„Niebieskie” w poczekalni

Komisarz Ligi odwołał niedzielne spotkanie szczypiornistek Ruchu Chorzów w Jarosławiu. Aż 10 przypadków zakażeń w Gwardii Opole!


„Niebieskie” miały zagrać na wyjeździe z Eurobudem JKS, ale decyzją Komisarza Ligi spotkanie odbędzie się w innym terminie. Klub z Jarosławia wystąpił w środę z wnioskiem o zmianę terminu w związku z wykryciem dwóch przypadków zakażenia koronawirusem u zawodniczek, które do 11 października odbywają kwarantannę. Komisarz Ligi Piotr Łebek przychylił się do wniosku klubu z Jarosławia.

To oznacza trzytygodniową przerwę dla podopiecznych Marcina Księżyka, które po raz ostatni wybiegły na parkiet w Koszalinie 26 września (przegrały z Młynami Stoisław 26:37). Potem był czas na kadrę, która grała towarzysko ze Szwedkami. Chorzowianki powinny wrócić do ligowej rywalizacji w kolejną sobotę, 17 października, podejmując wicemistrza Polski Zagłębie Lubin.

– Szkoda, że nie gramy, bo tak długa przerwa wybija z rytmu meczowego. Z drugiej strony to więcej czasu na podleczenie mikrourazów i popracowanie nad naszą grą, która niestety odbiega od tego, co prezentowaliśmy latem w sparingach – narzeka szkoleniowiec Ruchu. – Wtedy zdobywaliśmy po 30 bramek w meczu, teraz ledwo powyżej 20. Graliśmy atak szybki środek, kontry pośrednie, w drugie tempo, a teraz dziewczyny tego nie robią. Widać stawka superligi to inne emocje, które blokują logiczne myślenie. Pracujemy nad tym, szukamy lepszych rozwiązań – kontynuuje Księżyk.

Przynajmniej do końca rundy – a więc do połowy listopada – nie wróci skrzydłowa Dominika Nimsz, która poważnie naderwała ścięgna w stawie skokowym i przechodzi rehabilitację zachowawczą. Dziś zaś rezonans podkręconej i mocno opuchniętej po meczu w Koszalinie czeka rozgrywającą Aleksandrę Sójkę. Od początku sezonu Ruch nie może liczyć na poważnie kontuzjowane Agnieszkę Iwanowicz, Michalinę Gryczewską i Martynę Siemianowską.

Mecz Eurobudu z JKS nie jest jedynym z weekendu, który odwołała spółka zarządzająca rozgrywkami. Przypomnijmy, że we wtorek przełożyła dwa mecze męskiej superligi – Gwardii Opole z Orlen Wisłą Płock oraz Energi MKS Kalisz z Azotami Puławy. Zarażenia stwierdzono w ekipach z Opola i Kalisza. Gwardziści testowali się w środę i wyniki okazały się druzgocące – z jednym już wcześniej zdiagnozowanym pozytywnie zawodnikiem po zgrupowaniu reprezentacji Polski, łącznie pozytywnych jest w Opolu aż 10 osób, także wśród sztabu szkoleniowego.

Reperkusje mogą być znacznie szersze, bo po niefortunnym zgrupowaniu kadry w stolicy (21-26 września) gwardziści pojechali do Krakowa na Akademickie Mistrzostwa Polski (które zresztą wygrali). „Zawodnicy na kwarantannie są od 3 października i pozostaną w zamknięciu przez blisko dwa tygodnie” – poinformował klub z Opola.


Na zdjęciu: Na kolejną okazję do starcia z Katarzyną Kozimur i jarosławiankami kapitan Ruchu Karolina Jasinowska i koleżanki muszą poczekać…

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus