„Niebieskie” nie uratowały honoru

Były momenty, w których chorzowianki były na prowadzeniu, ale ostatecznie po raz czwarty w tym sezonie uznały wyższość Startu Elbląg.


Ruch już blisko od miesiąca jest pogodzony ze spadkiem z PGNiG Superligi i walczy jedynie o uratowanie honoru. Dziś miał okazję sięgnąć po punkty, ale w decydujących momentach popełniał błędy, łapał karne minuty, marnował rzuty karne. Ten mecz potwierdził, że chorzowianki potrafią nawiązać wyrównaną walkę ze Startem, lecz czwarty raz z tym zespołem zeszły z parkietu pokonane.

Do bramki Ruchu wróciła Monika Ciesiółka, która przez długi czas była ostoją zespołu (w całym meczu zatrzymała 14 z 42 rzutów), a wszystkie jej interwencje znamionowały wysoką klasę, a trzeba nadmienić, że były to klarowne sytuacje. Dzięki jej postawie i w miarę dobrej skuteczności w ataku miejscowe w 10 minucie prowadziły 5:2. Rywalki stopniowo zaczęły odrabiać straty i przed upływem kwadransa doprowadziły do remisu. „Niebieskie”, grające bez kontuzjowanych Marceliny Polańskiej i Karoliny Jasinowskiej, walczyły i do 25 minuty były na prowadzeniu. W końcówce pierwszej połowy grały jednak w podwójnym osłabieniu, co wykorzystały walczące o utrzymanie elblążanki.

W 39 minucie przyjezdne myślały, że jest po meczu, bo prowadziły 19:15, ale 3-minutowy zryw miejscowych doprowadził do wyrównania. Pójść za ciosem jednak im się nie udało, w czym przeszkodziła czerwona kartka dla Anastazji Bondarenko, która na środku boiska sprowadziła do parteru wychodzącą na czystą pozycję rywalkę. Ryzyko gry z pustą bramką również się nie opłaciło, bo elblążanki „czytały” grę przeciwniczek, przejmowały piłkę i punktowały rzutami przez całe boisko. Kolejna pogoń za wynikiem i rzut skutecznej Nadii Bury w 58 minucie zniwelował stratę (27:29), ale rzut karny zmarnowany przez Polinę Masałową (poprzeczka) pozwolił przeciwniczkom odetchnąć, bo sięgnęły po bardzo cenne punkty. Na dwie kolejki przed końcem sezonu mają 6 „oczek” przewagi nad Młynami Stoisław Koszalin, które podejmą w ostatnim meczu.


Ruch Chorzów – Start Elbląg 28:31 (11:13)

RUCH: Ciesiółka, K. Gryczewska – Wiśniewska 6, Bondarenko 2 (CZK, 45 min – faul), Masiuda 3, Bury 5, Masałowa 6/1, Sytenka 1, Doktorczyk 2, Stokowiec 1, Iwanowicz 1, Kiel 1, Kalyhina. Kary: 14 minut. Trener Ivo VAVRA.

START: Ciąćka, Hypka – Szczepanik 3/1, Stapurewicz 3, Dworniczuk 2, Głębocka 5, Gęga 6, Weber 5/1, Stefańska, Wołoszyk 3, Kostuch 2, Tarczyluk 2, Knezević, Owczarek. Kary: 4 minuty. Trener Roman MONT.


Na zdjęciu: Monika Ciesiółka broniła fantastycznie, ale punkty pojechały do Elbląga.
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus