Nie słowa, a czyny

Najbardziej szczery był ten najbardziej doświadczony, czyli Jakub Błaszczykowski. Pomocnik Wolfsburga wyglądał też na najmocniej przybitego niepowodzeniem na mundialu w Rosji. – Gdy nie ma wyników to pojawiają się różne problemy i nieprawdziwe informacje. Na dziś nie mamy za dużo argumentów na swoją obronę. Trochę lat już jestem w reprezentacji i mogę powiedzieć, że atmosfera się nie zmieniła. Jedynie zmieniły się wyniki: na gorsze, co jest przykre. Wszyscy jesteśmy rozgoryczeni – przyznał Błaszczykowski, który bardzo chce wygrać czwartkowy mecz. – Nie jest to łatwy moment dla nas zwłaszcza pod względem psychologicznym. Każdy miał swoje marzenia, ale boisko je brutalnie zweryfikowało. Ten mecz – choć nie może nam dać awansu – będzie miał dla nas jednak duże znaczenie. Chcemy pokazać, że jesteśmy drużyną, która się nie poddaje. Chciałem podziękować kibicom za to, że byli z nami w eliminacjach i podczas tego turnieju – mówił Kuba.

Podobnie uważa Grzegorz Krychowiak. – W momencie, kiedy ubiera się koszulkę reprezentacji Polski i reprezentuje się kraj, trzeba podejść do niego bardzo poważnie. Chcemy ten mecz wygrać i przynieść radość naszym kibicom – zapewniał środkowy pomocnik.

Wracając do Błaszczykowskiego – będzie on miał szansę spotkać na boisku w Wołgogradzie byłego klubowego kolegę, Shinjego Kagawę. – Miałem przyjemność z nim grać, to bardzo dobry zawodnik, świetnie wyszkolony technicznie. Przyjemnością był czas spędzony z nim w Borussii Dortmund.

Najmniej wylewny (jak zwykle) był Adam Nawałka. Selekcjoner nie dał się namówić na choćby nakreślenie zmian w składzie, do jakich może dojść w meczu z Japonią. – Co do decyzji personalnych nie zmieniam zasad: podaję skład w dniu meczowym, a pierwsi dowiedzą się zawodnicy. Oczywiście mamy plan, lecz jeszcze jest przed nami trening. Budowa reprezentacji jest to proces ciągły, nigdy on się nie zatrzymuje – stwierdził trener, który podkreślał, że dla niego nie liczą się słowa, a czyny. – Jesteśmy w takim a nie innym miejscu. Zdajemy sobie sprawę, że zawiedliśmy kibiców i samych siebie. Musimy do meczu z Japonią podejść bardzo odpowiedzialnie, bo gramy o honor, o trochę radości dla kibiców. Pod względem mentalnym z dnia na dzień jest coraz lepiej. Wierzę, że drużyna będzie odpowiednio zmotywowana – zakończył.