Niemcy. Puchar dość problemowy

Tuż przed Bożym Narodzeniem Niemcy rozgrywają mecze 2. rundy Pucharu Niemiec. Nie wszystkim drużynom odpowiadał jednak taki termin.


Jak widać w rozpisce załączonej obok, dwa spotkania DFB-Pokal odbędą się w połowie stycznia. Działacze Bayernu Monachium nie chcieli rozgrywać pucharowego spotkania z Holstein Kiel podczas intensywnego grudnia, a podobną decyzję podjęli także przy terminie meczu pierwszej rundy, z piątoligowym Dueren, przesuwając go z września na październik.

Kłótnia o terminy

Obie te decyzje były spowodowane wielkim natężeniem meczów, z którym Bayern, jako zwycięzca wszystkich możliwych rozgrywek, musi radzić sobie od sierpnia. Gdy większość drużyn niemieckiej piłki gra spotkania 2. rundy, monachijczycy już mogą cieszyć się urlopami, które nie potrwają zbyt długo, ponieważ Bundesliga wraca do gry już 2 stycznia – ale i tak będzie to odpoczynek dłuższy niż w przypadku całej reszty. Choć pozostałe kluby nie mają tak napiętego terminarza, to jednak pandemia również daje im w kość, piłkarze co jakiś czas łapią wirusa, który w niektórych przypadkach bardzo mocno obciąża organizm, spowalniając powrót gracza do pełnej sprawności.

Niemieckie władze przychyliły się do prośby Bayernu, aby mecz z Holstein przenieść na styczeń, ale wtedy „uruchomił się”… Bayer Leverkusen. „Die Werkself” zbulwersowali się wtedy taką decyzją, ponieważ wiedzieli, że bezpośrednio przed Pucharem w lidze zmierzą się właśnie z monachijczykami. Przełożenie starcia DFB-Pokal oznaczało, że Bayern meczem z Leverkusen zakończy swój rok i nie będzie musiał martwić się dodatkowym zmęczeniem i rotacją składu kilka dni później w Pucharze.

Dlatego klub przynależący do koncernu farmaceutycznego… również złożył wniosek o przeniesienie swojego spotkania pucharowego, aby w pełni skupić się na starciu z Bayernem (a wtedy jeszcze nie wiedział, że będzie to mecz o lidera). Władze się do tego wniosku przychyliły, także dlatego, że Leverkusen również gra w europejskich pucharach i ma prawo być zmęczone. Decyzję Leverkusen z uśmiechem na ustach krytykował dyrektor sportowy Borussii Moenchengladbach Max Eberl, wdając się w medialną polemikę z Rudim Voellerem, jego vis-a-vis z Bayeru. Koniec końców „Die Werkself” i tak w miniony weekend z monachijczykami przegrali.

Kolejka szansa Białka?

Swój mecz chętnie przełożyłby także Wolfsburg, w którego szeregach z powodów wszelakich zabraknie od 9 do aż 11 piłkarzy! Trener Oliver Glasner wspominał na konferencji prasowej o tęsknocie za treningami sprzed dwóch tygodni, kiedy do dyspozycji miał 24 zawodników. W dzisiejszym starciu z drugoligowym Sandhausen o takiej liczbie będzie mógł pomarzyć, a to dobra wiadomość dla… Bartosza Białka.

Polski napastnik wykorzystał podobne braki kadrowe w ostatniej kolejce Bundesligi, debiutując w wyjściowej jedenastce „Wilków” i niewykluczone, że tym razem także zagra od pierwszej minuty. Glasner po Sandhausen spodziewa się bardzo twardej, fizycznej gry i wielu bezpośrednich pojedynków, do których przecież wysoki i silny Białek nadaje się idealnie.


Na zdjęciu: W ostatnim meczu roku trener Wolfsburga nie będzie mógł skorzystać nawet z 11 zawodników. To świetna szansa dla Bartosza Białka.

Fot. PressFocus

2. RUNDA PUCHARU NIEMIEC
Mecze wtorkowe: Ulm – Schalke 1:3, Kolonia – Osnabrueck 1:0, Augsburg – Lipsk 0:3, Hoffenheim – Greuther Fuerth 2:3 (po karnych), Brunszwik – Dortmund 0:2, Elversberg – Gladbach 0:5, Drezno – Darmstadt 0:3, Union – Paderborn 2:3.
Dzisiejsze mecze: RW Essen – Fortuna D, Wolfsburg – Sandhausen, Wiesbaden – Regensburg, Stuttgart – Freiburg, Hannover – Werder, Mainz – Bochum.
12.01: Leverkusen – Eintracht, 13.01: Holstein – Bayern.