Nie wszyscy grali

Czterech zawodników Rakowa zagrało w spotkaniach swoich reprezentacji.


Na zgrupowania kadr narodowych pojechało łącznie sześciu piłkarzy. Pięciu z nich to zawodnicy pierwszej drużyny, a oprócz tego powołanie otrzymał także Oskar Krzyżak, wypożyczony z Rakowa do Skry Częstochowa. Nie wszyscy mogli czuć się usatysfakcjonowani ostatnim tygodniem. Szczególnie tyczy się to Giannisa Papanikolaou i wspomnianego Krzyżaka.

Solidne minuty

Szczególnie zadowoleni mogli być Vladislavs Gutkovskis, którego Łotwa awansowała do dywizji C Ligi Narodów oraz Deian Sorescu, którego Rumunia spadła o stopień niżej w tych rozgrywkach, jednak w wystąpił w obu spotkaniach swojej drużyny narodowej. Powody do radości miał także jego rodak, Bogdan Racovitan. Ten rozegrał dwa pełne mecze w drużynie do lat 21 przeciwko silnym kadrom Hiszpanii i Holandii.

Mniej radości miał Kacper Trelowski. Młodzieżowiec Rakowa zadebiutował w kadrze do lat 21 w meczu z Łotwą. Rozegrał jednak 74 minuty, a na dodatek dał się pokonać przeciwnikowi, przez co reprezentacja prowadzona przez Michała Probierza jedynie zremisowała ze swoimi rówieśnikami. Mimo to sam debiut pokazuje, że selekcjoner młodzieżówki pokłada nadzieje w 19-letnim bramkarzu Rakowa. To może jedynie pomóc Trelowskiemu w walce o miejsce w składzie częstochowian, choć jak wiadomo zadanie to będzie niezwykle trudne mając przeciwnika w postaci Vladana Kovaczevicia.

Nie „powąchał” murawy

Mniej radości od swoich kolegów miał Papanikolaou. Grek mógł cieszyć się wraz ze swoimi kolegami z awansu do dywizji B Ligi Narodów, jednak obserwował go z ławki rezerwowych. Pomocnik Rakowa Podczas wrześniowego zgrupowania nie dostał nawet minuty na boisku. Tak więc jego licznik w kadrze utrzymuje się na jednym, dziewięciominutowym epizodzie z czerwca tego roku, gdy miał okazję wystąpić w meczu z Cyprem.

Nie można się jednak temu dziwić. Papanikolaou musi walczyć o miejsce w składzie z dwoma zawodnikami tureckiego Trabzonsporu (Anastasios Bakasetas i Manolis Siopis) oraz piłkarzami ligi greckiej – Petrosem Mantalosem i Dimitrosem Kourbelisem. Jedyną przewagą pomocnika Rakowa jest wiek, co za tym idzie Papanikolaou może być przyszłością dla kadry Grecji, jednak aby tak się stało, musi poczekać na swoją kolej. Samo powołanie do reprezentacji jest już dużym osiągnięciem, a występy przyjdą z czasem.

Zagrają z Widzewem?

Piłkarze, którzy wystąpili w meczach kadry, nie będą mieli za wiele czasu na odpoczynek. W niedziele Raków czeka rywalizacja w Łodzi z Widzewem. Można więc przewidywać, że niektórzy zawodnicy, którzy zagrali w kadrze narodowej, będą mieli chwilę odpoczynku od gry. Zapewne taka sytuacja nie będzie tyczyć się Papanikolaou. Grecki pomocnik jest kluczowym zawodnikiem środka pola Rakowa. Komplikacje związane z kontuzjami w środkowej strefie boiska sprawiają, że 23-latek pojawi się w wyjściowej jedenastce na niedzielny mecz, oczywiście przy założeniu, że jest w pełni gotowy do gry. Inaczej będzie z Gutkovskisem, który zapewne usiądzie na ławce rezerwowych, szczególnie że sztab Rakowa ma do dyspozycji jeszcze dwóch napastników.


Na zdjęciu: Giannis Papanikolaou nie wystąpił w żadnym spotkaniu reprezentacji Grecji podczas ostatniego zgrupowania.

Fot. Norbert Barczyk/PressFocus