Nie przechytrzył Lisa

Dwukrotnie sędzia wskazywał na „wapno” w polu karnym Wisły, ale tylko raz Cracovia wykonywała jedenastkę i jej kapitan nie wykorzystał szansy.


Derby Krakowa to nie jest zwykły mecz. Podwójnie niezwykły miał on być w roku jubileuszu 115-lecia obydwu klubów, bez względu na miejsca zajmowane w tabeli przez obydwie drużyny. Ale nie był. Wisła na swoim boisku miała wprawdzie przewagę w posiadaniu piłki, ale niewiele z tego wynikało i Lukas Hrosso nie musiał się zbytnio wysilać, żeby zachować czyste konto. W 14 minucie odprowadził wzrokiem piłkę po niecelnym uderzeniu Macieja Sadloka z rzutu wolnego, sprzed pola karnego. W 23 minucie kapitan „Białej gwiazdy” był dokładniejszy, dośrodkowując z rzutu rożnego, ale główkujący Felicio Brown Forbes strzelił prosto w bramkarza Cracovii, którego jeszcze w 26 minucie postraszył główkujący Łukasz Burliga.

Natomiast goście, grający w specjalnie na ten mecz koszulkach z datą powstania klubu widniejącą pod herbem na piersiach zawodników, groźniej zaatakowali dopiero w ostatnich sekundach pierwszej połowy, ale za to od razu zrobiło się gorąco. Po upadku Thiago sędzia Bartosz Frankowski wskazał bowiem na „wapno”, ale gdy dokładniej przyjrzał się sytuacji zobaczył, że Mateusz Lis nie faulował i pomocnik gości schodził do szatni „bogatszy” o żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego.

Po przerwie na bezproduktywne ataki Wisły „Pasy” zaczęły odpowiadać coraz odważniej i choć Marcos Alvarez miał problemy ze sfinalizowaniem akcji to w 60 minucie podopieczni Michała Probierza stanęli przed najlepszą okazją do otworzenia wyniku. Tym razem po strzale Thiago w 64 minucie sędzia potrzebował VAR-u żeby sprawdzić czy Sadlok zagrał piłkę ręką w szesnastce, a gdy to stwierdził, ukarał kapitana gospodarzy żółtą kartką, a kapitan gości Sergiu Hanca mógł ustawić piłkę 11 metrów przed Mateuszem Lisem. Reprezentant Rumunii nie zdołał jednak przechytrzyć bramkarza, który obroną rzut karnego wyrósł na bohatera spotkania.

Przez ostatnie pół godziny obydwa zespoły niewiele już zdziałały w ofensywie i nadal na pytanie kto rządzi w piłkarskim Krakowie nie ma jednoznacznej odpowiedzi?

Wisła Kraków – Cracovia 0:0

WISŁA: Lis – Frydrych, Kone, Sadlok – Gruszkowski (86. Błaszczykowski), Savić, Żukow, Burliga (79. Medved) – Yeboah, Brown Forbes (86. Szota), Starzyński. Trener Peter HYBALLA.

Rezerwowi: Broda, Boguski, Hoyo-Kowalski, Mawutor, Szot, Buksa.

CRACOVIA: Hrosso – Rapa, Rodin, Marquez, Luis Rocha – Thiago, Sadiković, Lusiusz, Fiolić (62. Kosecki), Hanca (87. Piszczek) – Alvarez (81. Loshaj). Trener Michał PROBIERZ.

Rezerwowi: Niemczycki, Dytiatjew, Myszor, Szymonowicz, Strózik, Ferraresso.

Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń). Asystenci: Marcin Boniek (Bydgoszcz) i Jakub Winkler (Toruń). Bez udziału publiczności. Czas gry: 98 min (48+50). Żółte kartki: Burliga (46, faul), Sadlok (67, ręka), Kone (90+1, faul) – Thiago (45+2, próba wymuszenia karnego), Luis Rocha (70, faul).

Piłkarze meczu – Mateusz Lis.


Fot. Facbook/Wisła Kraków