Nie będzie łatwo

Adriel Ba Loua, iworyjski gracz poznańskiego Lecha, nie otrzymał wizy i nie zagra z Hapoelem Beer Szewa. To nie koniec problemów logistycznych przed dzisiejszą konfrontacją.


Zespół poznańskiego Lecha sporo podróżuje w rozgrywkach europejskich pucharów w tym sezonie. „Kolejorz” odwiedził już Azerbejdżan, Gruzję, Islandię, Luksemburg i Hiszpanię, a dziś zagra w Izraelu, w meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Rywalem będzie Hapoel Beer Szewa, z którym mistrz Polski przed tygodniem zremisował bezbramkowo przy Bułgarskiej.

Hapoel pokazał wówczas – choć zagrał w nieco eksperymentalnym ustawieniu – że potrafi być groźny. Dlatego też ekipę ze stolicy Wielkopolski czeka dziś niełatwe wyzwanie. Nie tylko z tego powodu, że Hapoel potrafi grać w piłkę, ale również ze względów logistycznych.

Otóż w meczu nie będzie mógł zagrać Adriel Ba Loua. Zawodnik z Wybrzeża Kości Słoniowej nie otrzymał bowiem wizy uprawniającego go do wjazdu do Izraela. – Klub zwracał się z prośbą o pomoc do polskiej ambasady w Tel Awiwie, która w imieniu Lecha wysłała pismo do izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych. Mimo tych zabiegów dyplomatycznych nie udało się ostatecznie załatwić wszystkich formalności, wiza nie została wydana i Ba Loua jest zmuszony zostać w Polsce – napisał Lech Poznań w specjalnym komunikacie, a trudno jest się oprzeć wrażeniu, że Izraelczycy zdecydowali się wziąć rewanż za to, że na mecz rozgrywany w ubiegły czwartek nie został do Polski wpuszczony rosyjski skrzydłowy Hapoelu Magomed-Szapi Sulejmanow.

Różnica polega jednak na tym, że gracz drużyny z Beer Szewy jest obywatelem państwa, które zostało objęte sankcjami z zakazem wjazdu do Polski włącznie. Z tego, co nam wiadomo, Wybrzeże Kości Słoniowej nie prowadzi obecnie działań wojennych na obszarze innego państwa, które zostałoby przez kraj ten brutalnie i bezwzględnie zaatakowane. Tak, czy inaczej Lech będzie musiał poradzić sobie bez Ba Louy, ale także bez kilku innych zawodników.

– Wszyscy piłkarze, którzy wsiądą do samolotu, będą gotowi by grać od początku, Mikael Ishak również. Oczywiście nie będzie kontuzjowanych Bartosza Salamona i Barry’ego Douglasa, ten ostatni wypadł nam na kilka tygodni. Adriel nie wystąpi ze względu na kwestię wizy, Afonso Sousa również tu zostanie i podleczy kontuzję, której nabawił się pod koniec dzisiejszego treningu – wyjaśnił wszystkie zagwozdki personalne John van den Brom, szkoleniowiec poznańskiej drużyny.

Konferencja prasowa z udziałem holenderskiego trenera odbyła się wczoraj, ale nie w Beer Szewie, tylko jeszcze w Poznaniu. Lech zrezygnował bowiem z wcześniejszego wyjazdu do Izraela, a także z oficjalnego treningu, do którego ma prawo na stadionie rywala w dniu poprzedzającym spotkanie. Dlatego też zespół wyruszył na mecz dopiero wczoraj po południu.

Skąd takie rozwiązanie? Otóż w Beer Szewie, mieście liczącym sobie 200 tysięcy mieszkańców (siódme co do wielkości miasto Izraela) nie ma odpowiedniego hotelu, w którym mogliby zamieszkać gracze mistrza Polski. Dlatego też piłkarze „Kolejorza” pozostaną w Tel Awiwie i ze stolicy Izraela udadzą się dziś w ok. 110-kilometrową podróż do Beer Szewy.

Trzeba przyznać, że takich kłopotów Lech Poznań się spodziewał. Otóż przedstawiciele klubu konsultowali się ze swoimi kolegami ze szwajcarskiego Lugano, a także rumuńskiej Universitatei Krajowa. Oba kluby miały przed wyjazdem na mecze Ligi Konferencji Europy do Beer Szewy podobne problemy. Jedyny hotel w tym mieście, który mógłby przyjąć zawodników, ze względu na pandemię koronawirusa, serwuje wyłącznie posiłki z cateringu, a Lech ma w zwyczaju wyjeżdżać na mecze wraz ze swoim zaopatrzeniem i klubowym kucharzem. Aż dziw bierze, że w Gruzji, czy w Azerbejdżanie wszystko dało się zorganizować, a w Izraelu – nie da się.


Na zdjęciu: Drużynę mistrza Polski czeka w Izraelu trudna przeprawa. I to nie jedynie ze względu na kwestie czysto sportowe.
Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus


Grupa C

Czwartek, 13 października, godz. 21.00

Hapoel Beer Szewa – Lech Poznań
Sędzia
– Ruddy Buquet (Francja).

Austria Wiedeń – Villarreal

Sędzia Georgi Kabakow (Bułgaria).

1. Villarreal 3 9 11:4
2. Lech 3 4 7:5
3. Hapoel 3 2 1:2
4. Austria 3 1 1:9