozmowy będą bardzo utrudnione. – Teraz są ważniejsze rzeczy. Na wszystko przyjdzie czas – usłyszeliśmy w klubie z Okrzei.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus