Najważniejsza jest regularność

Trener Śląska Wrocław Ivan Djurdjević w zimowym okienku transferowym nie spodziewa się zakupu nowych zawodników.


Piłkarze Śląska Wrocław przygotowania do rundy wiosennej, w grupie, rozpoczęli najszybciej spośród wszystkich zespołów ekstraklasy, bo jeszcze przed Nowym Rokiem, konkretnie 27 grudnia. Zgodnie z tradycją najpierw przeszli rozmaite badania. – Co było sprawdzane? Przede wszystkim masa ciała, czyli kto ile przybrał kilogramów – powiedział trener zielono-biało-czerwonych, Ivan Djurdjević. – Na szczęście widać, że jak się zawodnikom ufa, to przyjeżdżają przygotowani. Mamy świadomy zespół, nie musieliśmy się „bawić”, żeby gubić kilogramy, tylko od razu mogliśmy ruszyć do treningów piłkarskich. Gdyby zawodnicy przekroczyli daną wagę, to mieliby karę, którą byśmy wykorzystali na wyjście integracyjne, ale obyło się bez tego. Od poniedziałku, 2 stycznia, pracujemy już tylko na boisku.

Przebieżki” w górach

Wprawdzie do treningów w grupie wrocławianie wrócili 27 grudnia, ale indywidualnie pracowali znacznie wcześniej, bo od 4 grudnia. Był to program ustalony przez sztab, zawodnicy mieli do wykonania pracę siłową i biegową – wyjaśnił trener Djurdjević. – Każdy z nich miał również dowolność w uprawianiu innego sportu, bo nikomu sportu nie będziemy zakazywać. Przed nami cztery tygodnie do pierwszego meczu ligowego z Zagłębiem Lubin (odbędzie się w sobotę, 28 stycznia o godz. 20.00 – przyp. BN). Po krótkim, trzydniowym zgrupowaniu w Karłowie, trenowaliśmy w piątek, potem zawodnicy mieli dwa dni wolnego i w poniedziałek wznowiliśmy treningi. Za kilka dni wylatujemy na zgrupowanie do Turcji.

W fazie budowy

W okresie przygotowawczym na jakie elementy piłkarskiego rzemiosła położy główny akcent sztab szkoleniowy drużyny z Oporowskiej? – Jesteśmy drużyną w fazie budowy, raczej nie będzie zimą żadnych ruchów kadrowych – stwierdził Ivan Djurdjević. – Oby tak zostało, bo uważamy, że mamy bardzo dobrą grupę zawodników, z którą chcielibyśmy popracować przynajmniej rok i dopiero później podjąć ruchy transferowe. Ważna jest regularność, żeby intensywność, skupienie i koncentracja w meczach ligowych z zespołami teoretycznie niżej notowanymi była równa. To nasz główny cel, grać tak, żeby było więcej dobrych momentów w naszej grze. Przed nami cztery tygodnie, w trakcie których będziemy się skupiać na pracy taktyczno-zespołowej, żeby cały czas działać jako zespół, a nie tylko jako grupa zawodników.

Pieniądze w tle

W tle tych przygotowań są kłopoty finansowe klubu z Oporowskiej, czego nie ukrywają jego włodarze. Piłkarze i członkowie sztabu szkoleniowego nie otrzymali swoich wynagrodzeń na czas, a część zainteresowanych zdecydowała się wystosować do klubu wezwania do zapłaty. – Nie ukrywam, że taka sytuacja ma miejsce i wszyscy odczuwamy związany z tym dyskomfort – przyznał w rozmowie z „Gazetą Wrocławską” prezes Śląska, Piotr Waśniewski. – Zarówno klub, jak i piłkarze mają narzędzia, których mogą użyć w takich okolicznościach. Czy są tacy, którzy wysłali wezwania do zapłaty? Nie będę tego ani potwierdzał, ani zaprzeczał, ale uspokajam – nie pierwszy raz znajdujemy się w takiej sytuacji i jest ona pod naszą kontrolą. Końcówka roku w naszej spółce często jest trudnym okresem, ale rozmawiamy z zawodnikami, oni wiedzą, jaka jest sytuacja i kiedy dostaną pieniądze. Nie ma ryzyka, że ktoś przez zaległości rozwiąże umowę z winy klubu.

Rozwiązałby problem?

Wszystkie zaległości mają zostać uregulowane w styczniu, ale to jeszcze nic pewnego. Sytuację mógłby rozwiązać tzw. transfer wychodzący z klubu, ale jedynym „gorącym towarem” w Śląsku jest w tej chwili Hiszpan Erik Exposito. Zainteresowane 26-letnim napastnikiem są (były?) włoska Modena, występująca w Serie B oraz… Raków Częstochowa. Z nieoficjalnych przecieków wynika, że Hiszpanowi bardziej odpowiada pozostanie w naszym kraju, między innymi ze względów rodzinnych. Niedawno został ojcem, co może być głównym argumentem, by nadal grał w PKO BP Ekstraklasie.


Na zdjęciu: Trener Śląska Wrocław Ivan Djurdjević ma kilka zagadek do rozwiązania.

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus