Najtrudniejszy będzie początek

Komentarze po losowaniu eliminacji mistrzostw Europy 2024 są jednoznaczne. Z tej grupy nie da się nie wyjść.


Od wyjazdowego spotkania z Czechami reprezentacja Polski rozpocznie eliminacje do mistrzostw Europy 2024, które rozegrane zostaną w Niemczech. Wczoraj opublikowany został terminarz rywalizacji w naszej grupie i trzeba przyznać, że batalię o wyjazd na Euro rozpoczniemy najtrudniejszą konfrontacja. Nie powinniśmy się jednak czego i kogo obawiać, bo przecież z pięciozespołowej grupy, w której znaleźli się biało-czerwoni na turniej bezpośrednio awansują dwa zespoły. Zresztą zdania ekspertów po losowaniu były jednoznaczne. Wstydem będzie, jeżeli z tej grupy nie wyjdziemy, a pełną świadomość ma z tego powodu selekcjoner naszej drużyny narodowej.

– Myślę, że grupa jest atrakcyjna i w naszym zasięgu – powiedział po losowaniu Czesław Michniewicz, selekcjoner naszego narodowego zespołu.

Warto podkreślić, że przed losowaniem nasz selekcjoner postanowił zabawić się, w mediach społecznościowych, w typowanie. Napisał, że chciałby trafić na Anglię, Szwecję, Grecję i Słowację. Trzeba przyznać, że takie zestawienie śmiało można byłoby nazwać „grupą śmierci”, z której niezwykle ciężko byłoby się na turniej wydostać.

– To była forma zabawy, więc wybrałem maksymalnie trudną grupę. Na szczęście dla nas nie zagramy z tymi zespołami. Być może zmierzymy się z nimi w finałach ME w Niemczech. Wtedy grupa z tymi zespołami, by nam pasowała – uśmiechał się Michniewicz po losowaniu we Frankfurcie nad Menem i przyznawał, że nie życzył sobie wylosowania Białorusi. Nie dlatego, że jest to szczególnie wymagający przeciwnik. Wprost przeciwnie, ale ze względu na sytuację wojenną niełatwo byłoby z tym rywalem się mierzyć.

– Nie chcieliśmy grać z Białorusią, bo wiemy, z czym to się wiąże. Wiadomo, jaka byłaby otoczka wokół tego spotkania, więc dobrze, że nie gramy – podkreślił Michniewicz, który docenił klasę Czechów, czyli zespołu, z którym przyjdzie się nam zmierzyć już w pierwszym spotkaniu. Co ciekawe to właśnie z tym rywalem zagramy też ostatni mecz eliminacyjny.

– Czechy to bardzo silna reprezentacja i zawsze groźne są Wyspy Owcze. Sam doświadczyłem tego, że tam się gra trudno. Pogoda często jest fatalna, szczególnie w listopadzie – podkreślił nasz selekcjoner. Nie wiedział wówczas, że jednak w listopadzie na Wyspach Owczych nie zagramy. Rozegramy tam spotkanie w październiku przyszłego roku, a żartując, że to „groźny” przeciwnik, Michniewicz – z całą pewnością – miał na myśli to, co z udziałem jego młodzieżówki wydarzyło się w eliminacjach Euro 2019. Przypomnijmy, że biało-czerwoni wówczas dwukrotnie z tym rywalem zremisowali. Mało tego. W wyjazdowym spotkaniu punkt uratowali w czwartej doliczonej minucie meczu. Żeby było śmieszniej, w całych eliminacjach zespół Michniewicza nie przegrał w grupie ani jednego spotkania. W barażu uległ w Zabrzu drużynie Portugalii 0:1, ale wygrał następnie na wyjeździe i awansował na turniej. Wyspy Owcze, co nie było większym zaskoczeniem, zakończyły kwalifikacje na ostatnim miejscu w grupie.

Cezary Kulesza, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, przyznał, z czym zgodzili się wszyscy, że to było bardzo dobre losowanie. Chodź z drugiej strony postanowił nieco ostudzić emocje.

– Nie ma się co rozpędzać i już dziś przypisywać sobie awansu, ale fakty są po naszej stronie. Byliśmy losowani z pierwszego koszyka, tylko my z tej grupy jedziemy na mundial do Kataru, mamy też najlepszego napastnika na świecie, Roberta Lewandowskiego. Nie lekceważymy jednak żadnego rywala. Czesi mają silną reprezentację, z Albanią graliśmy nie tak dawno w eliminacjach mistrzostw świata i widzieliśmy, że jej piłkarze potrafią sprawiać problemy. Do każdego meczu będziemy więc musieli podejść ze stuprocentową koncentracją – powiedział sternik naszego związku, który dodał jednak, że na los nie powinniśmy narzekać.

– Na pewno nie możemy narzekać. W trakcie losowania szczęście było po naszej stronie. Wystarczy spojrzeć na grupę B, z Holandią, Francją i Irlandią, albo C, z Włochami, Anglią i Ukrainą, aby zrozumieć, że trafiliśmy naprawdę dobrze – uśmiechał się Kulesza w rozmowie z portalem Interia.pl i trudno jest się mu dziwić. Awans z takiego zestawienia, podkreślmy raz jeszcze, to nasz obowiązek. Nie ma co nawet zastanawiać się nad ścieżką barażową, bo pierwsze lub drugie miejsce w takim zestawieniu jest wręcz na wyciągnięcie ręki. Tak samo zresztą uważają w Czechach. Tamtejsze media podkreśliły, że to z Polską ich drużyna powalczy o pierwszą lokatę w grupie, choć dodają jednocześnie, że to biało-czerwoni są faworytem do awansu z pierwszego miejsca.


Terminarz eliminacji mistrzostw Europy 2024
  • 24.03.2023: Czechy – Polska
  • 27:03.2023: Polska – Albania
  • 20.06.2023: Mołdawia – Polska
  • 7.09.2023: Polska – Wyspy Owcze
  • 10.09.20203: Albania – Polska
  • 12.10.2023: Wyspy Owcze – Polska
  • 15.10.2023: Polska – Mołdawia
  • 17.11.2023: Polska – Czechy

Na zdjęciu: – Przynajmniej drugie miejsce – pokazuje Czesław Michniewicz, selekcjoner reprezentacji Polski, po losowaniu eliminacji Euro 2024.Z tej grupy nie można bowiem nie wyjść.
Fot. Rafał Oleksiewicz/Pressfocus