Naprzód Janów. Pożegnanie z Ernestem

Hokeiści Naprzodu Janów szczycą się pięcioma wicemistrzowskimi tytułami oraz siedmioma brązowymi medalami, ale to już odległa historia, bo ostatni zdobyty był 27 lat temu! W nowym sezonie będą beniaminkiem naszej ekstraligi.

Działacze PZHL niedawno podjęli kilka ważnych decyzji: znieśli limit grających obcokrajowców i zamknęli rozgrywki na najbliższe cztery lata! Stąd też w janowskim klubie przyjęto odpowiednią strategię obliczoną na dłuższy czas i nie ma żadnych nerwowych ruchów. Niemniej klub w przyszłym roku (podobnie jak Ruch Chorzów) będzie obchodził 100-lecie istnienia i nie chciałby się uplasować na ostatnim miejscu.

Dobry wybór

Jacek Szopiński, były reprezentant kraju i olimpijczyk oraz doświadczony trener, został szkoleniowcem zespołu z Janowa, choć rozmowy z nim nie były łatwe. „Szopen”, jak nazywają go koledzy, ma kiepskie wspomnienia z niedawnej pracy w Opolu. Orlikowi poświęcił wiele lat pracy i był mocno zaangażowany w klub, ale w poprzednim sezonie nie dokończył pracy, bowiem jego zespół został wycofany z barażów o ekstraligę.

– To był dla mnie mocno bolesny moment w pracy. Kiedyś może przyjdzie czas, gdy opowiem wszystko w szczegółach – uśmiecha się Szopiński. I po chwili dodaje: – Na razie pragnę się skoncentrować na obecnej pracy, bo chyba powstaje fajny projekt i chciałbym się mocniej w niego zaangażować.

Szopiński w poprzednim sezonie był jednym z asystentów selekcjonera Tomasza Valtonena, ale podziękowano mu za pracę, bo – podobno – szukano oszczędności. Trener Naprzodu pytany o tę kwestię uśmiecha się i kręci głową: – Nie będę komentował, przynajmniej na razie, tego faktu. Tak uznał szef związku i tyle w tym temacie.

Dodajmy tylko, że asystentem Valtonena został teraz Fin Risto Dufva, jego „guru” oraz szkoleniowiec GKS-u Katowice, który zapewne nie będzie pracował za „dziękuję” lub za… uśmiech.

Bez pośpiechu

Trener Szopiński zebrał gromadkę miejscowych hokeistów i zaczął przygotowania 27 maja, które potrwają do końca tego tygodnia. Potem będzie 2-tygodniowa przerwa i 22 lipca zespół zbierze się ponownie, by przez kilka dni trenować na „sucho”, a po tygodniu wyjdzie na lód. Wszystkich intryguje jaki będzie skład Naprzodu?

– Na pewno młody – uśmiecha się kierownik drużyny, Zbigniew Niemczyk. – Trener ma swoje pomysły i wszyscy mu kibicujemy.
Wiemy już na pewno, że z zespołem się rozstali m.in. Marek Pohl, zwany „Ernestem” (ma być pożegnalna feta na początku sezonu), Marcin Jaros, Marcin Słodczyk, Wojciech Stachura oraz Łukasz Gryc. Być może jednak nazwisko Pohl nie zniknie z protokołu meczowego, bowiem w letnich przygotowaniach uczestniczy Patryk, syn Marka i ma szansę znaleźć się w kadrze zespołu. Patryk jest juniorem i jeżeli nie znajdzie miejsca w pierwszej drużynie wówczas będzie grał w rezerwach zgłoszonych do I ligi.

GKS Katowice. Pożegnanie sponsora

– Mam pomysł na skład i jestem w stałym kontakcie z potencjalnymi kandydatami do gry – wyjawia trener Szopiński. – Na razie trenujemy z miejscowymi zawodnikami, ale wszystkie formacje wymagają wzmocnienia, bo przecież mamy swoje ambicje sportowe.

Michael Łuba, były bramkarz Comarch Cracovii, jest w stałym kontakcie z Szopińskim i, podobno, pojawi się pod koniec lipca ww Naprzodzie. Wojciech Gorzycki, były hokeista Orlika, trenuje indywidualnie i czeka na sygnał, by przyjechać do Janowa. Ponadto jest grupa zawodników ze Wschodu, kandydatów do gry, mająca już za sobą staż w naszych I-ligowych zespołach.

Działacze prowadzą rozmowy o meczach sparingowych. Na razie pewne są spotkania z Zagłębiem Sosnowiec oraz wyjazd do Niemiec.

– Chcemy skonstruować młody skład na miarę swoich finansów, ale nie chcemy być czerwoną latarnią ekstraligi – deklaruje na zakończenie spotkania Jacek Szopiński.

Na zdjęciu: Marek Pohl już nie wystąpi w barwach Naprzodu i ma zostać pożegnany z honorami.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ