„Niebiescy” stracili najlepszego młodzieżowca. Kto za niego?

Mateusz Winciersz ze łzami w oczach pożegnał się z Ruchem, korzystając z propozycji nie do odrzucenia, jaką złożył Piast Gliwice.

Z III-ligowego Ruchu też można trafić do ekstraklasy. Pół roku temu udowodnił to Mateusz Bartolewski, po którego sięgnęło Zagłębie Lubin, a teraz w jego ślady poszedł Mateusz Winciersz, wykupiony przez Piasta Gliwice. Urodzony w 2000 roku boczny pomocnik jesienią zdobył 3 bramki i zanotował 7 asyst, będąc najlepszym młodzieżowcem „Niebieskich”. Teraz spróbuje swych sił w ekstraklasie.

Przy Okrzei podpisał umowę do 2023 roku. Z naszych informacji wynika, że gliwiczanie zapłacili za niego około 180 tysięcy złotych plus ewentualne bonusy i procenty z kolejnego transferu. – To transfer korzystny dla wszystkich stron – stwierdził prezes Ruchu, Seweryn Siemianowski. „Niebiescy” zarobili i nie stanęli swojemu wychowankowi na drodze do marzeń.

Ogromny progres

– Wiadomo, że trenerzy Piasta obserwowali „Winiego”. Wiedzieliśmy to już w czasie rundy jesiennej. To zawodnik, który przez 1,5 roku mojego pobytu w klubie zrobił ogromny progres. Wcześniej nikt na niego nie postawił, nie było go w kadrze I zespołu – a jeśli był, to tylko na kilku sparingach.

W III lidze grał jednak cały czas, uzbierał wiele minut, przemawiały za nim statystyki. To trudny orzech do zgryzienia, by go zastąpić, ale mamy kolejnych zawodników z akademii, którzy mogą wykorzystać tę szansę – mówi [Łukasz Bereta], trener Ruchu.

Winciersz pożegnał się z Cichą wczoraj, by od razu polecieć z Piastem na zgrupowanie do Turcji. – Marzeniem każdego młodego zawodnika jest gra w ekstraklasie, dlatego cieszę się, że otrzymałem szansę przejścia do Piasta. Jestem pracowity, ambitny i zrobię wszystko, by ją wykorzystać. Decyzja na pewno nie należała do łatwych.

Z jednej strony jestem podekscytowany i bardzo zmotywowany do ciężkiej pracy, z drugiej był smutek, bo w tym miejscu jestem od urodzenia. Na pożegnaniu nie udało się ukryć łez. To świadczy, jak bardzo dobrze się tutaj czułem – mówi 20-latek, dziękując trenerom z Akademii Piłkarskiej Ruchu, UKS-u Ruch i AKS-u Chorzów, których spotkał na swojej drodze.

Warto tu grać

Prezes Seweryn Siemianowski negocjacje z Piastem określił jako długie i trudne. Winciersz miał jeszcze ponad 3-letni kontrakt z Ruchem, w którym nie było zawartej klauzuli odstępnego.

– Przejście Mateusza z III ligi bezpośrednio do zespołu ekstraklasy jest dowodem bardzo dobrego szkolenia w naszym klubie. To pokazuje, że warto grać w Ruchu – podkreśla sternik „Niebieskich”, dodając, że przy Cichej intensywnie pracują już nad pozyskaniem następcy „Winiego”.

– Szukamy zawodników z rocznika 2001, którzy będą młodzieżowcami jeszcze w następnym sezonie. Kimś takim mógłby być Kuba Nowak, liczyliśmy na niego, ale jest kontuzjowany. Nie jest łatwo o młodzieżowców z zewnątrz, bo tacy zawodnicy są też potrzebni wyżej. Idą do ekstraklasy, pierwszej czy drugiej ligi.

Mamy jednak przygotowanych kilka ciekawych nazwisk. Zobaczymy, czy obronią się swoją jakością; czy będą lepsi od tych, których mamy u siebie. Wychowankowie akademii robią postępy. Jeśli ma tu przyjść młodzieżowiec z zewnątrz, to tylko taki, który będzie lepszy od chłopaków z naszej akademii – zaznacza trener Bereta.

I jeszcze napastnik

Po odejściu Winciersza, sztabowi Ruchu pozostaje do dyspozycji trzech młodzieżowców z rocznika 2000: to bramkarz Jakub Bielecki, stoper Bartłomiej Kulejewski i środkowy pomocnik Mateusz Duchowski. Poza tym, jesienią grali także bramkarz Tomasz Nowak (2002), pomocnicy Jakub Rudek (2001), Tomasz Neugebauer (2003) czy napastnik Kamil Swikszcz (2002).

W klasyfikacji Pro Junior System Ruch zajmuje 4. miejsce (za rezerwami Zagłębia, Górnika oraz Rekordem), która po sezonie oznaczałaby 100 tys. zł nagrody. Najlepiej punktującym w PJS zawodnikiem „Niebieskich” był… Mateusz Winciersz, dlatego jego odejście nieco redukuje ich szanse na tę nagrodę.

Chorzowianie okres przygotowawczy rozpoczęli w poprzednim tygodniu, ale bez nowych twarzy. Takowe mają zacząć pojawiać się wkrótce. Do Ruchu nie trafi jednak raczej nikt z wyższej ligi, a każdy potencjalny nowy gracz przed podpisaniem kontraktu będzie musiał wejść z zespołem lidera III ligi w trening.

Ruch szuka nie tylko następcy Winciersza, ale też napastnika – padały nazwiska Michała Fidziukiewicza ze Stali Stalowa Wola czy Michała Szromka z Ruchu Radzionków.




Na zdjęciu: Mateusz Winciersz zaczął co prawda zimowe przygotowania w Chorzowie, ale teraz już przed nim ekstraklasowa perspektywa.
Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus