Nauczeni po Waterloo

Ostatni play off to było nasze wielkie Waterloo. Przegraliśmy z Gwardią i tak naprawdę cały sezon, bo wypadli nam nagle obaj bramkarze. Teraz musimy tego uniknąć – nawiązując do ostatniej bitwy Napoleona Bonaparte przekonuje szef zabrzańskiego klubu.

Przypomnijmy: Górnik był czwartą drużyną sezonu zasadniczego i faworytem ćwierćfinałowego dwumeczu z opolanami, ale tuż przed tą rywalizacją kontuzji doznał notujący świetny sezon Czech Martin Galia, a na początku pierwszej potyczki nogę skręcił reprezentant Polski Mateusz Kornecki. Zamiast ekipy Rastislava Trtika do półfinału awansowała Gwardia.

Na kilka dni przed inauguracją nowego sezonu NMC Górnik związał się umową z Sebastianem Zaporą. 30-letni bramkarz z bogatym ligowym doświadczeniem trenował przy Wolności niemal przez całe lato, ale początkowo przegrał rywalizację o miano „trzeciego” golkipera w drużynie z 20-letnim Pawłem Kazimierem.

Wobec jednak przedłużającej się rekonwalescencji Galii, w Zabrzu postanowili ograniczyć ryzyko do minimum. – Martin wróci na pewno, ale na razie nie wiadomo, kiedy – przyznaje Bogdan Kmiecik. – Kazimier to obiecujący zawodnik, za rok, dwa może być z niego fajny bramkarz, ale nauczeni doświadczeniem nie możemy w najważniejszym momencie sezonu zostać tylko z jednym młodym chłopakiem między słupkami – dodaje szef Górnika.

Zapora może oficjalnie zadebiutować w Górniku już w niedzielnym spotkaniu z Arką Gdynia. Co ciekawe, urodzony w Zamościu zawodnik nie jest w Zabrzu postacią nową, ani anonimową, choć nigdy nie zagrał w tamtejszej drużynie seniorów. Ale przed dekadą w barwach miejscowego MOSiR-u został mistrzem Polski juniorów, co nie umknęło prezesowi drużyny seniorów. – Rozmawialiśmy nawet wtedy, chciałem go w naszej drużynie, ale wybrał klub z Głogowa – wspomina Kmiecik.

Sportowe losy Zapory nie potoczyły się jednak tak kolorowo, jak się zapowiadały, albo choćby jak swojego rówieśnika, kolegi z reprezentacji Polski juniorów i młodzieżowców, Piotra Wyszomirskiego – dziś bramkarza bundesligowego Lemgo, a także olimpijczyka z Rio de Janeiro. Jako nastolatek Zapora notował świetne statystyki w mistrzostwach Europy do lat 18 w Estonii (45% – 28/62) czy mistrzostw świata U-19 w Bahrajnie (37% – 23/63, 7. miejsce w klasyfikacji najlepszych bramkarzy), ale do pierwszej kadry nigdy nie dobił – zaliczając dwa turnieje w kadrze B (w odstępie… 6 lat).

Po sześciu latach w Chrobrym, gdzie w wieku 19 lat zadebiutował w ekstraklasie, kolejne sezony spędził w Legionowie, Azotach Puławy, a ostatnio w Pogoni Szczecin. Być może powrót na Śląsk znów „zainspiruje” go do boiskowych fajerwerków. Wszak znakomity Martin Galia jest od niego o prawie dziesięć lat starszy…