Najsłabszy w sezonie

Wszyscy polscy skoczkowie uplasowali się w Lillehammer poza czołową dziesiątką. Walka o zwycięstwo odbyła się poza naszym zasięgiem.


Po poniedziałkowych kwalifikacjach, które zakończyły się późnym wieczorem, trener Polaków – Thomas Thurnbichler – nie pozostawił na organizatorach konkursu w Lillehammer suchej nitki. Austriacki szkoleniowiec reprezentacji Polski zwrócił uwagę na to, że dyrektor Pucharu Świata, Sandro Pertile, musiał… własnoręcznie pracować, by przygotować skocznię do zawodów! – Jak to możliwe w Pucharze Świata? – pytał trener naszego zespołu. – Nie mam pojęcia, to nie moja sprawa. Muszę dbać o swój zespół, a nie zajmować się tego typu sprawami. Jeżeli po treningu trenerzy nie wzięliby spraw w swoje ręce na rozbiegu, nadal mogło być zbyt niebezpiecznie, by skakać – powiedział Thurnbichler w rozmowie z portalem skijumping.pl. Ostatecznie serię kwalifikacyjną, wliczaną do Raw Air, wygrał Halvor Egner Granerud, który wyszedł na czoło cyklu. Najlepszy z Polaków, Kamil Stoch, był szósty.

Trzykrotny mistrz olimpijski był również najlepszym z Polaków podczas pierwszej serii wczorajszego konkursu, który rozpoczął się z opóźnieniem. Ze względu na wiatr nie przeprowadzono serii próbnej, a pierwsza kolejka konkursowa rozpoczęła się z 20-minutowym poślizgiem. Jakub Wolny nie awansował do finału. Taka sztuka udała się Pawłowi Wąskowi, który w poniedziałek – podczas treningu – zaliczył niegroźny na szczęście upadek, a także Aleksandrowi Zniszczołowi. Stoch skoczył 126 metrów. Dalej od młodszych kolegów, ale nie na tyle daleko, by włączyć się do walki o najwyższe cele. Następnie nie było specjalnym zaskoczeniem, że Piotr Żyła wylądował bliżej od swojego rówieśnika o 4 metry, bo po mistrzostwach świata „Wiewiór” zupełnie nie przypomina zawodnika, który wywalczył w Planicy złoto na normalnej skoczni.

Z całą jednak pewnością lepszego skoku spodziewaliśmy się po Dawidzie Kubackim. Trzeci zawodnik ostatniego konkursu, niedzielnej rywalizacji w Oslo, uzyskał tylko 121,5 metra, co oznaczało dopiero 24. miejsce po pierwszej serii. Z potężną stratą do najlepszych, wśród których najlepiej spisał się Stefan Kraft. Zawodnik, który wygrał w niedzielę w Holmenkollen, oddał kapitalną próbę. 138,5 metra było zdecydowanie najlepszą odległością w pierwszej serii i Austriak, wracając na pozycję lidera Raw Air, prowadził z przewagą niemal 10 punktów. 15. był Kamil Stoch, a prócz Polaków niezbyt dobrze spisał się np. Anże Laniszek. Który zajmował dopiero 27. miejsce.

W pierwszej serii nasi stracili zatem wszelkie szanse na dobre lokaty, bo 4 z nich zajmowało miejsca w trzeciej dziesiątce. Zgodnie z przypuszczeniami znacznie lepszy skok oddał Kubacki, ale pozwoliło mu to przesunąć tylko do drugiej dziesiątki. Zajął 19. miejsce i był to najsłabszy w sezonie występ wicemistrza świata. Kamil Stoch uzyskał 128 metrów, ale sporo zabrakło mu do konkurencji i po raz pierwszy w bieżącej kampanii Pucharu Świata, nie licząc kadłubowego konkursu w Rasznowie, ani jeden z Polaków nie uplasował się w czołowej dziesiątce zawodów. Łącznie pięciu naszych zawodników zgromadziło wczoraj 39 punktów. Najmniej w sezonie.

Losy konkursu rozstrzygnęli między sobą Granerud i Kraft. Norweg zaatakował w drugiej serii Austriaka. Skutecznie! Lider Pucharu Świata skoczył 139,5 metra i rzucił wyzwanie rywalowi, który uzyskał 132 metry. Różnica 7,5 metra na korzyść Graneruda zrobiła swoje. Reprezentant gospodarzy wygrał o 2,4 punktu i odniósł 11 zwycięstwo w sezonie. Dodajmy jedynie, że Norweg objął prowadzenie w Raw Air, a jego przewaga nad Kubackim w klasyfikacji generalnej PŚ wzrosła do 378 punktów. Na 6 indywidualnych konkursów przed końcem sezonu, a więc musimy się pogodzić z tym, że Polak Kryształowej Kuli w tym sezonie nie zdobędzie. Dziś przeprowadzone zostaną kwalifikacje do kolejnego, czwartkowego konkursu RA. Również w Lillehammer.

Lillehammer, HS-140
1. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 257.7 (135+139,5), 2. Stefan Kraft (Austria) 255.4 (138,5+132), 3. Manuel Fettner (Austria) 235.9 (125,5+138), 4. Daniel Tschofenig (Austria) 235.8 (128,5+132), 5. Karl Geiger (Niemcy) 234 (130+133,5), 6. Johann Andre Forfang (Norwegia) 232.9 (131,5+132), 7. Żiga Jelar (Słowenia) 232.1 (132,5+127,5), 8. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 229.6 (128+131,5), 9. Daniel Andre Tande (Norwegia) 228.3 (125,5+136), 10. Timi Zajc (Słowenia) 227.9 (130+126,5), 15. Kamil Stoch 220.1(126+128), 19. Dawid Kubacki 211.7 (121,5+133), 26. Aleksander Zniszczoł 192.4 (121,5+123,5), 27. Piotr Żyła 191.7 (122+125), 29. Paweł Wąsek 187.3 (120,5+122).

Klasyfikacja generalna PŚ
1. Granerud 1838, 2. Kubacki 1460, 3. Kraft 1338, 4. Anże Laniszek (Słowenia) 1289, 5. Żyła 835, 6. Andreas Wellinger (Niemcy) 820, 7. Kobayashi 794, 8. Fettner 683, 9. Geiger 638, 10. Zajc 606, 14. Stoch 471, 34. Wąsek 147, 35. Zniszczoł 94, 46. Tomasz Pilch 30, 50. Jan Hadbas, 24, 55. Kacper Juroszek 18, 74. Stefan Hula, Maciej Kot – po 4.

Klasyfkacja Raw Air (po 9 z 18 serii)
1. Granerud 1162.2, 2. Kraft 1157.2, 3. Laniszek 1103.1, 4. Forfang 1102.6, 5. Geiger 1091.6, 6. Kobayashi 1090.7, 7, Zajc 1090.4, 8. Kubacki 1087.9, 9. Tschofenig 1086.5, 10. Stoch 1073.3, 17. Żyła 915.1, 26. Wąsek 817.2, 29. Zniszczoł 576.8, 41. Jakub Wolny 556.6.

Klasyfikacja Pucharu Narodów

1. Austria 5164, 2. Norwegia 4390, 3. Słowenia 3930, 4. Polska 3767, 5. Niemcy 3704, 6. Japonia 1484, 7. Włochy 395, 8. Finlandia 377.


Fot. Kacper Kirklewski/PressFocus