Niecierpliwość pod Klimczokiem

W zeszłym sezonie to zespół z Górnego Śląska dwukrotnie okazał się lepszy. Najpierw pokonał „górali” na ich terenie 2:1, zdobywając zwycięskiego gola w doliczonym czasie gry. W majowym rewanżu przy Bukowej, „GieKSa” okazała się zespołem o klasę lepszym i wygrała 3:0. – O tamtym spotkaniu już nie pamiętamy – mówi Paweł Oleksy, jeden z ośmiu bielskich piłkarzy, który zagrał we wspomnianym meczu, a który nadal jest zawodnikiem Podbeskidzia. – Wiemy, w jakim kierunku mamy iść. A teraz zdajemy sobie sprawę, że ten kierunek jest dobry. Dlatego już nie możemy doczekać się sobotniej konfrontacji – dodaje „Olo”, który latem przedłużył kontrakt z Podbeskidziem. 27-letni obrońca jest kandydatem do wyjściowej jedenastki, a o miejsce na lewej stronie defensywy rywalizuje z Pawłem Moskwikiem. Który z nich wyjdzie w podstawowym ustawieniu? Trudno, z racji faktu debiutu trenera Krzysztofa Brede, wskazać zdecydowanego faworyta. Zresztą podobnie jest na kilku innych pozycjach.