Niebiescy zarobią na Stęplu

Choć napastnik występował w chorzowskiej drużynie jedynie przez półtora sezonu i rozegrał ledwie 39 spotkań (strzelając 18 goli przyp. red.), to przy Cichej nadal jest bardzo lubiany i szanowany. Przede wszystkim przez swą sympatię do fanów i Ruchu. Uczucia uczuciami, ale i materialnie „Stępel” wspomoże klub. Może nie bezpośrednio z własnej kieszeni, ale dzięki swojej dobrej postawie na wypożyczeniu do Chievo.

W sierpniu 2016 roku napastnik odszedł z Ruchu do FC Nantes za 2 mln euro, ale poprzez różnego rodzaju umowy pieniądze rozeszły się równie szybko, co w różnych kierunkach. Część należała się niemieckiej Norymberdze, swoje prawa rościł Aleksander Kurczyk. Klub był na szarym końcu, ale teraz będzie inaczej. Wszystko przez zapis w dokumencie sprzedaży z ekipy „Niebieskich”. Otóż Ruch zagwarantował sobie procent od kolejnego transferu Stępińskiego. Gdy też był wypożyczony z Nantes do Chievo do Chorzowa żaden przelew nie trafił. Gdy jednak w poniedziałek włoski klub ogłosił wykupienie napastnika, sytuacja się zmieniła.

„Stępel” zagrał w 22 meczach Serie A, strzelając 5 goli, a klub z Werony zapłacił za polskiego napastnika 2,5 mln euro. Ile zatem może wpłynąć na konto „Niebieskich”. W klubie z Cichej zasłaniają się tajemnicą handlową, ale według naszych informacji jest to suma odpowiadająca przedziałowi od 5 do 10 procent transferu. Łatwo można więc policzyć, że Ruch otrzyma co najmniej pół miliona złotych! Niemało, zwłaszcza, jak na… drugoligowe realia, w których klub teraz będzie musiał się obracać.

Okazuje się, że w najbliższej przyszłości chorzowianie mogą spodziewać się kolejnych zastrzyków gotówki. Podobne zapisy zostały zawarte w umowach transferowych m.in. Kamila Grabary do angielskiego Liverpoolu czy Przemysława Bargiela do włoskiego AC Milan. Co ciekawe Ruch otrzymałby pieniądze nie tylko za ich ewentualne transfery, ale i za.. debiut w pierwszej drużynie. Na razie bliżej tego teoretycznie jest Grabara. Zwłaszcza po „popisach” Lorisa Kariusa w finale Ligi Mistrzów. Z Anglii napływają jednak sygnały, że pochodzący z Rudy Śląskiej bramkarz w kolejnym sezonie ma zostać wypożyczony do klubu z drugiego lub trzeciego poziomu rozgrywkowego. Eksperci są jednak przekonani, że Grabara prędzej czy później zagra w Premier League. Z korzyścią dla siebie i Ruchu…