Nasi rywale – Słowacja. Atak z drugiego szeregu

Za miesiąc będziemy żyli meczem Polska – Słowacja w Sankt Petersburgu. Czego spodziewać się po południowych sąsiadach?


Starcie biało-czerwonych ze Słowakami otworzy zmagania w grupie E przesuniętego o rok Euro. Od niedawna selekcjonerem jest tam Stefan Tarković. W październiku zeszłego roku zastąpił na tym stanowisku Pavela Hapala i skutecznie poprowadził naszych południowych sąsiadów przez barażowe boje do mistrzostw Europy, gdzie okazali się lepszych od Irlandii i Irlandii Północnej.

Dobrze o selekcjonerze

Jakim trenerem jest 48-letni Tarković? Pytamy o to słowackiego bramkarza Górnika Martina Chudego. – Wcześniej przez kilka laty był asystentem Jana Kozaka. Był na poprzednim Euro. Jako trener pracował w Żylinie, Koszycach czy Preszowie. To człowiek oddany reprezentacji, zawodowiec pełną gębą. Nie jest taką osobą i typem, która by dużo gadała i opowiadała. Skupia się na swojej robocie. Z tą kadrą od razu zrobił awans na Euro.

W Lidze Narodów nie skończyło się może dobrze [Słowacy spadli z Dywizji B – przyp. red.], no ale był to krótki czas jego pracy. Pewnie Euro pokaże, jakim jest trenerem – tłumaczy doświadczony golkiper ze Słowacji, jeden z najlepszych specjalistów w tej dziedzinie w ekstraklasie w kilku ostatnich latach.

Czego się spodziewać po Słowakach, z którymi nie mamy dobrego bilansu, bo na 8 gier trzy razy przegrywaliśmy, raz był remis, a cztery razy zwyciężali oni, w tym ostatni raz w Gdańsku w listopadzie 2013 r. 2:0 – był to debiut na ławce trenerskiej Adama Nawałki.

– Nasza kadra jest, trzeba to powiedzieć dobra, ale czegoś w tym ostatnim czasie brakowało. Może inaczej trzeba było to wszystko poukładać. Często było tak, że grali zawodnicy, którzy w klubach u siebie nie występowali, a potem grali w reprezentacji, w pierwszym składzie. Za to m.in. krytykowany był trener Hapal. Zobaczymy teraz, jaki skład weźmie na Euro, jak to poukłada Tarković.

Sam jestem ciekawy, jak to wszystko będzie wyglądało. Jest u nas wielu graczy, którzy mają nazwiska, ale nie grali na miarę oczekiwać. Jak bierze się kogoś, kto tych występów w zespole narodowym ma wiele, to OK, może tak być, ale jak robisz z niego podstawowego zawodnika, a on nie jest w formie, to coś jest wtedy nie tak. Ciekawy jestem, jak np. będzie w przypadku Hamszika, który miał kontuzje, ostatnio nie grał, a teraz występuje w szwedzkim Goeteborgu. Mamy piłkarzy, którzy będą w stanie powalczyć w grupie – uważa Martin Chudy.

Nie są faworytem

Jak gra drużyna prowadzona przez Tarkovicia? – Powiedziałbym, że to taki wyważony futbol. Mamy w defensywie takich graczy, jak Szkriniar, Lobotka czy bramkarz Dubravka. Staramy się grać od tyłu, nie boimy się takiej kombinacyjnej gry i nie kopie się piłki do przodu. Problem jest taki, że nie ma takiego jednego skutecznego napastnika, który by seryjnie trafiał do siatki – odpowiada słowacki bramkarz.

Kto zdaniem Chudego jest faworytem starcia Polska – Słowacja na Euro? – Faworytem jest Polska. My w tej grupie jesteśmy autsajderami, ale z drugiej strony to czasami jest korzystne. Przypominają się MŚ w 2010 roku, kiedy w grupie mieliśmy Włochów, Paragwaj i Nową Zelandię, a mimo to awansowaliśmy z niej, pokonując ówczesnych mistrzów świata Włochów. Wszystkie te grupowe mecze będą ciężkie, Hiszpania wiadomo jest faworytem. Polska i Szwecja też w konfrontacji z nami staną jako faworyci, ale jak zagramy dobrze, to jest szansa na dobry wynik, jak w 2010. Co do Polski, to stawiam ją jakościowo z Lewandowskim jeszcze przed Szwecją, ale jak będzie, to wszystko zweryfikuje boisko. Na pewno będzie ciekawie – uważa Martin Chudy.


EURO 2020, 11 czerwca – 11 lipca 2021

GRUPA E

14 czerwca, Sankt Petersburg, 18.00, Polska – Słowacja

Sewilla, 21.00, Hiszpania – Szwecja

18 czerwca, Sankt Petersburg, 15.00, Szwecja – Słowacja

19 czerwca, Sewilla, 21.00, Hiszpania – Polska

23 czerwca, Sewilla, 18.00, Hiszpania – Słowacja

Sankt Petersburg, 18.00, Szwecja – Polska


Na zdjęciu: Do sukcesów Słowaków ma poprowadzić selekcjoner Stefan Tarković.

Fot. www.futbalsfz.sk