Niełatwa przeprawa „pomarańczowych”

Jastrzębski Węgiel nie rozegrał wybitnego meczu, ale w starciu z Olsztynem zainkasował komplet punktów.


W Jastrzębiu-Zdroju, w pierwszym secie, gospodarze byli wyraźnie zaskoczeni tym, co się dzieje. Otóż rywal z Olsztyna zaskoczył faworyta zagrywką. Zmienną i kąśliwą. W ten sposób olsztynianie zdobyli w premierowej odsłonie aż sześc punktów, wykorzystując ogromne problemy w przyjęciu gospodarzy. „Pomarańczowi” nie byli w stanie tym samym odpowiedzieć i premierową odsłonę, ku zaskoczeniu publiczności, przegrali.

Jakość gry Jastrzębskiego Węgla w drugiej odsłonie nie uległa wielkiej poprawie. Cały czas gospodarze mieli problemy w przyjęciu, a poza małymi wyjątkami nie byli w stanie odrzucić przeciwnika od siatki. Trzeba przyznać, że „pomarańczowych” trzymał przy życiu Jakub Popiwczak. Gdyby nie kilka świetnych interwencji libero JW w obronie, to zespół z Olsztyna zbudowałby przewagą już na początku partii. A tak cały czas wynik był na styku. Z tym, że AZS był stale jeden punkt z przodu, aż do piłek setowych. W końcu jastrzębianie wygrali akcję przy swojej zagrywce i zyskali setbole. Mieli przynajmniej trzy znakomite okazje, by zakończyć partię, a wykorzystali dopiero czwartą, kiedy Stephene Boyer posłał asa.

Przegrana odsłona na przewagi wyraźnie wybiła z rytmu zespół ze stolicy Warmii. Od początku seta trzeciego jastrzębianie dominowali na parkiecie. Złapali właściwy rytm, a rywal zaczął popełniać błędy seriami. Stąd też wysoka przewaga JW, którą jednak rywal zdołał po części zniwelować. To był jednak zbyt krótki moment dobrej gry Olsztyna w tej partii. Reszta należała do gospodarzy, którzy objęli prowadzenie 2:1.

W trzecim secie rozkręcił się na dobre Boyer i gościom ciężko było go zatrzymać. Jastrzębie miało w tej odsłonie inicjatywę, a świetny, pojedynczy blok Tomasza Fornala dał gospodarzom prowadzenie 19:15. Takiej przewagi wicemistrz Polski nie mógł zmarnować i wygrał spotkanie, choć trzeba przyznać, że nie była to dla faworyta łatwa przeprawa.


Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (21:25, 32:30, 25:20, 25:18)

JASTRZ ĘBIE: Toniutti, Clevenot (19), Gładyr (6), Boyer (27), Fornal (13), Wiśniewski (5), Popiwczak (libero), oraz Hadrava (1), Tervaportti (1), Szymura (1), Dębski. Trener Marcelo MENDEZ.

OLSZTYN: Tuaniga, Lipiński (13), Averill (11), Butryn (21), Karlitzek (13), Poręba (8), Ciunaitis (libero) oraz Andringa (1), Jakubiszak, Jankiewicz, Hawryluk (libero). Trener Javier WEBER.

Sędziowali Szymon Pindral i Bartłomiej Adamczyk (obaj Kielce). Widzów 2000.

Przebieg meczu

  • I set: 7:10, 13:15, 15:20, 21:25
  • II set: 8:10, 14:15, 19:20, 24:25, 30:29, 32:30.
  • III set: 10:5, 15:9, 20:15, 25:20.
  • IV set: 10:8, 15;13, 20:15, 25:18.

Bohater – Jakub POPIWCZAK.


Fot. PressFocus