Nauka przez porażkę

Ekstraklasę można krytykować, można się z niej śmiać, ale… Tak jak w Niemczech wszyscy szykują się na Bayern, jak we Włoszech szykują się na Juventus, w Hiszpanii na Real i Barceloną, a we Francji na PSG, tak w Polsce wszyscy dodatkowo szykują się na Lecha i Legię. Co by nie mówić, jak na polskie warunki oba kluby są gigantami zawsze wymienianymi na czele faworytów do sięgnięcia po mistrzostwo i w prawie każdym meczu oczekuje się po nich wygranej. Rywale zdają sobie z tego sprawę, dlatego gdy przychodzi im mierzyć się z dwójką potentatów, z tyłu głowy zawsze istnieje świadomość, że gra się z tymi największymi. Zagłębie Sosnowiec miało takiego pecha, że kolejka po kolejce musiało udać się na wyjazdy do Poznania i do Warszawy.

Po Legii czują niedosyt

– Nie ukrywam, że nasz terminarz był na początku bardzo trudny. Graliśmy właściwie z wszystkimi zespołami z czołówki – mówił trener Zagłębia Dariusz Dudek. Beniaminek rozpoczął od porażki z Piastem Gliwice 1:2, by następnie nie podołać Zagłębiu Lubin (także 1:2) , które wg Dudka powalczy w tym roku o pierwszą czwórkę. W trzeciej kolejce udało im się wygrać z Pogonią Szczecin 3:0, ale później przyszła przegrana z Lechem 0:4, a następnie z Legią 1:2. Po meczu w stolicy w Sosnowcu czują niedosyt. – Wydaje mi się, że dzisiaj w Ekstraklasie tak naprawdę nie ma słabych zespołów. Z każdym jest trudno wygrać, ale z każdym można wygrać. Po meczu z Legią odczuwam duży niedosyt. Jest to mistrz Polski, a ja żałuję, że przynajmniej nie zremisowaliśmy, bo spokojnie można było to wyciągnąć.

Dudek stwierdził także: – Teraz czekają nas mecze ze Śląskiem, Arką, Górnikiem, Koroną, później będzie Cracovia – to są takie drużyny, z którymi można zrobić jakieś punkty i my tak do tego podchodzimy. Na pewno daleki jestem od tego, żeby wyróżniać bardziej mecz z Lechem czy ze Śląskiem Wrocław. Miałem okazję na żywo oglądać spotkanie tych dwóch zespołów i wydawało mi się, że Śląsk jest dwa razy lepszy od Lecha. Oglądałem też ostatni mecz Śląska z Pogonią i… to były dwa różne mecze. Czasami o tym czy wygrywasz, czy przegrywasz, decyduje dyspozycja dnia, czasem trochę szczęścia.

Ucz się, ucz…

Nie da się ukryć, że dla niedoświadczonego zespołu beniaminka i dla samego trenera Dudka, który tym sezonem dopiero debiutuje w Ekstraklasie, spotkania z Lechem i Legią są świetną okazją do nauki. Nawet jeśli Zagłębie Sosnowiec wyszło z tych starć na tarczy, to jednak w przyszłości może wyciągnąć wnioski z pojedynków przeciwko tym, którzy reprezentowali Polskę na europejskiej arenie – pomińmy to z jakim skutkiem.

– Z całym szacunkiem, ale jest różnica, jeśli gra się z Wigrami Suwałki, Olimpią Grudziądz czy innymi zespołami pierwszoligowymi, a z Lechem Poznań czy Legią Warszawa. To jest duży przeskok – twierdzi Dudek. – Niewątpliwie jest to dla nas nauka. Po meczu z Lechem powiedziałem nawet, że dziękuję za naukę.. Jest to cenne doświadczenie i mam nadzieję, że to wszystko nie pójdzie w las i z meczu na mecz nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej.
Przegrane mecze pozwalają dostrzec błędy i niedociągnięcia, które wymagają poprawy. – Ważne jest to, żeby jak najszybciej je wyeliminować i po prostu wygrywać, bo o to przecież chodzi – uważa Dudek, którego Zagłębie podejmie w poniedziałek wrocławski Śląsk.

Piotr Tubacki