Nie dały szans Czeszkom

Mecz nie zaczął się dobrze dla naszych siatkarek, które były bardzo zdenerwowane. Popełniały błąd za błędem. Nie potrafiły dokładnie przyjąć serwisów rywalek oraz zatrzymać ataków Andrei Kossaniyovej. Przegrywały już 2:7. Z czasem, gdy nerwy opadły, zaczęły spisywać się coraz lepiej. Ich najsilniejszymi punktami były gra na środku siatki – ataki Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej oraz Agnieszki Kąkolewskiej. Równie skuteczne były bloki, a także serwis. Zwłaszcza zagrywki w wykonaniu Martyny Grajber i Marleny Pleśnierowicz przynosiły biało-czerwonym mnóstwo punktów.

Na tle słabych Czeszek pozytywne wrażenie zrobiły też obie atakujące – Martyna Łukasik i Monika Bociek.
Dodajmy, że trener Polek, Jacek Nawrocki, nie wystawił najsilniejszego składu. Kilku swoim podopiecznym dał odpocząć, m.in. Gabrieli Polańskiej, Alicji Grabce, Olivii Różańskiej czy Malwinie Smarzek.
Rewanż dzisiaj (16.30) również w Węgierskiej Górce.

Polska – Czechy 3:0 (25:19, 25:19, 25:21)

POLSKA: Pleśnierowicz. Grajber, Kąkolewska, M. Łukasik, Mędrzyn, Efimienko-Młotkowska, Witkowska (libero) oraz Nowicka, Bociek, Twardowska. Trener Jacek NAWROCKI.