„Niebiescy” chcą zdobyć twierdzę

Ruch w premierowej wiosennej kolejce zmienił Puszczę na pozycji wicelidera. Czy dziś wieczorem okaże się pierwszym zespołem, który w tym sezonie wygra w Niepołomicach? W zadaniu tym nie pomoże jeden z liderów zespołu.


Sześć zwycięstw, trzy remisy i ani jednej porażki. 17 goli strzelonych – mniej jedynie od Stali Rzeszów – i 6 straconych, w czym już nie ma sobie równych. Puszcza Niepołomice to pierwszoligowiec najlepiej spisujący się w tym sezonie na własnym stadionie i zarazem jedyny w roli gospodarza niepokonany. Dziś wieczorem (20.30) zdobyć podkrakowską twierdzę będą chcieli „Niebiescy” – w starciu aktualnego wicelidera tabeli z zespołem, który w roli wicelidera spędził całą zimę.

Ciasno!

– Jedziemy na specyficzne boisko, sprawiające wrażenie ciasnego, gdzie wszystko jest blisko. Gospodarze czują się na nim dobrze, to ich ogromny atut. Znamy zalety Puszczy, wiemy, co jest jej mocną stroną. To zespół silny fizycznie, rosły, dobry przy stałych fragmentach gry, na które musimy zwrócić mocno uwagę – mówi Jarosław Skrobacz, trener Ruchu. I opisuje:

– Gdyby spojrzeć w dane statystyczne, Puszcza to zespół mający posiadanie piłki w granicach 45-46 procent. Nie wymienia zbyt wielu podań, jest raczej skupiony na konsekwencji w grze, dużej dyscyplinie. Stara się grać bezbłędnie przy wyprowadzeniu piłki od tyłu, często bezpośrednio, z pominięciem środka, w prostszy sposób. Akurat tydzień temu Stal Rzeszów strzeliła jej zwycięskiego gola w sposób dla niepołomiczan nienaturalny, po stracie na 35. metrze, co wcześniej się nie zdarzało, bo unikają małej gry. Mogą czekać nas fragmenty, kiedy nie będą nas atakować, zostawiać pole na swojej połowie, czekać na przejęcie piłki i licząc na szybkie boki – charakteryzuje szkoleniowiec „Niebieskich”.

Zastępstwo dla Szczepana

Puszcza poprzednią ligową porażkę w Niepołomicach poniosła 10 kwietnia ub. roku z Arką Gdynia. Z 11 kolejnych meczów wygrała 7, a 4 zremisowała. W lipcu przegrała za to ostatni przedsezonowy sparing z… Ruchem – 0:1 po bramce Daniela Szczepana. Napastnika i jednego z liderów chorzowskiego zespołu zabraknie dzisiejszego wieczoru na boisku. Musi pauzować za osiem żółtych kartek. W ataku zastąpi go zapewne Artur Pląskowski, tworząc duet z Michałem Feliksem, który przed tygodniem w zwycięskim meczu z Chrobrym zaliczył całkiem udany debiut w Ruchu. Niezłe wejście – tyle że z ławki – miał też defensywny pomocnik Jan Sedlak, dlatego nie można wykluczyć, że Czech tym razem wybiegnie od 1 minuty, a nieco wyżej, za plecami napastników, ustawiony zostanie Tomasz Swędrowski.

Rywale znów bez trenera

Przetasowania konieczne będą też w linii obrony. Cztery kartki odpokutować musi Remigiusz Szywacz, co może sprawić, że na środek defensywy wróci Przemysław Szur, przed tygodniem oszczędzany ze względu na mięśniowy uraz, który dokuczał mu podczas zimowych przygotowań. Do zdrowia wracają też – nieobecni z Chrobrym – Filip Nawrocki i Mikołaj Kwietniewski. Rywal Ruchu znów będzie musiał radzić sobie bez… trenera. Podobnie jak Marek Gołębiewski z Chrobrego, tak i Tomasz Tułacz nie będzie mógł zasiąść na ławce z powodu czerwonej kartki obejrzanej w poprzednim meczu.


Na zdjęciu: Jesienią Ruch wygrał przy Cichej z Puszczą 2:0. Powtórzenie takiego rezultatu w rewanżu byłoby dużym sukcesem beniaminka.
Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus