Napoli nie boi się, Paris SG nie taki straszny…

Henryk Górecki

Pięć bramek i trzy asysty – taki popis dali napastnicy Napoli w meczu z Empoli, wygranym 5:1. Trzy zdobył Dries Mertens, wszystkie strzałami spoza pola karnego i takiego hat tricka nie było w Serie A od… 1998 roku. Po jednej bramce strzelili Lorenzo Insigne i Arkadiusz Milik. Insigne i Mertens zdobyli też gole w pierwszym spotkaniu z PSG w Paryżu, gdzie Napoli sekundy dzieliły od zwycięstwa. Skończyło się remisem 2:2. Oni tworzyć będą atak również w dzisiejszym meczu, Milik ma usiąść na ławce. Przewidywany skład Napoli: Ospina – Hysaj, Albiol, Koulibaly, Mario Rui – Callejon, Allan, Hamszik, Fabian – Insigne, Mertens.

Dwie strony paryskiego medalu

Oba zespoły zagrały w krajowych ligach w piątek i mecz z wiceliderem Lille kosztował Paris SG z pewnością więcej sił, niż drużynę z Neapolu starcie z zespołem zajmującym miejsce spadkowe. Odniósł 12. z kolei zwycięstwo, ma najlepszy początek mistrzostw w historii, ale medal ma dwie strony.

PSG imponuje w krajowych rozgrywkach, za to w Lidze Mistrzów na razie więcej punktów stracił, niż zdobył. Już w pierwszym występie zaliczył jedyną porażkę w sezonie, przegrywając z Liverpoolem po bramce w 92 minucie. Z Napoli remis uratował w 93. Nawet jedyne zwycięstwo z Crveną Zvezdą też miało „skazę”. Pojawiły się podejrzenia, że mecz był ustawiony i francuska prokuratura wszczęła śledztwo. Jeden z działaczy mistrza Serbii miał postawić 5 mln euro na porażkę swojego klubu różnicą pięciu goli.

Powraca Cavani

W Ligue 1 Paris SG też zaczyna mieć pod górkę. Wcześniej wygrywał zdecydowanie, strzelając przynajmniej trzy gole w meczu. Od dwóch kolejek zwycięża z coraz większym trudem i z coraz mniejszą przewagą (2:0 z Olympique Marsylia, 2:1 z Lille). W tych dwóch meczach o wynikach zdecydował mistrz świata Kylian Mbappe. Edinson Cavani i Neymar zaczynają ustępować mu pola.

Urugwajczyk nie prezentuje skuteczności z ubiegłego sezonu, gdy był królem strzelców. Chce odejść z paryskiej drużyny, natomiast Neymar wspomina o powrocie do Barcelony. Cavani od meczu z Napoli na Parc des Princes pauzował, leczył kontuzję uda. W sobotę wznowił treningi i ma zagrać w Neapolu. Buffon – Marquinhos, Thiago Silva, Kimpembe – Meunier, Verratti, Rabiot, Di Maria – Mbappe, Cavani, Neymar – taki skład zapowiada „L’Equipe”.

Lepiej zostawić Albańczyka

Rozpoczynając mecz na San Paolo oba zespoły będą znały wynik z Belgradu, gdzie Crvena Zvezda zagra z Liverpoolem. Na ten mecz do kadry „The Reds” powracają zdrowi już Dejan Lovren i Naby Keita, natomiast zabraknie Jordana Hendersona (kontuzja ścięgna) i Xherdana Shaqiriego. Reprezentantowi Szwajcarii nic nie dolega, ale Liverpool obawiał się, jak Albańczyka przyjmie serbska publiczność.

– Chcemy skupić się na meczu, a nie na niczym innym – oświadczył trener Juergen Klopp. Zwycięstwo Liverpoolu umocni go na prowadzeniu i może sprawić, że w Neapolu będzie nerwowo. Paris SG w przypadku przegranej znajdzie się w bardzo trudnym położeniu, podobnie jak trener Thomas Tuchel. Niemiec miał poprowadzić PSG do triumfu w Lidze Mistrzów i nikt przed sezonem w Paryżu nie ukrywał, że to jest priorytet.

Na zdjęciu: Dries Mertens zdobył bramki w piątym z kolei meczu, jest najmocniejszym ofensywnym atutem Napoli.

4. kolejka

Wtorek, 6 listopada, godz. 18.55

CRVENA ZVEZDA BELGRAD – LIVERPOOL FC
Sędziuje Antonio Mateu Lahoz (Hiszpania).

 

SSC NAPOLI – PARIS SG (godz. 21.00)
Sędziuje Bjoern Kuipers (Holandia).

1. Liverpool 3 6 7:3
2. Napoli 3 5 3:2
3. Paris SG 3 4 10:6
4. Crvena Zvezda 3 1 1:10